Nigdy nie budowalem MLTL i nie zbuduje bo nie widze wiekszego sensu. Wiekszosc MLTL jakie widzialem sa tak duzych rozmiarow, ze spokojnie mozna w nich upchac zwykla TL. Przypadku duzych obudow zawsze trzeba budowac wzmocnienia, chyba ze ktos bedzie gral na jakims cherlawym szerokopasmowcu, ktory nawet nie drgnie membrana, to mozna sie zgodzic na brak wzmocnien. Jak wiadomo w przypadku TL wzmocnienia sa na dzien dobry produktem "ubocznym" samej koncepcji TL.
Nastepna sprawa to w przypadku MLTL brak mozliwosci wplywu na efektywnosc basu. TL daje takie mozliwosci, ze mozna stosowac wieksze tunele o rozwartych koncach ( robi sie tuba ), co daje nam dodatkowe db na basie.
Kolejna rzecz to to o czym juz pisalem, dodatkowa rura-dodatkowy uklad rezonansowy. Nie przeklada mi sie to na jakosc dzwieku.
Nizsze strojenie MLTL przy tej samej dlugosci labiryntu uznalbym za wade, poniewaz nizsze strojenie wplywa na oslabienie basu i gorsze wlasciwosci impulsowe. Projektujac obudowe TL, NIGDY nie nalezy korzystac z prostego wzoru na cwiartke fali, ktory mialby posluzyc za baze do obliczenia dlugosci tunelu. Tutaj jest tak wiele wspolzaleznosci, ze tylko pozornie wydaje sie to proste.
Generalnie nalezy budowac zawsze krotsze tunele TL niz wynikaloby to z obliczen. Jest tak z wielu powodow. 1 to taki, ze fala dzwieku bedzie widziala i tak dluzsza obudowe niz w rzeczywistosci, 2 po wytlumieniu obudowy strojenie znowu sie obnizy (czasami dosc znacznie, nawet 30-40%), po 3 dochodza do tego rozne ksztalty tunelu, ktore rowniez wplywaja na obnizenie rezonansu calego falowodu.
Suma sumarum jesli ktos chce miec wiecej basu z TL to trzeba robic krotsze linie z wiekszym przekrojem, a nie je wydluzac.
Na koniec zostaje jeszcze pytanie jaka TL chcemy budowac, czyli obudowe, ktora bedzie mocno wytlumiona ( taka w starym, klasycznym stylu, z jednym pikiem rezonansowym i latwym obciazeniem dla wzmaka ) czy moze obudowe TL "nowoczesna" dzialajaca tak, aby wydatnie wspomagac niskie czestotliwosci oraz posiadajaca wyzsza wytrzymalosc mocowa. W tym drugim wypadku trzeba uzywac sprytnych sztuczek w projektowaniu obudowy, tak aby miala ona mozliwie jak najmniejsza ilosc tlumienia lecz z drugiej strony nie powinna posiadac rezonansow i antyrezonansow.
A na koniec najlepsze jest to, ze mozna symulowac nawet dosc skomplikowane falowody w programach komputerowych, ktorych zgodnosc z realnymi pomiarami jest zaskakujaco wysoka, na poziomie 90-95%