Audiohobby.pl

Co w lampie piszczy,czyli tajemnica brzmienia lamp.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
23-02-2009, 23:54

Dudeck

  • 5101 / 5860
  • Ekspert
24-02-2009, 00:19
A czasami rzeczywiście piszczą :)

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
24-02-2009, 00:55
no właśnie.czasem piszczą,czasem mulą,a parametry elektryczne mają jednakowe.jakie zjawisko(a) waszym zdaniem odpowiada za zgoła odmienne brzmienia lamp tego samego typu?

majkel

  • 7476 / 5892
  • Ekspert
24-02-2009, 11:26
Ja się tu przychylę do teorii ś+p Włodka Senicza - poziom mikrodrgań, i nie chodzi o mikrofonowanie, a o ruch wywołany mikroprzemieszczeniami elektrod względem siebie. Lampa działa na zasadzie elektrostatycznej, czyli de facto przyciągają się one, a siła tego przyciągania jest zależna od sygnału. Podobne zjawisko jak w kondensatorach z "luźnymi" elektrodami, moim skromym zdaniem.

chrees

  • 1653 / 5892
  • Ekspert
24-02-2009, 12:57
A moim lampkom zdarzy się czasem zabrumieć.. :-)) Skąd to się bierze? Tranzystory są przynajmniej zupełnie ciche ;P



-------------------------------------------------------------------------------
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.
.
Obcych ksiąg nie czytajcie. Czego nie wiecie - Księdza pytajcie.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
24-02-2009, 16:47
i taka prozaiczna jest tajemnica tajemnic lampowej duszy. wszyscy patrzą na wykresy, punkty pracy,pojemności pasożytnicze,ale nikt nie bada odpowiedzi rezonansowej elektromechanicznego układu lampy na pobudzenie sygnałem . czy słyszeliście jak lampy śpiewają?( nie transformatory, bo to oczywiste).

lancaster

  • Gość
24-02-2009, 17:22
almagra, skoro tak to w czym tkwi taemnica brzmienia NOS? Solidniej robiono kiedys lampy? Czy moze jakoś specyficznie ?

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
24-02-2009, 18:08
prawdopodobnie konstruowano pod kątem właściwości sonicznych wymiarów,kształtu,materiału.musieli mieć zatem jakiś obiektywny sposób oceny produktu oraz teorię na temat upiększania brzmienia.dopracowano wówczas lampy jako takie małe,proste procesory dźwięku.późniejsze tańsze produkcje powstawały prawdopodobnie bez tej wiedzy a ich brzmienie jest dziełem przypadku.P.S.w przypadkowe narodziny NOSów nie wierzę podobnie jak w samorództwo w oceanie pierwotnym.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
03-03-2009, 18:05
Chyba znalazłem metodę obiektywnego badania lamp pod kątem przydatności w audio.Można będzie stworzyć teorię wiążącą subiektywne wrażenia odsłuchowe z wynikami pomiarów.Nobel z dziedziny Audio murowany...

magus

  • 20990 / 5895
  • Ekspert
04-03-2009, 17:03
Pytanie czy tzw. dobry dźwięk oznacza "specyficzne właściwości soniczne", czy zwyczajnie odtwarzanie możliwie bliskie jakości oryginału, czyli ograniczenie zniekształceń...
Odszedł 13.10.2016r.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
04-03-2009, 18:19
 Przebadanie dużej ilości lamp cenionych marek pozwoli odpowiedzieć też i na twoje pytanie.

majkel

  • 7476 / 5892
  • Ekspert
04-03-2009, 18:32
@magus, zależy co się komu podoba. Dla jednego bogactwem jest ładne podkolorowanie, dla innego tkwi ono w zróżnicowaniu, a największe zróżnicowanie jest w systemach dążących do neutralności, przy czym termin neutralność bywa często nadużywany w zamian za słowa "szarość", "nijakość" lub "płaskość", bo neutralność jest czymś trudnym do osiągnięcia, ale jak się uda, to masz efekt tęczy oglądanej na żywo. Z drugiej strony - jak by wyglądała tęcza na ekranie, który podbarwia na lekko żółto, zielono lub czerwono, albo ma pojechany inny parametr, np. gammę? Jest coś, co się może podobać, ale będzie to zawsze to samo. Brak neutralności kosztem pierwiastka stałego w końcu się znudzi. Neutralność nie ma szans się znudzić, bo to jest za każdym razem, z płyty na płytę, coś innego.

moris

  • 83 / 5895
  • Użytkownik
10-03-2009, 10:38
Myślę że po częsci się przyczynia do takiego a nie innego brzmienia lamp- wspomniana tu w wątku zasada działania odmienna niż dla półprzewodników działania oraz szczegoł jeden-  w lampach pojemności pasożytnicze nie są nieliniowe jak to ma się w przypadku tranzystorów.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
10-03-2009, 11:13
Przekonany jestem,że subiektywnie odczuwane brzmienie lampy jest bezpośrednio związane z jej widmem gongowania.Wykresy takie przypominają spektra widmowe pierwiastków i zawierają mnóstwo bezładnie rozrzuconych pików w funkcji częstotliwości.

almagra

  • 11514 / 5547
  • Ekspert
10-03-2009, 22:09
Te prążki to rezonansy mechaniczne elementów składowych konstrukcji lampy.Wystarczy pobudzać mechanicznie lampę i obserwować analizatorem widma sygnał gongowania,albo odwrotnie,podłączyć do lampy duży poziom szumu białego i analizować dźwięki wydawane przez lampę.Myślę,że jest to temat na poważne i ciekawe analizy,które dadzą wreszcie odpowiedź na czym polega sygnatura brzmieniowa poszczególnych typów i marek.