Myślałem, że będzie szybki temat - czyszczenie, smarowanie, paski - a tu wyszły takie niespodzianki. Amortyzatory silnika kompletnie sparciałe, zdeformowane. Więc znalazłem na szybko z wydruku, dostępne w wiadomym miejscu (gdyby ktoś potrzebował, należy szukać pod oznaczeniem SAZ-7-3). Są trochę za twarde i nie do końca wytłumiają drgania silnika, ale w zasadzie spełniają swoją rolę, a nic lepszego w tej chwili nie ma. Teraz widzę, że zapomniałem zrobić zdjęcia, ale zdaje się, że parę lat temu pokazałem je w wątku ARIA MDS 2412.
Kolejną niespodzianką był problem z wyjęciem silnika - idler od przewijania zapiekł się na osi na amen - mocno skorodowało koło, na którym był usadzony. Musiałem napuszczać naftą i siłować się z nim sporo, ale w końcu wygrałem jak widać ;)
Sam silnik też rozebrałem cały, w celu wyczyszczenia i naoliwienia - przyznam się bez bicia, że wcześniej tego nie robiłem w żadnym szpulaku, a jednak po tylu latach trzeba - ze starego oleju zrobiła się galareta i aż dziwne, że silnik nadal pracował całkiem cicho.