Audiohobby.pl

Rękawica do podniesienia

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
31-03-2010, 14:53
Ostatnio na forum na nowo wrze dyskusja na temat ile co powinno kosztować, gdzie za co płacimy, itp. Tymczasem ja sobie spokojnie dłubię w taniutkiej elektronice krzemowej, słucham, wyciągam wnioski, czasem czegoś innego posłucham do porównania. I tak czas płynie między obowiązkami.
Pomysł jest taki: mam na razie dwa modele wzmacniaczy słuchawkowych, jeden to moja konstrukcja, drugi to znana konstrukcja poprawiona na moją modłę. Mam ochotę je skonfrontować z wszelkimi "wartymi swoich pieniędzy" konstrukcjami oficjalnie sprzedawanymi pod znaną nazwą.
Pierwszy przeciwnik to coś niejako na rozgrzewkę, czyli chińska wariacja na temat Lehmann Black Cube Linear, bo kopią trudno to nazwać, nie zgadza się liczba wyjść, model potencjometru, i parę innych drobiazgów. Niemniej, nie ma toto prawa zagrać wyraźnie gorzej od oryginału. Po moich przeróbkach gra jak gra, powiedzmy że ciut lepiej niż recenzowany kiedyś przez Piotra Rykę Moonlight SL1.
Kolejny przeciwnik to by był ostatni i chyba na prawdę ostatni wytwór z serii Moonlight o nazwie Single Reference. Jest to optymalna architektura układu, jaki męczę od kilku lat i do tego wypasiony zasilacz o gabarytach miejscami przekraczających rozmiar wzmacniacza i wadze znacznie większej niż wzmacniacz.
Wydaje mi się, że:
- zadowalająca będzie dla mnie cena 500zł za przeróbki Lehmanna bądź jego kopii, bo poprawy brzmienia BCL jestem pewny, a podróba daje koszt całkowity 850zł, a tyle sobie wołają różni spece DIY za swoje "referencje". Niech więc stanie hi-end obok poprawionego chińskiego chłamu.
- Moonlight Single Reference nie mam pojęcia ile ma kosztować, ale wydaje mi się, że jak odejmę 2000zł od najtańszego urządzenia, które zagra porównywalnie jakościowo, to wciąż będzie mi się chciało takie coś od czasu do czasu złożyć. Nie dotyczy DIY, oczywiście, tylko konstrukcji komercyjnych lub z aspiracjami na takowe, co prawdopodobnie będzie dotyczyło tutaj wymienionego urządzenia i czegoś zupełnie nowego o większej mocy, co jest w fazie prototypu. Tak więc, czekam na wyprowadzenie mnie z błędu i dobrego samopoczucia.

Porównanie chciałbym, aby dokonał ktoś "niezainteresowany w sprawie", osłuchany i dysponujący co najmniej bardzo dobrym źródłem dźwięku. Te można też dostarczyć, pożyczyć, itp. Ponadto mile widziane będą wszelkiej maści słuchawki potrafiące zagrać z wyjścia typu jack no i oczywiście wzmacniacze słuchawkowe, które mają bądź nie mają pokazać ile za ile można usłyszeć.

lancaster

  • Gość
31-03-2010, 14:57
Czyżby Gustaw ?;-)

-Pawel-

  • 4739 / 5710
  • Ekspert
31-03-2010, 15:00
>> majkel, 2010-03-31 14:53:06

"(..)Moonlight Single Reference nie mam pojęcia ile ma kosztować, ale wydaje mi się, że jak odejmę 2000zł od najtańszego urządzenia, które zagra porównywalnie jakościowo(..)"


A jeśli znajdę takie urządzenie kosztujące 1500zł to rozumiem, że za Moonlighta dopłacisz mi wówczas 500zł? ;))))

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
31-03-2010, 15:01
Tak, chetnie poczytalbym test Gustawa :) No i moim zdaniem Gustaw ma takze b.dobre zrodlo dzwieku w postaci Benchmarka, przynajmniej w moim odczuciu jest ono - b.dobre.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
31-03-2010, 15:01
Tak, myślę, że to optymalna kandydatura mająca tę zaletę, że nie muszę dostarczać urządzenia do odsłuchu.

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
31-03-2010, 15:07
Paweł, znajdź i przynieś. Za mniej niż 1000zł popadnę w lenistwo i bezczynność w tej sprawie raczej. ;) Dopłat nie przewiduję.

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
31-03-2010, 15:09
Majkel, naturalnie, że można zrobić coś znakomitego tanio. Zresztą te hi-endy za dziesiątki tysięcy też są tak samo tanie w budowie jak klocki za 2-3kzł, a najdroższa jest obudowa - mówię z autopsji.

Ale z tym jest jeden problem: niektórzy się źle czują z takim DIY pod strzechą, trawi ich nienasycenie, brak uznania w pewnym gronie. Na to zapotrzebowanie rynek odpowiada produktami o metafizycznych własnościach za konkretny szmal. I tym sposobem wszyscy są szczęśliwi - fetyszyści i producent. Tego nie zmienisz, zresztą sam jesteś po części wyznawcą sekty pana Grado. A czy te HD438 albo DT880Pro są odpowiednio: 20x mniej i 4x mniej wierne muzyce niż GS1000i?

