Ultradźwięki - ograniczenie aparatu słuchu czy mózgu ?

[Vinyloid]

Wczoraj natknąłem się na dyskusję na forum gearslutz nt. słyszalności ultradźwięków, w której jeden z userów zapodał teorię, że ograniczeniem nie musi być ucho ale mogą być nasze mózgi, które filtrują częstotliwości powyżej 20 kHz (jako zbędne człowiekowi do prawidłowego funkcjonowania). Osobiście jestem dość sceptyczny ale nie ukrywam, że zaintrygował mnie taki punkt widzenia. Znajdzie się jakiś laryngolog albo neurolog (może być hobbysta) na forum, który wskazałby poważne badania w tym temacie ?

[cadam]

Poważne badania na ten temat znajdziesz w książce "Dźwięk i jego percepcja" Edwarda Ozimka. Mam tę książkę ale jeszcze nie zabrałem się do jej przeczytania.

[Corvus5]

Sam wychodzę z podobnego założenia, że nawet prędkość słuchu może wynosić do 10MHz. Tłumaczy to wpływ jittera na naturalność odbioru oraz brak złudnie naturalnych dźwięków przy próbkowaniu do 44,1kHz, ale to tylko moja hipoteza.

[cadam]

Moim zdaniem ograniczeniem jest ucho a nie mózg. Może komuś się wydawać, że słyszy ultradźwięki lecz najprawdopodobniej słyszy podharmoniczne powstałe na nieliniowości ucha.

[Corvus5]

Słyszeć nie, ale czuć? Ciężko pomierzyć, ale można badać.

[lancaster]

CD ma filtr przy 20KHz

[Mr. 12 inch]

>> Corvus5, 2010-06-13 16:15:49
Słyszeć nie, ale czuć? Ciężko pomierzyć, ale można badać.

Większość choćby nie wiem jak osłuchanych audiofili nie jest w stanie usłyszeć przetwornicy w odbiorniku TV, ale poczuć ją można ;) dosyć charakterystyczny ucisk na skroniach

[Savage]

Skoro to mózg miałby ograniczać, to jak wytłumaczyć ograniczanie słuchu wraz z postępującym wiekiem?
Mózg coraz bardziej filtruje, czy ucho się "zużywa" ?


A przetwornicę w TV jak ktoś nie słyszy :P ,bo inaczej robi się baardzo upierdliwa, wiem coś o tym.

[Vinyloid]

Co prawda nie robiłem audiometrii ale z pomocą domowych pomiarów zdałem sobie sprawę, że "wysiadam" w okolicy 18 kHz, więc nawet format CD to dla mnie zbyt duży wykwint. Pytanie jednak dotyczy nie źródła ale odbiornika a w zasadzie tego co gdzie znajduje się ograniczenie - czy jest nim ucho czy mózg ? To, że człowiek traci słuch z wiekiem, może być przyczyną starzenia się aparatu słuchu ale "nadrzędna" granica 20 kHz może być wbudowana w nasze mózgi.

P.S.
Mózg jak każdy inny organ też się przecież starzeje, więc może występują dwie przyczyny łącznie ?

[Mr. 12 inch]

>zdałem sobie sprawę, że "wysiadam" w okolicy 18 kHz

Naprawdę nie masz powodów do narzekań, wiem że w towarzystwie audiofilskim pochwalenie się że się nie słyszy zakresu 18-20kHz z góry skazuje na banicję, ale nie oszukujmy sie wśród młodych zdrowych ludzi odsetek słyszących ten zakres leży poniżej 50%. Śmiem twierdzić że ten odsetek jest jeszcze niższy i wynosi coś poniżej 25%. Wiadomo że narząd słuchu z wiekiem pogarsza swoje działanie więc z tych 25% po 15 latach (zakładam wiek 35 lat jako pierwszy romans z audiofilizmem) posostaje kilkanaście. A przecież audiofile to grupa dosyć przypadkowa i trudno wymagać by akurat wśród nich znajdowały sie same akustyczne asy ;) Dążę do tego że nawet gdybyś słyszał do 16kHz to Twój słuch jest wzorowy ;)

[Mr. 12 inch]

Podsumowując ten nieco przydługi wywód: Zanim zaczniesz zarabiać na tyle dobrze że w ciągu roku stać Cię będzie na Krella albo dwa, twój słuch będzie miał już zaaplikowany odpowiedni korektor graficzny (-3db przy 14kHz).

[Vinyloid]

No, żeby usłyszeć te 18 kHz to muszę "nieco" podgłośnić. 19 natomiast nie słyszę bez względu na poziom wzmocnienia. Wracając do tematu, to musiałoby być ciekawe doświadczenie po zdjęciu blokady z szarych komórek usłyszeć te transjenty zza drzwi :)))

[cadam]

Chyba, że staną się dostępne leki powodujące odrastanie komórek rzęskowatych w ślimaku.

[Dudeck]

"P.S.
Mózg jak każdy inny organ też się przecież starzeje, więc może występują dwie przyczyny łącznie ?"

Mózg jest ok. To części kostne stają się wraz z wiekiem bardziej sztywne ; praca kosteczek słuchowych już nie jest taka efektywna co w młodości .
Myślę , że mózg nie stanowi tu ograniczenia tylko właśnie ucho . Wyższe częstotliwości są dla ludzi odbierane jako wielce nieprzyjemne , gdyby jeszcze słyszeli piski powyżej 20kHz ( a występuje ich wkoło pełno , np. lampy jarzeniowe )  funkcjonowaliby raczej kiepsko .  

[cadam]

Inaudible High-Frequency Sounds Affect Brain Activity: Hypersonic Effect

http://jn.physiology.org/content/83/6/3548.full