Nie mam pojęcia. Rejestrator jest do nagrywania w terenie, a do laptopa kupuje się kartę na USB/firewire. Ale już żeby wydać 1400zł na h4N, żeby używać go jako interfejs? Ogólnie to nie ogarniam idei tego urządzenia. To jest wielka cegła pracująca max 3h na bateriach. Ma milion funkcji, których zwyczajny człowiek nie obsłuży. W rejestratorach cyfrowych zupełnie wystarczającą jakością nagrywania jest format cd, te 96kHz to jest mydlenie oczu.
O widzę, że to mój ulubieniec mikello wkleił ten "test rejestratorów" czyli zoom vs zoom. Oczywiście na świecie są też tańsi PRAWDZIWI producenci sprzętu audio ale kogo by to... Yamaha, Roland/Boss, Tascam, Sony. Do niedawna byłem posiadaczem yamahy pocketrak cx (starszy najwyższy model) i nagrywał lepiej od droższego i mniej przyjaznego użytkownikowi h4n. Do tego komfort użytkowania, prostota obsługi, szybkość uruchamiania, wielkość, długość pracy na baterii.
Po zoomie będę jeździł, bo to taka szopa, przed którą stoi park i fontanna z wodotryskami. Wszystko fajnie, tylko mieszkać w tym gorzej, niż w zwykłym domu.