Audiohobby.pl

Benchmark DAC1 Pre vs Benchmark DAC3 L

Gustaw

  • 4037 / 3865
  • Administrator
25-10-2025, 20:41
Kilkanaście lat różnicy. Porównanie niebawem :-)

Gustaw

  • 4037 / 3865
  • Administrator
26-10-2025, 15:04
.

ArturP

  • 1446 / 3341
  • Ekspert
26-10-2025, 16:22
Kilkanaście lat różnicy. Porównanie niebawem :-)
Który jest starszy?
Wygląda, że DAC1, ale zawsze coś mogłem pochrzanić ;).
Też mam takie, jedne leciwe inne dość (stosunkowo) młode. ;)

AUDIOTONE

  • 10919 / 6382
  • Moderator Globalny
26-10-2025, 18:24
Kilkanaście lat różnicy. Porównanie niebawem :-)
Ciekaw jestem tego zestawienia. Czy dalej idą tą drogą co w "jedynce" czy gdzieś odeszli na bok...
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

pień

  • 3076 / 1581
  • Ekspert
26-10-2025, 19:47
 Ja nie wiem ale stawiam że ten u góry DAC3L  to młodszy.    Ma niebieskie, audiofilskie diody.   Kilkanaście lat temu to mogły być droższe niż reszta sprzętu :)

Gustaw

  • 4037 / 3865
  • Administrator
26-10-2025, 21:35
Benchmark-a DAC1 Pre mam od 17 lat a konstrukcyjnie "core" jest jeszcze starszy (2002)

Benchmark DAC3 L to aktualnie sprzedawana wersja. To współczesna wersja DAC1 Prę (zbyt mocno powiedziane) ale bez wbudowanego wzmacniacza słuchawkowego bo takiego nie potrzebuję i ze zdalnym sterowaniem pilotem. Inna kość DAC, więcej wejść cyfrowych 2x Coax, 2x Toslink, USB), więcej wejść analogowych (2) oraz więcej wyjść (2 x RCA i 1xXLR)

Opakowanie i zawartość (pianki, normalny kabel zasilający, normalny kabel USB)  - takie same.
Szata graficzna instrukcji - taka sama
Obudowa - bardzo podobna.
Ludzie w Benchmark Media odpowiedzialni za te konstrukcje  - ci sami.

Sygnatura dźwiękowa - inna :-) W innych miejscach są akcenty.

Pień. Stary DAC1 Pre też ma niebieskie, audiofilskie diody :-)

Przy okazji. "Amerykańska" ręczna robota:
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 10:00 wysłana przez Gustaw »

pień

  • 3076 / 1581
  • Ekspert
27-10-2025, 18:53
Pień. Stary DAC1 Pre też ma niebieskie, audiofilskie diody :-)

 Poważnie?   Fiufiu-   on chyba kupe kasy musiał kosztować te kilkanaście lat temu.   Dzisiaj zresztą też za darmo nikt nie odda :)
    A z tymi niebieskimi diodami to ja tak mam bo jakiegoś złoma wzmaka kupiłem kiedyś.   Tośiba to chyba była.   I w środku za niebieskie diody robiły tyci-pici żaróweczki z niebieskimi czapeczkami hehehehehe
   A takiego jak ten Twój nówka to ja zdaje się podobnego słuchałem , jakiś czas temu.   Ale on obok gałki po lewej miał dziurki na słuchawki.   Może to też jakiś stary był, ale grał w pytkę- całkiem jak jakiś nowy na dobrym dac-u

AUDIOTONE

  • 10919 / 6382
  • Moderator Globalny
Dzisiaj o 03:01
Sygnatura dźwiękowa - inna :-) W innych miejscach są akcenty.

A nie mają podobnej sygnatury brzmienia ? Zmienili podejście? Są znaczące różnice pomiędzy modelem 1 a 3 ?
Analogowa Grupa Wywrotowa.
Wojtek.

