Audiohobby.pl

Elektrostaty - wątek ogólny

Sim1

  • 1829 / 6068
  • Ekspert
26-12-2011, 23:05
Jest dużo bardzo ciekawych starych modeli a ich ceny (w zestawieniu z kosztem współczesnych szczytowych modeli) bywają niskie lub nawet śmiesznie niskie. Szczególnie pierwsze lambdy, dla przykładu SR Lambda Signature czy Lambda Nova Signature, Gammy/Alfy które opisałem jak i droższe modele typu Sigma.
Dla części modeli (choćby w miarę nowy SR-007 mkI) nie ma możliwości dostania driverów jeśli zdarzy się nieszczęście i ulegnie awarii. Warto więc mieć pod ręką jakieś słuchawki do codziennego "tyrania" :D.
Dla mnie np. SR-001 są wspaniałymi słuchawkami gdy mam fanaberię by coś posłuchać w łóżku. Specyficzna konstrukcja powoduje, że mimo otwartej budowy przy niskich głośnościach z odległości 1m są praktycznie nie słyszalne dla otoczenia.
Brakuje mi jeszcze w pełni zamkniętej konstrukcji tzn. SR-4070 ale to wciąż nie tani wydatek.
Generalnie posiadanie wielu różnych modeli, jeśli jeszcze część z nich nie spowoduje tąpnięcia budżetu :) to coś co lubię.
Zawsze jak chce się przeżyć pełną nirwanę można przecież sięgnąć po najlepsze co mamy.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
27-12-2011, 00:31
Ja nie mam problemu, jedne Staxy, to mam nirwanę za każdym razem :-)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
28-12-2011, 14:41
>> Sim1, 2011-12-26 20:20:20<<
Twoją recenzję gammy czyta się z przyjemnością. Co do sceny miałem podobne wrażenia do opisanych. Gamma gra dźwiękiem wyrównanym, bardzo bezpośrednio. Nie odczuwa się braków po krótkim przyzwyczajeniu do modelu. Dla wszystkich, chcących mieć przyzwoite elektrostaty za korzystną cenę - to bardzo dobry model na początek. Trudniej je teraz dostać, pojawiają się o wiele rzadziej w sprzedaży jak lambdy.

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
28-12-2011, 14:57
I jeszcze co do gammy: Patrząc na zdjęcia nr 1 w obu postach - widać, że siatka ochronna między driverem i obudową została czysto usunięta. Często dostajemy stare staxy z siatkami w stanie rozkładu. Próbowałem w moich zakładać siatkę własnego pomysłu. Uważam jednak, że bez siatki fala wtórna ( z tylnej części drivera) lepiej wpływa na przestrzenność dźwięku bezpośredniego. Co pewien czas należy tę stronę (i nie tylko) delikatnie odkurzać.

wiktor

  • 2503 / 6104
  • Moderator Działu Słuchawki
28-12-2011, 15:26
W modelach Stax-a z lat osiemdziesiątych/ dziewięćdziesiątych, zwłaszcza w Sigma, Lambdach i wspomnianej Gamma, zastosowana gąbka, zarówno ta zewnętrzna, jak i wewnętrzna, po prostu murszała. Lepiej ją usunąć np. pod strumieniem bieżącej wody (oczywiście po wyjęciu driverów) niż kombinować, jak to zregenerować. Pierwotna gąbka przypominała raczej siatkę, niż klasyczną gąbkę do tłumienia. Szans na zdobycie oryginalnego zamiennika nie ma. Podzielam pogląd Kolegi Ductusa, jednak z tym odkurzaniem zalecałbym ostrożność. Driver na zewnątrz ma bardzo cieniutką i delikatną powłokę - błonę. Nie będzie wielkiej przesady jak jej podatność na uszkodzenie porównam z bańką mydlaną, taką z dziecięcych zabaw.  

wiktor

  • 2503 / 6104
  • Moderator Działu Słuchawki
28-12-2011, 15:50
>> Sim1, 2011-12-26 20:20:20

Na poniższych zdjęciach (ostatnie to dla porównania przetworniki SR-Xów) widać też, że zastosowałem w nich "orurowanie" pomysłu Ductusa, czyli rurki wentylujące pod padami. Przede wszyskim zapobiega to szeleszczeniu membran przez (pod)ciśnienie powietrza przy zakładaniu, ściąganiu i ruchach głową. W SR-303 wychwytywalna była różnica w dźwięku (dla mnie na korzyść wersji z rurkami). Tu jest praktycznie nie zauważalna.

