mnie się widzi, ze mikrodynamika zalezy od wlasnosci fazowych kolumn; a co, nie mozna?
nie wiem czy zauwazacie, ze jezyk nauk opisowych i jezyk recenzentow sprzetu audio jest jezykiem charakterystycznym dla plci pieknej, czyli jest pelen wyszukanej ornamentacji, czyli stawiania formy nad tresc, pelen obwarowan i przypuszczen, a wszystko to po to, by w przypadkach watpliwych moc wycofac sie na z gory upatrzona pozycje.
a przeciez jest wiele nagran gestych, duzych skladow orkiestrowych, choralnych, spiewanych solo, kameralnych, dynamicznych i ciekawe, ze np. nie ma wypracowanego kanonu - Vollenweiderowy dzwoneczek dokonuje oblotu pelnym kolem glowe sluchacza, to znaczy, ze tor odsluchowy przenosi prawidlowo faze sygnalu w zakresie 5 - 7 kHz itp. tylko z czego zyli by recenzenci i ich kolorowe gazetki, i czy ow kanon rozswietlajac mroki niewiedzy nie przegonilby do kraju pochodzenie swoiste Woodoo?