Trochę niepotrzebna zadymka się wywołała, bo nie to było moim celem 😁
Testowałem teraz na oryginalnej płycie (kupionej w 2002 roku, wydawnictwa Motor - jakość nośnika sami oceńcie) - działa jak złoto, wszystko moment trwa, wczytanie, przeskoki do innych utworów i nie gubi się przy przewijaniu. Włożyłem znów tą samą nagrywaną płytę (fakt, nośnik strasznie gówniany, firmy Vakoss - nawet nie wiem skąd to mam), ciut wolniej wszystko działa - wczytanie i skoki pomiędzy utworami. Przy przewijaniu po trochu - gubi się, gdy dłużej się to robi. Trochę ma on swoje nastroje 🤣
Drugi odtwarzacz, który też ma już ponad 30 lat (SL-PG540A z CDM4) wszystko czyta jak zły, dlatego wiem, że to nie problem w samej płycie, tylko w odtwarzaczu, który nie radzi sobie z trudnymi przypadkami. Nie kwestionuję wieku SL-P500 oraz tego, że może być zużyty, ale pewne tematy jak kwestia brudu są potencjalnie odwracalne i chodzi mi o wyczyszczenie go i tylko tyle. Wiem, że czasu i zużycia nie cofnę, ale jeśli się da, to byłbym bardzo z tego faktu zadowolony, ponieważ brzmieniowo i designem bardzo mi on leży 🙃
Domyslam się, że optyki nie ustawia się "gołymi rękami", ale miałem nadzieję, że może jest opcja wrócić do fabrycznej nastawy postępując z głową. Pytanie zatem inne, czy istnieje opcja umycia "dogłębnego" lasera bez jego rozbierania? Jakieś moczenie, płukanie, myjka ultradźwiękowa? Cokolwiek? Jeżeli nie ma takiej opcji, to pytanie, czy próbować coś podregulować jeszcze laser? Czy nie ruszać w myśl zasady "lepsze jest wrogiem dobrego"?