Może uściślijmy - Oni nie odeszli, tylko przestali żyć. Tak po prostu.
Czy jest różnica przy włożeniu płyty do odtwarzacza? Żadnej - po prostu zakończyli dyskografię.
Czy Ich szanujemy inaczej? - Chyba nie. Co zmienia śmierć ukochanego wykonawcy?
- Tylko żal jak w przypadku np. Lennona, że już niczego ciekawego, czym moglibyśmy zachłystnąć, nie nagra.