Dudeck,
to jest tylko kwestia nomenklatury :)
czyli zaakceptowania faktu, że zwyczajnie termin "Hi-End" nierówna się "najlepszy możliwy dźwięk"
(tak jak mówię, jeszcze niedawno sam miałem taką konotację)
można ukuć jakiś inny termin (bo chyba nie istnieje), który będzie definiował jedynie jakość samego dźwięku - najwyższą
i wtedy twój temat ma jak najbardziej sens
powiedziałbym nawet, że bardzo duży :)