Naprawdę nie wiem co napisać :) Wzmacniacz bardzo mi się podoba, jakość wykonania to już naprawdę wysoki poziom, tutaj Chińczycy nie podskoczą. Na zdjęciach tego nie widać, ale jest naprawdę pięknie i solidnie wykończony, nawet taki zwykły włącznik sieciowy zaskakuje płynniej niż dobra chińszczyzna i to po prostu czuć. Do tego ta rewelacyjna regulacja głośności, jestem pod wrażeniem, żadna drabinka czy najlepszy potek tego nigdy nie osiągnie, płynna regulacja jednym palcem bez najmniejszego szmeru, minimalny opór gałki, zero nierówności kanałów itp - ideał. Zapas mocy - ogromny, PS\'y wysterowuje bezproblemowo, jedynie brakuje mu nieco życia, mam wrażenie, że gra trochę niemrawo tam gdzie powinien pokazać się większy wykop, taki delikatny knebel. Nie wiem czy nie kupiłem za słabego autotransformatora (100W nie-toroid, bez uziemienia na cienkiej smyczy z włącznikiem i bezpiecznikiem przed uzwojeniem pierwotnym, jakiś tani ze sklepu). Z drugiej strony sprzedawca GCHA pisał żeby dać mu trochę czasu na wygrzanie(upierał się, że ten egzemplarz nie był ani razu użyty i faktycznie jest w stanie sklepowym). Tak więc czas jeszcze pokaże na co go stać, jednak wybór będzie trudny bo chyba ostatecznie nie doceniałem Little Dota, w tej chwili ostro zastanawiam się czy nie zostawić sobie dwóch wzmacniaczy :)
Co do synergii z Grado - hmm... to faktycznie bardzo dobre i niezwykle bezpieczne połączenie, chociaż jeszcze nie powiem żeby wyciskał z nich ostatnie soki. Brakuje mu średnicy takiej soczystej i bogatej jak na Little Dot oraz dynamiki i swobody przestrzennej. Całość spowija jakby lekka szara mgiełka i nie pozwala na takie pełne ożywienie wydarzenia muzycznego. No ale to może być wina niewygrzania lub tego autotransformatora, mam nadzieję, że jeszcze zagra lepiej :) A może jestem już zboczony lampami na tyle, że trany nigdy nie przekonają mnie do końca..