Szymonie,

zrobiłeś super ten mod z rurkami, ale... proszę - musisz zamienić te żółte na czarne. Podrzucę Ci je w najbliższym czasie.

;-)

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
28-12-2011, 16:19
Czy takie orurowanie w SR-507 też można bezpiecznie wykonać i czy to coś daje?
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
29-12-2011, 12:23
Widzę, że chyba pytanie o rureczki i SR-507 pozostanie bez odpowiedzi :-(

Ale mam inną ciekawostkę, otóż właśnie odkryłem, że STAX produkował nawet elektrostatyczną wkładkę gramofonową model CPY/ECP-1. Ta firma mnie zadziwia :-) Jest doskonale elektrostatyczna :-)
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
29-12-2011, 18:01
Jeśli to do mnie pytanie, to tu odpowiedź. Przez pewien czas stosowałem odpowietrzanie w 507. Ale w moim modelu nie ma przeszkadzających pyknięć bez rurek, jak czasem w innych lambdach (czy w gamma). Zależy chyba od padów jak uszczelniają (jedne więcej, drugie mniej). Ten mod, jeżeli wykonany z rurki o małym przekroju, jest jak najbardziej do cofnięcia. Krzysztofie, proponuję samemu wypróbować, biorąc jakiś plastik przez który np. pijemy.
Wiktorze, "odkurzanie" zwykłym odkurzaczem z mocą 2kW, naturalnie, również odradzam.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
30-12-2011, 09:44
Tzn. pytanie o rurki było skierowane ogólnie, bo nie wiedziałem czy ktokolwiek stosował.
Ja sądziłem, że to mod na brzmienie Lambd. A tymczasem chodzi o zjawisko, które w moich 507 jest obecne na niewielką skalę. Jedynie przy zakładaniu słuchawek. W ogóle to nie przeszkadza więc sobie podaruję próby z rureczkami w tym wypadku.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
30-12-2011, 12:54
>> Krzysztof_M, 2011-12-30 09:44:28: ...Ja sądziłem, że to mod na brzmienie Lambd. ...<<
Też. Ale zmiany nie są duże, lekko mniej basu (nieznacznie), więcej przestrzeni (bardziej zauważalne) - to moje odczucie. Do klasyki ten mod nadaje się jak najbardziej.

Sim1

  • 1829 / 6068
  • Ekspert
30-12-2011, 13:22
Krzysztofie, chwilę nie zaglądałem na forum... Ale widzę, że Ductus pośpieszył z pomocą odnośnie rurek.
Nie mam w takim razie nic do dodania, poza informacją, że mnie się podoba ta wieksza przestrzeń i stąd jak już tu kiedyś pisałem - jestem prawie uzalezniony od tego wentylowania. Modyfikując SR-Xy wprowadziłem takie wentylowanie również w nich.
Jeśli przeglądniesz wątek wstecz to był tu już umieszczany link do wątku na niemieckim forum ze zdjęciami. Jest to kompletnie odwracalna modyfikacja dla lambd i moim skromnym zdaniem warta wypróbowania.
Oczywiście dla pełnego komfortu psychicznego i wizualnego warto zastosować, jak napisał Wiktor, rurki czarne nie rzucające się w oczy :).
Wiktorze, dziękuję za chęć pomocy :) w zakresie czarnych rurek. Wyszedłem poza utarty schemat zastanawiając się nad tematem i myślę, że poradzę sobie z tym co mam pod ręką, tzn. wezmę nawet trochę cieńsze rurki i na nie czarną termokurczliwą rurkę zastosuję. Będzie full profi obiecuję :D.

Krzysztof_M

  • 1552 / 5496
  • Ekspert
30-12-2011, 15:11
To w takim razie przyglądnę się dzisiaj moim nausznikom i poszukam rureczek w domu. Dzięki za informację Panowie.
α β Σ Φ Ω ℧ μ π °C ± √ ² < ≤ ≥ > ^ Δ −

