Mam tak samo - nie spotkałem się z taką degradacją.
To może być spowodowane "ciężkimi i traumatycznymi" warunkami w jakich kaseta kiedyś bytowała (duża wilgotność i temperatura).
Kaseta nie była przechowywana raczej w bardzo ciężkich warunkach, gdyż jak ją kupiłem (naturalnie używaną) wyglądała niemal jak nowa. Nagrała się też bez większych problemów, standardowo z nieco niższym poziomem, ale jakość była zaskakująco dobra. Zaznaczyć muszę, że po nagraniu używałem ją dość intensywnie i w ciągu około roku czasu została przesłuchana przynajmniej kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt razy.
Pewnego dnia przez okienko obudowy zobaczyłem czarne paprochy, patrzę a tam warstwa magnetyczna się nasypała, po przewinięciu kawałka taśmy zobaczyłem jak na zdjęciu. Ot cała historia. Mocno mnie to zdziwiło, bo też takiej degradacji nigdy wcześniej nie widziałem, ale to 40 letnia taśma, więc teorię mam taką, że ją przeciążyłem używaniem i biedna nie dała rady.
Jak pisałem wcześniej te jednowarstwowe chromdioxid'y bardziej brudzą tor przesuwu, są wyraźnie gorsze jakościowo od wersji dwuwarstwowych "super", choć w brzmieniu nie ma jakiejś diametralnej różnicy. Zresztą teraz po latach, gdy wiadomo że formuła tlenku chromu stosowana w tych kasetach się mocno degraduje, trudno ocenić obiektywnie różnice w jakości brzmienia.