Jakiś czas temu pomagałem koledze uruchomić CD Kenwooda. Taki fajny midi format z numerem 1001 i nawet chciałem go wysępić :)
Raz że lubię firmę a dwa że uskładać chciałem wieżyczkę midi. Tam na pokładzie tego był właśnie 1547 i spodziewałem się że będzie dobrze.
No więc gdy praca >szmatexem< już się zakończyła- cd odpaliło normalnie to trzeba było słuchać :)
Jak brzmi?
Zupełnie normalnie- nie ma się czego czepiać w zasadzie ale-nooooo- coś nie tak, czegoś brakuje jakby.
W porównaniu do Kenwooda 880 którego słucham bardzo często to wypadł >boleśnie zwyczajnie< ten kolega z TDA1547. Starszy kolega jest na PCM. Mam jeszcze Rotela na TDA 1541 i to w sumie przez to liczyłem że to dźwiękowo będzie coś z tej parafii.
No nie- Ken na PCM i Rotel na 1541 są blisko siebie a 1547 to inna bajka. PCM-y i 1541 to tacy oszuści jakby :) pisząc w wielkim uproszczeniu i grają dźwiękiem przypominającym dobry szpulowy magnetofon :) w moich uszach (też uproszczenie- ale poetą audiofilem nie jestem i szałowego opisu dźwięku nie popełnię)
Być może sama aplikacja w tym Kenie 1001 słaba- być może są lepsze ale ja takich nie mam i tutaj trzeba skończyć z gdybaniem.
Porównując zaś to do jakiegoś nowego sprzętu, DAC-a , niezłego- np. ADI 2 na AKM-ach to 1547 porusza się tylko po powierzchni gruntu gdzie nowe AKM są już w chmurach.
Oczywiście TDA legenda 1541 jak i stare PCM-y też nigdzie nie latają:) i są stworzeniami przyziemnymi ale przez to naśladowanie szpulka wypadają zdecydowanie lepiej.
Wszystko oczywiście dla miłośnika- bo zapewne znajdą się tacy którzy będą gotowi mi pisać : a g....... słyszałeś- jak możesz napisać że AKM z 24 roku jest lepszy niż legendarne scalaki Philipsa itd... itp.....
aaa, żeby nie było. Najczęściej słucham cyfrówki za pośrednictwem DAC-a z CS-em na pokładzie :) Numerka zapomniałem choroba-nooo. Jakiś taki tam pierwszy z brzegu- połowa możliwości AKM na papierze- nie lata tak wysoko ale też ma odrobinę tego oszustwa jak stare legendy hehheehe