escaflowne

  • 190 / 5368
  • Aktywny użytkownik
30-12-2011, 17:09
Odgrzebując nieco starsze wpisy o których komentarz poprosił mnie Ductus... Czuję się wiec "wywołany do tablicy" chociaż nie koniecznie w roli mentora. Bo może się okazać że JJurek czy Almagra albo ktoś inny buduje lepsze wzmacniacze ;-)
O tranzystorach nie będę się wypowiadał. Po prostu je "mniej trochę wolę" byłbym nieobiektywny et cetera. Ale skoro takie coś Ductusowi gra i to nieźle to cóż  dyskutować z faktami? Najwidoczniej z solid-state sprawdza się. Z lampą przypuszczam że wątpię.
Zbudowanie lampowca SET z trafem step up wydaje mi się bardzo problematyczne z uwagi na 2 rzeczy:
1. Problemy z pojemnościami między-zwojowymi o których już Alma wspomniał. Lampy mają dosyć duże impedancje co z kolei skłania do zastosowania transformatora o dużej impedancjo uzwojenia pierwotnego. Co oznacza dużą liczbę zwojów uzw pierwotnego dodatkowo mnożone przez przekładnię w przypadku wtórnego. Będzie się to objawiało wpadaniem w oscylację na częstotliwościach ultradźwiękowych. Na kwadracie na oscyloskopie widać wtedy serię "przerzutów" na "wschodzącym" zboczu kwadratu. Można to ograniczyć dodając pojemność/rezystancję po stronię wtórnej ale za cenę obcięcia pasma od góry o czym Alma wspomina ale też i drugiej wady:
2. Dużej impedancji obciążenia co pociąga za sobą wzrost zniekształceń. A z uwagi na to że ta wypadkowa rezystancja/impedancja widziana przez lampę będzie duża - oznacza to  generowanie całego spektrum  harmonicznych w tym nieparzystych wysokich rzędów. Wyrzucimy wtedy niejako na śmietnik główną zaletę trafa w postaci uwolnienia lampy od rezystora anodowego.
Nawet gdyby zastosować triodę o impedancji kilkuset ohm to aby prezentowała ona niską impedancję musi pracować z dużym prądem anodowym. Potrzebny będzie więc większy rdzeń trafa a to znowu wiąże się z większymi pojemnościami i koło się zamyka. Problem "dzwonienia" na wysokich częstotliwościach praktycznie nie występuje w przypadku Lundahli z rdzeniem 0.5kg np LL1630. Pojawia się przy Lundahlach 0.75kg typu 1660.
Tak czy owak trafi się na ograniczenia. Da się ale IMHO ma to sens taki jak robienie OTLa do samochodowych głośników 4ohm.

Moim zdaniem w przypadku  przekładni 1:3+3 lampa zobaczy obciążenie zaledwie 3kohm. To moim  zdaniem dla triody dużo. Stanowczo za dużo. Krzywa obciążenia będzie pod dużym kątem co oznacza sporo harmonicznych 3, 5...
SET z trafem może się sprawdzić ale w przypadku przekładni 1:1-1:2. Sam wybrałem przekładnię 2:1+1. Mniejsza przekładnia to mniej zwojów wtórnych -> mniejsze pojemności. Poza tym obciążenie lampy to reaktancja STAXów czyli w najgorszym przypadku 110kohm dla 507.  Krzywa obciążenia jest prawie pozioma i trioda generuje wyłącznie 2 harmoniczną. Jest jej sporo (np 1% dla 100V rms) bo wymagana amplituda jest większa niż w przypadku trafa step-up ale: Nie jest ona bardzo uciążliwa poza tym łatwo się jej pozbyć za pomocą drugiej triody pracującej w przeciw-fazie. Zniekształcenia nieparzyste  (głownie 3) są znacznie mniejsze i wydaje mi się że pochodzą tylko od trafa i są związane z histerezą rdzenia. Ale to już osobna kwestia.

gnuśny kocur

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
30-12-2011, 17:33
Profesorze, wspaniały wykład, nie żartuję! Masz zupełną rację - też uważam, że stosowanie trafa w przypadku wzm-lampy ma taki sens jak jazda z W-wy do Łodzi przez New York. Jednakże w przypadku dobrego tranzystora-końcówki mocy mój LRT ma sens - bo TO SIE SŁYSZY. Zapraszam profesora (nie weź sobie tego do serca jako ironii, bo to nie jest i wiesz, że Cię cenię) już dłużej do mojej wioski ze swoim wynazkiem, to posłuchamy. Jestem otwarty na rzeczy lepsze. Nawet gdybym miał sprzedać cały dotychczasowy tor i zapłacić równowartość za ten wzmak.
Dla mnie liczy się produkt końcowy - dźwięk.
Dlatego tu telegram: Wygrałem na loterii, hehe-stop-zamówiłem 009-stop-oj, dostanie mi się od mojej lepszej połowy-stop-dostawa w końcu stycznia-stop.