Sennheiser HD800 ( nr.25000 ), AKG K100 ( nr. 2000) , Audeze LCD3 ( wrzesien 2013 )
Witam chciałem przedstawic swoja subiektywna wizje trzech świetnych słuchawek.Czemu akurat tych trzech , a no temu ,że każde pomimo tego jak już napisalem sa naprawde super graja bardzo,bardzo odmiennie i przełączajac sie z jednych na drugie nie sposób sie nudzić jak i nie sposób nie dostrzec różnic i o tych różnicach mam zamiar Wam troche opowiedziec.
Nie będzie to sprawozdanie typowo recenzenckie które chyba powinno byc jak najmniej emocjonalne a najbardziej obiektywne.Bez emocji słuchac nie umiem i co za tym idzie opisywac tego też.
Sennheiser HD800 dotarły do mnie najpózniej i znam je najmniej lecz już od pierwszych chwil słuchania wiadomo o co chodzi w tych sluchawkach a mianowicie o przestrzeń.Jest ona jak na słuchawki naprawde wysmienita.Separacja instrumentów i odstep miedzy nimi również jest bardzo,bardzo dobry co razem daje wrażenie nie skrepowania dzwiekiem,nic w tych sluchawkach "nie atakuje" słuchacza.Żadna czasc pasma nie dominuje za bardzo co tym bardzie poglebia wrazenie przestrzennej ulgi.
AKG K1000 graja tez bardzo przestrzennie lecz nie aż tak jak HD800.Pierwszy plan w Sennheiserach jest dalej od słuchacza i tym oraz swoim delikatym brzmieniem przypominaja mi troche Staxy.Lokalizacja źródel jest łatwiejsza niż w K1000 co sprawia wlasnie wrazenie wiekszej przestrzennosci.Odleglosc publicznosci od zespołu na nagraniach live też zdaje mi sie byc wieksza na HD800 co daje nastepny punkcik dla przestrzennosci tych słuchawek.
Flagowiec od AKG ma w swoim brzmieniu wiecej barwy ,dzwieki sa bardziej nasycone niz w HD800 których brzmienie z calej trójki ma najmniej koloru lub jest po prostu najbardziej szare.K1000 maja najwiecej zadziora i pazura w brzmieniu z tych trzech słuchawek co w momentach gdy Layne Staley na plycie Alice in Chains - Unplugged bardziej sie "wydziera" powodowalo ,że dostawalem gęsiej skórki ( to jest to!).
Najlbiżej postawiony pierwszy plan jak i cale wydarzenie jest w Audeze LCD3.Instrumenty w tych słuchawkach brzmia tak ,ze w pozostalych które znam bardziej przypominaja zabawki w porownaniu do LCD3.Nasycenie brzmienia i barwa sa Ogromne.Dźwiek jest bardzo gesty i jak miód wyplywa ze sluchawek i spływa po policzkach ( naprawde robi to wrażenie).Słuchawki te graja jednoczesnie ciemnym dzwiekiem , najciemniejszym ze wszystkich słuchawek jakie znam.Po przejsciu z nich na 009 można naswietlic sobie uszy.Pisze sie wiele ,że te słuchawki maja problem z wysokimi tonami , w moich odczuciach nie sa one gorsze od tych z HD800 a czasami potrafia zajasc nawet wyżej.Scena w Audeze ,przestrzeń i separacja jak pewnie sie domyślacie jest z tej trójki najsłabsza.Instrumenty w porownaniu do HD800 sa bardziej w "kupie".Brzmienie jest mroczne i bardzo interesujace a pierwsze chwile z innymi sluchawkami po Audeze sa strasznie nudne a szczegolnie gdy załaczy sie HD800.
Kwiestia basu w tych słuchawkach jest bardzo interesujaca.Najbardziej kontrolowany i najbardziej czytelny jest w HD800 ,to w nich najlatwiej wpatrywac sie w gre perkusisty a jego zestaw tworzy wlasna odrebna scene.Podobne wrażenie odniosłem tylko w 009. Bas ten jednak z calej trójki jest najslabszy.K1000 ( nr. 2000 - istotne! ) maja bas wyraźnie mocniejszy i gdy perkusista gra energicznie i mocno cala konstrukcja sluchawek az od niego drga aż po czubki headband.Bas w K1000 bardziej akcentuje na jego sredni i wyzszy zakres podobnie jak w HD800.Dolna czesc pasma najbardzie dosadna jest w amerykanskich Audeze LCD3 schodza one tak nisko na basie ze pozostale sluchawki jakie znam zdaja sie jak by mialy czesc tego zakresu w którym LCD3 czuja sie jak ryba w wodzie calkowicie wyciety.One akcentuja bas na najnizszy rejestr tak wiec werbel czy tom tomy lepiej wychwycic na K1000 jecz nie sa one tak pelne jak na Audeze.
Bardzo cieżko wskazać najlepsze bo chyab najlepszych w tej trojce nie ma.Wszystko zależy czego szukamy. Wrazie dodatkowych pytań lub watpliwości bardzo chetnie odpowiem na wszelkie pytania.
Przemek