Audiohobby.pl

Ostatnio obejrzane.

Slav

  • 545 / 6105
  • Ekspert
26-07-2009, 18:27
Widzieliscie juz Knowing? Dosc podzielone opinie sa "na necie".

lancaster

  • Gość
26-07-2009, 18:34
Jeśli to ten z Nicolasem to widzialem. Da sie obejrzec - amerykańskie kino.

Ostatnio byłem w kinie na "Dziewczyna w Berlinie" i muszę powiedziec ze mi sie podobało.
Dawno nie oglądałem niczego spoza Hollywood i nie zdawaqłem sobie sprawy jak bardzo fabryka snów cofneła sie w rozwoju.
Oglądajac nowego Terminatora miałem wrażenie, ze to chińska podróbka częsci pierwszej.

Dudeck

  • 5101 / 6070
  • Ekspert
28-07-2009, 18:00
"Mocne uderzenie" .




Znowu .

Slav

  • 545 / 6105
  • Ekspert
25-11-2009, 19:53
Inglourious Basterds - takie sobie wojenne kino w wersji Tarantino. Po tym filmie daje sobie spokuj z tym rezyserem i jego wynalazkami.
Ugly Truth - komedia romantyczna do oglądnięcia z babką by jakoś spędzić nudny wieczór. ;)

Koleżanka mówiła, że fajny jest Proposal. Zobaczymy. ;)

Osobiście ze zniecierpliwieniem czekam aż do kin wejdzie Avatar. A w piątek jak nic nie stanie na przeszkodzie może zobaczę 2012.

Aha, Christmas Carol w 3D całkiem nieźle się ogląda. Żałuje, że wcześniej (przed oglądnięciem w kinie) nie przeczytałem tej powieści(?) Dickensa, bo mam ja w domu.

pawcio

  • 167 / 6090
  • Aktywny użytkownik
06-12-2009, 00:06
Na 2012 szkoda czasu. Jeden wielki efekt specjalny, fabuły praktycze żadnej.

pawcio

  • 167 / 6090
  • Aktywny użytkownik
06-12-2009, 00:06
praktycznie ;)

Slav

  • 545 / 6105
  • Ekspert
06-12-2009, 05:04
Chodzą takie słuchy. Ja koniec końców nie widziałem tego filmu. A do kina lubię chodzić właśnie "na efekty specjalne + dźwięk" bo w domu chociaż filmy oglądam na projektorze z jakimś kinem domowym to nie jestem w stanie tego odtworzyć. Często też ze względu na to, że nie mogę za głośno słuchać. ;)

pastwa

  • 3826 / 6102
  • Ekspert
25-01-2010, 10:24
Law Abiding Citizen


Chyba mnie pogielo ze sie na ten film wybralem, ale co tam, nie uprzedzajmy faktow ;\'))

Jeden bolo (Butler) co ma zonke i dzieciaka plci zenskiej w wieku
jakichs lat 5 zostaje napadniety w swym domu przez dwoch
bandzierros, gdzie jeden z nich jest zlejszy niz ten drugi i zabija
sadystycznie na oczach owego bola reszte rodziny. Potem adwokat
grany przez Jamie Foxxa dbajacy o swoje statystyki namawia na jakas
tam ugode prawnicza z przyczyn \'liberalnego\' prawa w Usie. Umowa ta
nie daje naturalnie satysfakcji poszkodowanemu.

Jak sie mozna latwo domyslic nasz bolo bierze sprawy w swoje rece i
sam wymierza wedle wlasnego gustu okrutna kare zlym przestepcom, po
czym wdaje sie w efekciarska rozgrywke z adwokatem i systemem
prawniczym. Okazuje sie jeszcze szybciej, ze bolo jest wielkim
mozgiem od dokonywania kar i przemocy no i generalnie geniuszem
intrygi i strategi, ktoremu Napoleon moglby herbate co najwyzej
robic. Nawet jak by bolowi rece i nogi odciac to on i tak by to
przewidzial piszac instrukcje dla innych co maja robic dalej
wlacznie z transplantacja nowych konczyn, gdzie dawca bylby
oczywiscie ten, co mu te konczyny chcial odciac. Bajdurzenie takie,
ze sie zupelnie nie chce w to wierzyc, napiecie spada, a same motywy
moralne roztrzasane w tle wydaja sie swiecic patetyczna
naiwnoscia....no i aktorsko to tez nikt tu sie nie poci, takie jazdy
na slizgawce dla gawiedzi kinowej z popcornem i colka.

pastwa

  • 3826 / 6102
  • Ekspert
25-01-2010, 10:26
Avatar

Kto sie jeszcze wybiera niech wezmie z soba jakis termos z herbata i kilka
kanapek, no chyba ze lubicie zrec pocorn w kinie i zapijac colka,
film jest bowiem dlugi, bite 162 minuty plus tradycyjnie 30 minut
reklam, zarem ponad 3 godziny gniecenia dupska i nawet \'Premier Seat\'
moga nie pomoc.

