Odkąd kupiłem swoje pierwsze słuchawki i mnie "wciągnęło" minęło już grubo ponad 4 lata. W tej chwili mam zestaw wzmacniacz+słuchawki, którego nie zamieniłbym na żaden inny. Ale zastanawiam się, czy gdybym nie posłuchał przez życie tego całego stuffu i nie wiedział na ile jest stać współczesne konstrukcje, nie wiedział czego oczekiwać, czego wymagać, to może gdzieś po drodze rozminąłbym się z tą wymarzoną konfiguracją. Wymarzoną nie tak do końca, bo to marzenie było wypracowane latami słuchania. Nowe oczekiwania pojawiały się wraz z nowymi doświadczeniami. W końcu stanąłem w punkcie, w którym już wiedziałem na 100% czego tak naprawdę potrzebuję i nie myliłem się. Każdego dnia utwierdzam się w przekonaniu, że to był doskonały wybór. Teraz słuchanie muzyki sprawia mi jeszcze więcej frajdy, a z pasji audio pozostaje zawsze zabawa w kabelki czy źródła :) W końcu bardzo polubiłem tą zabawę przez te wszystkie lata więc miło jest czasem zaplanować zakup jakiejś dodatkowej biżuterii, ale to w przyszłości, póki co skupiam się na płytach bo tutaj lista jest znacznie dłuższa.
A tak na marginesie, Mirku, może nie do końca odpowiadałaby mi Twoja metodyka, ale wiem, że na pewno jesteś zadowolony z rezultatu, a przecież liczy się głównie osiągnięcie zakładanego celu. Moje szczere gratulacje dla Ciebie! Zawsze podziwiałem ludzi z zapałem, nieugiętych w swoich działaniach, Ty zdecydowanie jesteś taką osobą. Oby każdemu udało się odnaleźć tyle szczęścia w tej pięknej pasji, a jak najmniej rozczarowań.
___________________________________________
Życie jest zbyt krótkie, by używać kiepskich słuchawek