Polecam nie podniecać się Sziklai\'em, bo jest duże prawdopodobieństwo złożenia pary niestabilnej. To są układy działające jako lokalne sprzężenie zwrotne, taka pętla automatyki. Dlatego po nie nie sięgam. Tylko Darlington - czysty dynamiczny dźwięk z fokusem, a nie jakieś sączenie muzyki bez dynamiki. Przynajmniej ja tak zapamiętałem zabawy z Sziklai\'em. Sposobem na symetrię sterowania w układach półprzewodnikowych jest właśnie push-pull, gdzie zawsze pracują nośniki większościowe i mniejszościowe ładunku w każdej połówce wzmacniacza odpowiednio. Zresztą lampowce też mi lepiej brzmią push-pulle, SETy jakieś takie chmury dźwięku puszczają. Podejrzewam, że właśnie ze względu na brak komplementarnej kontroli. Po prostu w push-pullu lampowym zarówno za podnoszenie jak i opadanie impulsu sygnału odpowiada zawsze ta sama para "zachowań" elementu sterującego - podanie elektronów przez jedną połówkę, a zatrzymanie ich przez drugą, a w SETcie za wzrost napięcia odpowiada tylko zwiększenie dawki elektronów, a za spadek tylko zmniejszenie - sytuacja niesymetryczna. Daje parzyste harmoniczne, ale i gorszą kontrolę wygaszania impulsów.