Wczoraj natknąłem się na dyskusję na forum gearslutz nt. słyszalności ultradźwięków, w której jeden z userów zapodał teorię, że ograniczeniem nie musi być ucho ale mogą być nasze mózgi, które filtrują częstotliwości powyżej 20 kHz (jako zbędne człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania). Osobiście jestem dość sceptyczny ale nie ukrywam, że zaintrygował mnie taki punkt widzenia. Znajdzie się jakiś laryngolog albo neurolog (może być hobbysta) na forum, który wskazałby poważne badania w tym temacie ?