Cześć Jakub,
Przyznam, że trochę się zawsze obawiam defektów taśmy, gdy kupuję takie nieprzewinięte. Z tego co zauważyłem to oczywiście double capstany sobie z tym bez problemu radzą i nie słychać zaników dźwięku, ale już pojedyncze potrafią w tym miejscu pokazać zaniki. Kiedyś robiłem testy i po kilku miesiącach leżakowania ładnie przewiniętej kasety nie byłem w stanie odnaleźć tego miejsca, w którym wcześniej była zdeformowana.
Odnośnie tego problemu z zatrzymywaniem się taśmy. Miałem dosłownie kilka kaset dokładnie z takim problemem. Sony HF-S, jakąś TDK AR chyba i coś jeszcze, ale to było ze 2-3 lata temu, więc nie pamiętam dokładnie. Generalnie za każdym razem w tym samym miejscu na obu stronach deck stawał i kicha. Efekt jakby capstan ślizgał się w tym miejscu na taśmie. Pamiętam, że któryś deck jakoś tam ciągnął te taśmy, ale i tak słyszalne były nierównomierności przesuwu w tym miejscu (takie miejscowe spowolnienie).
Generalnie zanim pierwsza taśma poszła na śmieci to spróbowałem ją w tym miejscu przetrzeć patyczkiem z IPĄ, ale jeśli dobrze kojarzę to nie dało to jakiegoś oszałamiającego rezultatu. Dlatego też nie jestem pewien, czy to jest jakiś nalot.
Na niektórych taśmach w tym miejscu nie było najmniejszego śladu, a na innych miałem jakby wyślizgane miejsce od capstana, w miejscu, gdzie taśma stanęła.
W każdym razie po parukrotnym przejechaniu przez decka to taśma, którą dłużej męczyłem (Sony HF-S) zaczęła chodzić normalnie, ale i tak ją sobie odpuściłem, bo nie potrafiłem "zaufać" :P.
Pofalowane brzegi to tak jak piszesz - częsty temat w tych Super CDingach i późniejszych SA. Nie wiem tylko czy to kwestia obudowy/taśmy czy może faktu, że kupowali je ludzie, którzy maltretowali je ponad miarę w jakichś dobitych auto-rewersach. Miewałem też Super CDingi z eleganckimi brzegami, tyle że ta taśma jest jakaś strasznie delikatna, bo standardowe "szyny" powstawały na niej bardzo szybko, mimo że żadne inne taśmy tego nie wykazywały, a tor prowadzenia był nienaganny.