[TEMAT ODZYSKANY Z AS]
zhornik
5 Cze 2005, 19:16
Witam
Właśnie zbudowałem słuchawkowy wzmacniacz lampowy OTL (bez transformatora wyjściowego, co znacznie zmniejsza koszty) na bazie kitu AVT 2744 na dwóch lampach ECL86. Warto dodać iż jest to moja PIERWSZA konstrukcja lampowa, a DRUGA ogólnie elektroniczna. Nie spotkałem się jeszcze na sieci z relacjami kogoś, kto składał ten wzmacniacz dlatego chciałbym się podzielić moimi uwagami, no i pochwalić się własnoręcznie zrobionym sprzętem :-)
Zacznę od samego wzmacniacza, później opiszę obudowę:
Sam wzmacniacz jest dość prosty w montażu (o ile nie masz dwóch lewych rąk), ja po drodze napotkałem tylko dwie przeszkody, pierwsza - największy kondensator w zasilaczu miał inny rozstaw wyprowadzeń niż były nawiercone na płytce, a poza tym nie zmieściłby się w obudowie przy standardowym montarzu, dlatego przy użyciu taśmy izolacyjnej i grubego miedzianego drutu umiejscowiłem go poziomo. Druga - moje podstawki pod lampy miały wyprowadzenie na środku troche za grube, dlatego musiałem rozwiercić płytkę w dwóch miejscach. Chociaż jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji machać lutownicą, niech spróbuje na czymś innym najpierw, bo koszt części jest dość wysoki. Należy także mieć pojęcie o rozplanowaniu kabli zasilających wzmacniacz i wejść i wyjść audio, ponieważ w opisie kitu nie ma o nich słowa. Wzmacniacz budowałem bez śpieszenia się i od początku prac do uruchomienia zeszło mi 3-4 godziny, ale po tym żmudna regulacja około 2 godziny (głównie czas na rozgrzanie lamp i po wyłączeniu na rozładowanie kondensatorów). I NAJWAŻNIEJSZE!!! : bez miernika uniwersalnego (elektronicznego) nie ma co myśleć o poprawnym zmontowaniu i wyregulowaniu wzmacniacza.
Obudowa:
Udało mi się tanio zakupić działający tuner satelitarny, z czego mam obudowę. Tylną ściankę pozostawiłem orginalną, gdzie przy pomocy wiertarki i pilnika wykonałem odpowiednie otwory. Pozostało dużo otworów po tunerze, ale tyłu nie widać a i chłodzenie to poprawia. Przód wykonany z drewna. Przyciął mi go znajomy stolarz na odpowiednie wymiary i grubość 5mm, ja sobie ponawiercałem, wyszlifowałem i polakierowałem lakierobejcą koloru palisander - 4 warstwy w odstępach 12 godzin + przeszlifowanie przed każdą warstwą. Gałka potencjometru ze wzmacniacza Unitry PW-7020, wypolerowana na półmat przy pomocy papieru ściernego i pasty do zębów :-). Był problem z wycięciem otworów na lampy, dlatego zamówiłem lustro (koszt 10 zł). Ogólnie wzmacniacz wygląda lepiej niż sobie planowałem.
Niewątpliwą zaletą kupionej obudowy była przegroda części zasilającej od głównej. Część zasilająca ma także dodatkowe otwory od spodu na chłodzenie. Zasilacz i trafo (toroid na zamówienie w cyfronice, 2 uzwojenia wtórne, koszt - 42 zł) wzmacniacza zmieściło się w niej idealnie, dzięki czemu zmniejszył się wpływ na brzmienie. M.in. dlatego też lampy nie są na środku wzmacniacza. Okablowanie zasilające jest ze znalezionych przewodów (żażenie z drutu miedzianego), natomiast audio z przewodu ekranowanego.
Koszty:
Całość kosztowało około 300 zł, wzmacniacz sam w sobie około 200 (lampy i podstawki używane po kilka zł), wszystkie części nowe (oprócz lamp i podstawek), pozostałe 100 zł, to koszt obudowy i gadżetów typu przełączniki, bezpiecznik, gniazda itp. Wszystko na zwykłych częściach - nie bawiłem się w audiofilskie potencjometry czy niskoszumowe rezystory, wszystko po prawie najprostrzej lini oporu. Nie liczę tu własnej pracy (kilkanaście godzin), bo to jest sama przyjemność. Od razu mówię: WZMACNIACZ JEST W 100% WART SWOJEJ CENY!!!
Użytkowanie:
Wzmacniacz obecnie obsługuje 32 omowe słuchawki Philips HP200, czuć że to duże obciążenie dla niego, ale można spokojnie słuchać na wystarczającym poziomie głośności. Zdecydowanie nie polecam podłączania jako źródła słabego sprzętu, u mnie nawet na Creative Muvo wzmacniacz nie pokazywał co potrafi. Ale już puszczenie MP3 z kompa dało o wiele większe efekty, a z płyt (orginalnych a nie z MP3) po prostu urywa głowę. Wzmacniacz jest niesamowicie detaliczny i bardzo zrównoważony. Te słuchawki co teraz mam mają nacisk na średnicę, ale z tym wzmacniaczem są od razu bardziej zrównoważone. Można powiedzieć, że zyskały drugie życie! No i do wszystkiego dochodzi te legendarne lampowe brzmienie (wcześniej nie słuchałem lamp), które jest bardzo ocieplone, zwłaszcza polecam rock.
UWAGA! Na takim sprzęcie można już odczuć wpływ poszczególnych elementów zestawu audio (odtwarzacz CD, okablowanie, słuchawki), dlatego aby wydobyć pełnię możliwości, należy mieć dobre elementy o których wspomniałem. Ja się właśnie przymierzam do kupna CD Yamahy :-)
Jako dodatkową rekomendację podam fakt, iż mój ojciec (który pamięta czasy kiedy nie było tranzystorów) zaczął poszukiwania telewizorów lampowych aby zrobić wzmacniacz głośnikowy!
PS. Jeśli ktoś ma jakieś pytania to niech pyta na maila! Chętnie pomogę -
zhornik@poczta.fmPS2. Jeśli ktoś ma jakieś sugestie, zna metody ulepszenia itp. to też niech się skontaktuje.
PS3. Które słuchawki polecacie do tego wzmaka: Koss Porta Pro, czy Sennheiser HD 202?