Hmmmm..
Nie bardzo rozumiem skąd nagle słyszysz że dźwięk z kaset SVHS jest lepszy niż z VHS. Zapis dźwięku HiFi na wirujących głowicach jest tożsamy dla VHS i SVHS i samo S przed resztą oznacza jedynie lepszą jakość obrazu.
A ta różnica nagła to wydaje mi się że wynika z tego że przy nagraniach na VHS nie włączałeś wcale odtwarzania wysokiej jakości dźwięku HiFi z zapisu helikalnego tylko pozostawałeś na klasycznym stereo.
Magnetowid zapewne na automacie przestawił na HiFi w przypadku rozpoznania kasety SVHS. I oczywiście różnica jest, prawdziwy audiofil to popełniłby z 10 stron maszynopisu na wywodach jakaż to bezdenna przepaść jakościowa pomiędzy nimi jest.
Normalnie przy odtwarzaniu kaset VHS ręcznie trzeba wybrać który z dźwieków heheh ma być kierowany na wyjście. Przynajmniej w tych naszych grundigopanasiach :)
Ty masz akurat Blaupunkta RTV 925 a ja niby ten sam Panaś 88 i same >klawiatury różnią się między nimi. A w Blaupunktcie 820 klawiatura wygląda na podobną i u góry mam suwak typu> HiFi, Line, Mix którym wybieram dźwięk.
I tam żadnych cudów nie ma ponieważ dźwięk w magnetowidach HiFi niezależnie czy VHS czy też SVHS jest zapisywany w dwóch niezależnych miejscach i dokładnie w taki sam sposób. Pierwszy, jak w klasycznym magnetofonie tyle że dwie ścieżki tego dźwięku są na krawędzi taśmy, przez zwykłą nieruchomą głowicę. Drugi, właśnie ten HiFi helikalny zapisuje się głowicami wirującymi.
Dualizm w audio, został zachowany żeby była kompatybilność przy odtwarzaniu taśm pomiędzy maszynami o różnych możliwościach.
Typu nowy film zapisany z dźwiękiem hifi odtwarzał się nawet na pierwszych gratach które miały tylko mono ścieżkę dźwiękowa.
No i na odwrót oczywiście, wideo hifi z powodzeniem odtworzy kasetę prehistoryczną. Co najwyżej sam jego system hifi audio ma wtedy wolne.
Jest jeszcze opcja z taśmami. Parę dni już mnie trzyma na nagrywaniu różności i moja klasyfikacja taśm na chwilę obecną wygląda tak:
Od lewej najlepsza, do prawej najgorsza.
Zawiodłem się na Basfach. Bardzo ładne, mocne i równe taśmy ale nośnik już pada. Starsze niż te 2000x uważam za całkowicie nieprzydatne do zapisu audio hifi w magnetowidach. Brum synchronizacji słychać często. W 2000x od czasu do czasu wprawdzie ale też bywa.
Drugim zawodem jest Sony premium. Brumów nie ma ale trafiają się >dziury< w nośniku i całkowity zanik dźwięku. Na tej mojej ze zdjęcia to 5 czy 6 takich dziur. Dwie małe po ok 0,5 sekundy a reszta to po 2, 3 sekundy.
Fuji E 180 pierwsza to nie dlatego że lepiej brzmi od siostry, bo różnicy żadnej nie słyszę. Dlatego że 3 godzinna a taśmy na szpuli na oko tyle samo co co w 240. Tak więc na chłopski rozum wydaje mi się grubsza i możliwe że mechaniczną wytrzymałością dorówna Basfowi.
Do przećwiczenia mam jeszcze fuji 180 słabszej serii i maxell 240. TDK 240 odpadły całkowicie, pewno trafiłem na jakieś podróby. Taśma w środku krzywa, krawędzie wyglądają na odgryzane i dziury w nośniku co 2 minuty odtwarzania.
Basfa przeżywam jak żaba okres, bo mam ich zatrzęsienie a wychodzi że lipa z nich :( SKS znaczy już je łapie
..... skleroza. Jest jeszcze jedna sprawa. Wszędzie niby piszą że wsio ryba jaka taśma, jaki poziom wysterowania bo i tak to zapisane z kodowaniem FM i poziom zapisu wali do wysycenia taśmy.
A no chyba nie. Starsze basy nie wytrzymują zapisu HiFi. Przy odtwarzaniu takiej taśmy można usłyszeć że nagle zdechły nam kondensatory w zwrotnicach, dźwięk jakby przepuszcza przez kruszarkę do kamieni heheheh
Oczywiście teoretycznie nie ma co się dziwić, w końcu tam nigdzie nie napisali że to HiFi taśmy