Ciekawa sprawa :) Aczkolwiek jest pewne ale...
Pytanie brzmi, na ile słuchaliście (słuchamy) tego, jak skrzypce odtwarza dany system, a na ile tego, jak realizator chciał, żeby te skrzypce brzmiały. Kiedy brak wypełnienia czy szklistość jest efektem sposobu odtwarzania systemu, a kiedy skutkiem takiej a nie innej realizacji, techniki nagrywania, pomieszczenia itd.
Fajnie by było zrobić inny test - samodzielnie profesjonalnie nagrać skrzypce (albo np. gitarę klasyczną), a potem to odtworzyć i porównać z graniem na żywo, w tym samym pomieszczeniu i w tych samych warunkach.
Niemniej jednak pomysł takiego porównania ciekawy naprawdę. Dysponuję skrzypcami i sam bym chętnie coś takiego zrobił. Nawet z nagrywaniem bym się mógł pokusić. Tylko pewnie jak zwykle zostaną same chęci ;)