Ostatnio na forum na nowo wrze dyskusja na temat ile co powinno kosztować, gdzie za co płacimy, itp. Tymczasem ja sobie spokojnie dłubię w taniutkiej elektronice krzemowej, słucham, wyciągam wnioski, czasem czegoś innego posłucham do porównania. I tak czas płynie między obowiązkami.
Pomysł jest taki: mam na razie dwa modele wzmacniaczy słuchawkowych, jeden to moja konstrukcja, drugi to znana konstrukcja poprawiona na moją modłę. Mam ochotę je skonfrontować z wszelkimi "wartymi swoich pieniędzy" konstrukcjami oficjalnie sprzedawanymi pod znaną nazwą.
Pierwszy przeciwnik to coś niejako na rozgrzewkę, czyli chińska wariacja na temat Lehmann Black Cube Linear, bo kopią trudno to nazwać, nie zgadza się liczba wyjść, model potencjometru, i parę innych drobiazgów. Niemniej, nie ma toto prawa zagrać wyraźnie gorzej od oryginału. Po moich przeróbkach gra jak gra, powiedzmy że ciut lepiej niż recenzowany kiedyś przez Piotra Rykę Moonlight SL1.
Kolejny przeciwnik to by był ostatni i chyba na prawdę ostatni wytwór z serii Moonlight o nazwie Single Reference. Jest to optymalna architektura układu, jaki męczę od kilku lat i do tego wypasiony zasilacz o gabarytach miejscami przekraczających rozmiar wzmacniacza i wadze znacznie większej niż wzmacniacz.
Wydaje mi się, że:
- zadowalająca będzie dla mnie cena 500zł za przeróbki Lehmanna bądź jego kopii, bo poprawy brzmienia BCL jestem pewny, a podróba daje koszt całkowity 850zł, a tyle sobie wołają różni spece DIY za swoje "referencje". Niech więc stanie hi-end obok poprawionego chińskiego chłamu.
- Moonlight Single Reference nie mam pojęcia ile ma kosztować, ale wydaje mi się, że jak odejmę 2000zł od najtańszego urządzenia, które zagra porównywalnie jakościowo, to wciąż będzie mi się chciało takie coś od czasu do czasu złożyć. Nie dotyczy DIY, oczywiście, tylko konstrukcji komercyjnych lub z aspiracjami na takowe, co prawdopodobnie będzie dotyczyło tutaj wymienionego urządzenia i czegoś zupełnie nowego o większej mocy, co jest w fazie prototypu. Tak więc, czekam na wyprowadzenie mnie z błędu i dobrego samopoczucia.
Porównanie chciałbym, aby dokonał ktoś "niezainteresowany w sprawie", osłuchany i dysponujący co najmniej bardzo dobrym źródłem dźwięku. Te można też dostarczyć, pożyczyć, itp. Ponadto mile widziane będą wszelkiej maści słuchawki potrafiące zagrać z wyjścia typu jack no i oczywiście wzmacniacze słuchawkowe, które mają bądź nie mają pokazać ile za ile można usłyszeć.