Gustaw

  • 4037 / 3865
  • Administrator
Dzisiaj o 09:39
DAC1 Pre zawsze trochę idzie w stronę precyzji, konkretów i dokładności
Benchmark DAC3 L idzie w stronę większej przyjemności słuchania, dźwięk jest bardziej gładki i naturalny.

Upraszczając -  stary Benchmark DAC1 Pre to bardziej urządzenie PRO, jeżeli chodzi o sygnaturę dźwiękową.
Benchmark DAC3 L to urządzenie bardziej "audiofilskie" :-)

Przyznam, że się temu nie dziwię. Benchmark Media robi zbyt trwały sprzęt, który latami pracuje bez problemów. Tam gdzie mieli wstawić swoje urządzenia w branży Pro to już chyba wstawili i one tam ciągle pracują. Rynek audiofilski to co prawda nisza ale całkiem spora w stosunku do Pro. Dlatego wprowadzili do oferty wzmacniacz mocy, przedwzmacniacz, wzmacniacz słuchawkowy i DAC o takiej sygnaturze a nie innej.

P.S. Jestem jeszcze na etapie testowania i regulacji wzmocnienia. Benchmarki mają wewnętrzne pad-y, domyślnie ustawione na 0dB. Przy tym ustawieniu większość wzmacniaczy konsumenckich wchodzi łatwo w przester. Większość o tym nie wie bo nie czyta instrukcji :-)

« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 09:58 wysłana przez Gustaw »

pień

  • 3076 / 1581
  • Ekspert
Dzisiaj o 12:39
 Ja czekam z niecierpliwością :)   Ustawiaj waść te jamperki i pisz co tam słychać.
    On tam na Sabre jest?   Na focie za bardzo nie widać.   No ale interface na Xmos jest, parę jakichś tajlów i mi się zdaje że wewnętrznie na I2S wszystko biega.   Nawet złącza nadmiarowe sterczą jakby w planie było dołożenie jakiej płytki typu Raspberry :)   czy odpowiednika i streamer pełną gębą by był.
  A może to ma już jakiego A50 na płytce? -Coś trochę widać ale druty zasłaniają-ta szelka do pstryczków i audiofilskich niebieskich diódek.

Gustaw

  • 4037 / 3865
  • Administrator
Dzisiaj o 13:31
i pisz co tam słychać.

Czarne, audiofilskie, tło słychać. Słyszę też różowe jednorożce :)
Dam tydzień albo dwa na oswojenie się i coś skrobnę. Ale i tak "mój ci on" i nie oddam. :-)

W środku jest ESS SABRE ES9028PRO
.... i teraz uwaga..... zasila to zasilacz nieaudiofilski czyli impulsowy. Audiofile na tą wieść masowo wyskakują z okien i podcinają sobie żyły bo przecież takie coś to tylko szumi. Jak żyć? Jak żyć?  Gdzie moja brzytwa?
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 13:38 wysłana przez Gustaw »

pień

  • 3076 / 1581
  • Ekspert
Dzisiaj o 14:07
Czarne, audiofilskie, tło słychać. Słyszę też różowe jednorożce :)
Dam tydzień albo dwa na oswojenie się i coś skrobnę. Ale i tak "mój ci on" i nie oddam. :-)

W środku jest ESS SABRE ES9028PRO
.... i teraz uwaga..... zasila to zasilacz nieaudiofilski czyli impulsowy.

 Nareszcie ktoś zmądrzał hehehehehe.  I wyszedł z orbity tzw.  analogowych które niczym czarna dziura trzymają.
 
Rozumiem że jest OK a nie po trzech godzinach już w pudle :)

///co do szumienia w zasilaniu.   Gdzieś wyczytałem że wprawne ucho audiofila z łatwością odróżnia już nie tylko zasilacze ale i baterie jeżeli takie zasilanie mają.   Podobno NiMh są najgorsze.   Potem litowe ogniwa , troszke lepsze :)   A najlepsze to stare zasadowe heheheh.
Byle nie żelowe bo też masakra jest...
« Ostatnia zmiana: Dzisiaj o 14:12 wysłana przez pień »