Co do filmu, nie wiem co ten Cameron ma z ta Sigourney Weaver, juz
sie ludziska napatrzyli na nie we wszystkich czterech Alienach i
jeszcze tu, musialem sie chyba z godzine przestawiac z jej
wizerunku, a i tak mi sie to nie udalo, zle posuniecie, psujace
swiezosc obrazu. A mamy tutaj kilka naprawde slicznych widoczkow
samej planety i tamtejszych zyjatek, bardzo ladne, zwlaszcza ze
pokazane w 3D, chociaz nie byly to jakies nazbyt sugestywnie
wyskakujace na nas obrazy, jednak to wlasnie dla nich warto sie
wybrac na Avatara. Jedyny problem, ze to jest fabula dla 12 latka i
mnie strasznie zaczelo nuzyc po pierwszej godzinie kiedy juz sie
nasycilem obrazkami. Po drugiej czekalem juz niecierliwie konca,
zdecydowanie za dlugo, jak dla mnie. Koniec z lazeniem na ladne
obrazki do kina, z poprzednich dwoch filmow wyszedlem, ten jakos
wysiedzialem...

pastwa

  • 3826 / 6102
  • Ekspert
25-01-2010, 10:31
Dawno o filmach nie skrobalem, to jeszcze cos dorzuce...


Up In The Air


Sie znowu filmik z Clooneyem trafil. Kluni lata tutaj niemalze rok
caly, czujac sie w hotelach jak w domu, a bedac w domu teskni za
hotelowym zyciem, z rodzina ma raczej dosc oschle relacje, z racji
jej nie widzenia. Klunek gra tu wiecznego kawalera z zyciowego wyboru
(co mu pewnie latwo przyszlo,bo nie musial tego grac)z duzym
doswiadczeniem w masowym zwalnianiu na zlecenie roznych zbednych
pracownikow, co to im wlasny szef nie ma odwagi spojrzec w takiej
sytuacji w oczy.

No i tak sie akcja toczy od jednego miasta/hotelu/lotniska do
nastepnego, pewnie i jakos tam powstal ten film pod wplywem
ostatniego kryzysu , ale nie odnosi sie on do tego tematu nazbyt
ciezka psychoanaliza, dzieki czemu oglada sie go latwo i nie meczy
on psychiki. Z drugiej strony nie ma tu przewalonej aktorki w
czyimkolwiek wykonaniu, co rowniez sprawia, ze opowiesc nie drazni,
jest opowiedziana z wdziekiem. Fajnie sa wplecione tresci z zycia
rodziny naszego zwalniacza, no i te tresci tez sa fajne, dajac mila
odskocznie od motywu przewodniego.

A dobre jest tez i to, ze sie nie dal rezyser poniesc obowiazkowemu
lukrowaniu calosci i dryfowaniu ku niebianskim holywoodzkim
zakonczeniom, jest wiarygodnie chociaz nie dokumentalnie, wywazenie,
ze tak powiem.

Bardzo dobry film i naprawde udany wystep Clooneya, byl jakis taki
nieco bardziej oszczedny w swym zazwyczaj przesadnie brylantowym
usmiechu i spojrzeniu ;\'))

Gustaw

  • Gość
25-01-2010, 10:40
"Bękarty Wojny" - film typowo rozrywkowy z fabułą zdecydowanie w drugim planie. Typowe komediowo-brutalne scenki firmowane przez Tarantino.
Bez nadętego podejścia do tematu. Rewelacyjna postać "kulturalnego" i "elokwentnego" niemieckiego pułkownika - łowcy żydów chyba "robi" cały film.
Dla mnie, ogólnie, dobra zabawa, bez zobowiązań i aspiracji do filmu kultowego.


"Wyprawa do wnętrza ziemi" - kilka efektów, dla 10-latka (w nagrodę za wieczorne umycie zębów) może ew. być.

Gabriel

  • 1229 / 5899
  • Ekspert
29-01-2010, 18:46

Zlote Ucho

  • 2690 / 5391
  • Ekspert
24-02-2010, 15:28


"Begotten" - Eliasa Merhige.

REWELACYJNY !


Ponizszy kadr przedstawia samobojstwo Boga przy pomocy brzytwy.

.....................................................................................................................................
Nikt nie powinien decydowac o NASZYCH wpisach, jesli - nie naruszaja oczywistych norm.

Dudeck

  • 5101 / 6070
  • Ekspert
05-03-2010, 01:28
A zaliczyłem ostatnio w tv "Autostopem przez galaktykę" .
Lubię filmy tego pokroju ( bardziej styl niż sam gatunek ) więc nawet podobał mi się - wydawało mi się tylko , że sceny nie były do końca "wykończone" , jakby brakowało pomysłu na ostateczny szlif .
Nawet dobrze , że nie czytałem książki - nasz umysł potrafi idealnie odwzorować treść , a z filmem to już bywa raczej kiepsko . A tu nie było porównania i było przez to dobrze :)

ps : nie przepadałem za tym czasopismem , ale przypomina mi się "Fantastyka" z lat 80-tych i cykl opowiadań "Bill , zdobywca galaktyki" . Identyczny klimat - uśmiałem się nawet .

Dudeck

  • 5101 / 6070
  • Ekspert
16-03-2010, 10:45
Lubię ten nierzeczywisty obecnie klimat zawarty w pierwszej serii filmów o Bondzie - "Goldfinger" .