Na specjalną prośbę Wiktora pozwalam sobie na skreślenie kilku zdań na temat moich Orpheuszy.
Moje Orfeusze, niestety, okazały się kompletnym nieporozumieniem pod kątem jakości dźwięku. Kupiłem je na aukcji na rosyjskim e-bay, jako część licytowanego majątku znanego magnata naftowego - Michaiła Chodorkowskiego, który obecnie przebywa na "urlopie wychowawczym". Liczyłem te pełny wykwint i na dźwiękową nirwanę ale..... niestety.
Jak można opisać "Orfeusze" ? Przekolorowany przekaz na średnicy, słaba, wręcz skandaliczna, kontrola basu, przytłumione wysokie i wąska scena dźwiękowa (wielkości pudełka od zapałek) to cechy charakterystyczne tych legendarnych słuchawek. Niżej, pod kątek jakości dźwięku, od Orfeuszy stawiam jedynie Grado PS-1000 i Grado- GS-1000. W zasadzie, w każdym z aspektów dźwięku, Oferusze do takich słuchawek jak CAL lub Philips 5401 startu żadnego nie mają. W jednym jednie aspekcie opisy Orfeusza nie są przesadzone. Otóż w tym, że wysoka jakość dźwięku, serwowana przez te słuchawki, jest prawdziwą legendą.
Zdecydowanie polecam te słuchawki jako lokatę kapitału i z pewnością na takiej inwestycji nie stracicie ale prawdziwym wielbicielom dobrego, dynamicznego i ekspresyjnego dźwięku słuchawki te stanowczo odradzam.
Jeżeli oczekujecie dokładniejszej recenzji Orfeuszy to dajcie mi proszę znać.
Wasz Gustaw.