atmeg... przecież piszę o muzyce. To Ty wdepnałeś przy tej okazji to politykę... mnie żadne ideolo słowiańskie, prasłowiańskie itp. nie interesuje.
Cola kosztuje w Pariże 3 euro (akurat nie wiem dokładnie jaka ile w Paryżu, ale takie ceny są na południowym wybrzeżu Francji np. w okolicach Nicei).
PKB Francji per capita w przeliczeniu na siłę nabywczą jest wyższe od polskiego ale już ledwie o nieco więcej niz połowę. Choc nominalnie ich PKB jest pięc razy większe od polskiego.
Ta przykałdowa Cola w Pariże jest droga tak samo dla Rosjan jak i dla Polaków, jak również dla tambylczych czyli Francuzów.
Po prostu u nich jest w wacek drogo... I to nie od zawsze tak było, to we Francji idzie falami od kilkunastu lat. Drożyzna, to jest obraz powolnego upadku gospodarczego Francji.
A co do piosenki, prawdopodobnie chodzi o to, że duzo turystów rosyjskich jeżdziło na lazurowe wybrzeże, a nowyje russkije do paryskich boutique'ów na zakupy. Takie wypady do Francji obecnie nie dość, że są koszmarnie drogie, to także Lazurowe wybrzeże od kilku lat nie jest już takie "lazurowe", a raczej ciapate i muslinowe.
Znam ludzi którzy tam wypoczywali i mieszkali ponad dwadzieścia lat temu jak i teraz, więc mają porównanie na bieżąco jak niekorzystne są zmiany gospodarcze.
Jeżeli ktoś jeszcze tam jeżdzi, to musi byc masochistą.
O tym własnie jest piosenka "Leningradu" - "Płaczę i płacę".
PS. nawiasem wzrost cen masła i jajek w ostatnich dwóch miesiacach jest między innymi sposodowany sytuacją podażową we Francji. Dotyka nas również, bo jesteśmy z nimi w Unii, jest swobodny przepływ towarów i Polska stoi na produkcji rolno-spożywczej. Każde załamanie produkcji tego sektora gdzieś w Europie, oddziałuje także na ceny w Polsce.