uwielbiam Hendrixa, wielka szkoda, że koncerty są słabo zrealizowane, bo dla mnie Hendrix najlepiej wypadał na żywo, płyty studyjne zwyczajnie mnie nudzą. Nagrania studyjne są moim zdaniem jakby pociete i poskładane potem z partii gitarowych, live to jest to - muzyka płynie, gitara ryczy, rzęzi, śpiewa...