Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale ich artykulacja w celu zdefiniowania układu odniesieni,a jakim się posługujemy w ocenie słuchawek może mieć niebagatelne znacznie dla każdego niewtajemniczonego czytelnika forum. Proszę dodawać także krótkie, maks. dwuzdaniowe uzasadnienie.
A więc do rzeczy (podajemy tylko słuchawki, które znamy nausznie.
Moje Top 5:
1. Sennheiser HD595 ex aequo HD650 - naturalizm, autentyzm na jazzie, rocku i wokalach, komfort, słuchając nie myślę o sprzęcie, tylko o muzyce
2. Sony MDR 900HD/7509HD - (po wygrzaniu!) - bardzo przyjemne, bardzo efektywne, ładna wokaliza, wybitne w rocku
3. Sennheiser HD600 - przejrzystość bez jakichkolwiek wyostrzeń
4. CAL! recabled - szczegółowość, precyzja basu, scena, klimat
5. AKG K518DJ ex aequo Sennheiser PX100 - izolacja, spokój, najbardziej kojące ze wszystkich przy zachowaniu szczegółowości (AKG), spokój, czysta przyjemność, wygoda (Sennheiser)
:)
Wyróżnienie specjalne - 6. Grado RS2 - jedyne Grado grające muzykę bez nadmiernej sieki
Black List 5:
1. Grado GS1000 - rzeźnia, sprasowani wokaliści, bumiasty bas na niektóych nagraniach, rock brzmi komicznie, można słuchać tylko cicho, cena z sufitu!!!, skandaliczna jakość wykonania
2. Grado RS-1 - niebotycznie podbita góra, szklista średnica, nienaturalna lekkość brzmienia, wiercą na wszystkich realizacjach z wyj. XRCD itp., tylko do cichego odsłuchu, cena z sufitu!!!, skandaliczna jakość wykonania
3. Niestety AKG K701 (po min. 1000h) - generalnie za ostre, choć neutralne, sypią szczegółami jak najęte, dźwięk studyjny kładący nacisk na analizę, a nie słuchanie muzyki
4. Ultrasone HFI 2200 - podbita góra, ostrość, konturowy bas bez wypełnienia
5. Sony MDR-EX700 - wszystko byłoby dobrze gdyby nie sybilacja, ponadto porządnie grają tylko z ampem, a to są przecież IEMy
_____________________________________
Hi-endy sprzedane, nowe oferty wkrótce :)