_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

majkel

  • 7477 / 6105
  • Ekspert
31-03-2010, 15:12
>A czy te HD438 albo DT880Pro są odpowiednio: 20x mniej i 4x mniej wierne muzyce niż GS1000i?

Nie, ale dla mnie GS1000i są mimo wszystko lepsze, a póki mogę sobie pozwolić na maksimum dokładności w oddaniu tego, co chcę słyszeć, dopóty korzystam ze słuchawek pokroju PS1000. Dla moich potrzeb i preferencji są one lepsze.

Rolandsinger

  • 2894 / 6106
  • Ekspert
31-03-2010, 15:18
Oczywiście każdy ma prawo do dowolnych kaprysów by połechtać swoje potrzeby, absolutnie nie mam zamiaru nikogo pouczać w tej kwestii.

Gorzej, gdy dostaję priva od kolegi, który pisze, że nie zabierze dziewczyny na wakacje tego roku, bo zbiera na Grado i pyta mnie czy naprawdę warto, bo moje posty wskazują na obiektywną ocenę. A to jest niestety to smutniejsze oblicze światka audiofilskiego.


_____________________________________

Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)
____________________________________________Zapraszam do zakładki AUDIOSCEPTYCYZM :)

asmagus

  • 4439 / 5654
  • Ekspert
31-03-2010, 15:22
Majkel dodaj do ceny swego sprzętu, nowego "dziecka" w klasie referencyjnej dodaj 19% podatku dochodowego i 22% podatku VAT (pomijam już inne obciążenia jak, ZUS, podatek od nieruchomości, koszty księgowości i inne w tym rezerwa na naprawy gwarancyjne) - z takimi obciążeniami musiałbyś się borykać gdybyś chciał manufakturę prowadzić jako firmę.

Po takich doliczeniach do kosztu wytworzenia może okazać się, że nie jest tak pięknie jak się wydaje.

fallow

  • 6457 / 6075
  • Ekspert
31-03-2010, 15:24
Prawdziwi audiofile maja po prostu w domu "mini oltarzyki" przed ktorymi modla sie do tego sprzetu a sluchanie go jest jak obcowanie z "bogiem", czesto buduja je za pomoca wielu wyzeczen i zaniedban w codziennym zyciu. Byc moze dlatego tez dla wiekszosci tych "normalnych" ludzi slowo "audiofil" jest nacechowane negatywnie.

Te Beyery DT 880  sa nie wiem, 7 razy tansze niz PS1000 ?. Chocby reprodukowaly dzwiek 7 razy gorzej niz PS1000 - co jak wszyscy wiemy jest niemierzalne a nawet gdyby uzywac takiej miary to watpie aby byly 7 razy gorsze, to czy mozna powiedziec ze ta gorsza reprodukcja dzwieku bedzie przekladac sie na gorsza interpretacje muzyki przez nas samych ? Bo to my interpretujemy muzyke, sluchawki podaja nam dzwiek.

Jezeli ktos uwaza, ze tak - to jak najbardziej dla tej osoby "gra jest warta" swieczki i ja do tego nic nie mam. Jezeli nie, no to coz - tez sprawa jasna. Gorzej jest w wypadku kiedy dla kogos kto odpowiedzial sobie pozytywnie na wczesniejsze pytanie staje sie to zyciowym wyznacznikiem i determinuje jakosc jego zycia. Znam troche takich osob prywatnie.

aasat

  • 2265 / 6088
  • Ekspert
31-03-2010, 15:43
>> fallow, 2010-03-31 15:24:34
Bo to my interpretujemy muzykę, sluchawki podaja nam dzwiek.

Dokładnie w mózgu mamy taki DSP który przetważa dzwięk (koryguje go) i dostosowuje się do niego. Dodatkowo nasz układ nerwowy uodparnia/przyzwyczaja się do danego dźwięku. Np dlatego też dla innych wysokie tony w wyższych modelach Grado będą nie do zaakceptowania, a dla innych ambrozją i naturalnym dźwiękiem.

pastwa

  • 3828 / 6105
  • Ekspert
31-03-2010, 15:44
>> Rolandsinger, 2010-03-31 15:18:37
Gorzej, gdy dostaję priva od kolegi, który pisze, że nie zabierze dziewczyny na wakacje tego roku, bo zbiera na Grado i pyta mnie czy naprawdę warto, bo moje posty wskazują na obiektywną ocenę..


Dobrze kolo kombinuje, branie dziewczyny na wakacje tez jest niemierzalne, pojada razem, a po urlopie nic mu z tej wydanej kasy nie zostanie materialnego, a tu chociaz bedzie mial te sluchawki ;\')))

domzz

  • 1113 / 6022
  • Ekspert
31-03-2010, 15:44
A ja słucham od kilku dni klon Lehmanna i jestem zachwycony jego brzmieniem. Wydaje się, że gra lepiej niż ten, który miałem od Ciebie Majkelu. Przyznam, że nawet go nie otworzyłem, żeby sprawdzić jaki opamp w nim siedzi - tak mi się podoba (i to z każdymi słuchawkami jakie mam).
Możliwe, że Chińczycy wstawili inne komponenty do środka.

aasat

  • 2265 / 6088
  • Ekspert
31-03-2010, 15:45
Dodam jeszcze, ze gdybym pewnie słuchał tylko Grado to pewnie spodobałyby mi się no i pewnie dążyłbym do tego aby kupić ich najwyższy model.