Audiohobby.pl

Philips N2511

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
11-01-2023, 10:01
Kolega mnie obudził o siódmej >   Przyjedź bo poleci w śmietnik  Philips z dodatkami.
  Pojechałem i przywiozłem złoma :



Gereralnie wydaje się że działa- ale dłubania zapewne będzie :)


A dodatki też chyba trybią-  tzn.   w gramofonie pasek pęknięty ale napędzany z palca działa.
We wzmacniaczu trochę burczy.
A kolumny jeszcze nie wiem co za jedne.
Wszystko do kupy jak mi się zdaje może stanowić niezły zestaw do odtwarzania np.  ABBY-   klimatycznie :)   Wszystko z epoki hehehe

Hammer

  • 4685 / 2296
  • Ekspert
11-01-2023, 10:20
Abba, Procol Harum, The Beatles.....a wiesz ile tam elektrolitów do wymiany jest hehehehehheheheheeeee

chorazy3

  • 1486 / 1600
  • Ekspert
11-01-2023, 11:13
Fajny zestaw!
Paweł

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
11-01-2023, 11:17
Abba, Procol Harum, The Beatles.....a wiesz ile tam elektrolitów do wymiany jest hehehehehheheheheeeee

Przypuszczam że wiem :)
   Wszystkie !  hehehehehehe

ed:   Poza tym wszystkie prawie,  nowe żarówki bo działają jeszcze te od podświetlania wycieraczek w obu sprzętach.  Taki śmieszny wskaźnik przesuwu taśmy w magnecie jest-  też świeci.    Jedna dioda w tym klimatycznym amplitunerze też świeci :)
  A poza tym cieszę się że mam magnet Philipsa z głowicą Philipsa.   Ferrytowa oczywiście- zabudowana jak w jakim Naku i wygląda ładnie.
 Fajnie gdyby żywa jeszcze była.    Miałem daaaawno temu magnet z tej firmy z taką głowicą i brzmienie miał >klimatyczne :)
Z taką ABBĄ  to fajnie się zgrywało
aaaa, no i wkładka Fhilipsa :)   Chyba w weekend pójdzie na próbę do Technicsa.   No chyba że zrobię ten patefon jakimś cudem
  Teraz- za chwilę-  na pierwszy strzał idą kolumny-  szkoda że to Grundig a nie Philips.
   Ale za to mają bardzo poetycką nazwę
   Box 650 
hheheheeheheehhe
« Ostatnia zmiana: 11-01-2023, 11:37 wysłana przez pień »

Hammer

  • 4685 / 2296
  • Ekspert
11-01-2023, 16:09
a czy to nie ten model kolumn poszukiwany przez pseudoaudiofili ?

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
13-01-2023, 16:59
Z kolumnami to po sąsiedzku :)

Za to magnetofon-  jest tak:
   Nic w nim jeszcze nie grzebałem, trochę wyczyściłem po wierzchu,  wyczyściłem dla zasady głowicę i rolkę.  Ale nawet brudne nie były hehe.   Nie noszą również śladów użytkowania.
   Dorobiłem PGR-owski kabel żeby podłączyć sprzęta.   Pomierzyłem przy okazji zgrubnie jak to z nim jest.   No i co mogę powiedzieć?
   W sumie to kolejne zaskoczenie-  bo to rok produkcji 1977  a wyniki pomiarów-  tych zewnętrznych :)



Wyglądają jak na moje całkiem przyzwoicie jak na takiego dziadka i nawet pasek nie pękł.
  Mało tego- nawet z marszu zagrał :

 https://youtu.be/XdqPyg1DFwU

Powtórzę :)   Nie wiem jak wygląda w środku-  wszystko z marszu.

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
14-01-2023, 15:13
Dobra :)
   Ciąg dalszy- trochę rozbebeszyłem brzydala i jego wnętrzności w sumie mi się podobają :)   Tam w środku jest jakby więcej wszystkiego niż powinno być w sumie niewielkim sprzęciku.   
  Przypomniał mi się Major- taki magnet z Unitry który wysępiłem od wujasa i który jeździł ze mną na wakacje.
  Paskuda plastkowa okropna z niego była- ale w sumie dawał radę.   Nawet po wytrząśnięciu piasku który nieuchronnie przez jego super spasowaną obudowę dostawał się do środka i nawet obecności plaży nie trzeba było do tego.
  Piach był i tyle- nawet na dźwięk wpływał heheheeheh.
Kolesie od Philipsa musi kupili licencję na Majora-  trochę kołchoz przerobili-  nie ma co się dziwić bo tranzystory z komunizma u nich były jeszcze trudniejsze do zdobycia niż ichnie w komuniźmie.   Tak więc wszystko zrobili w miarę możliwości po swojemu.
   Dlatego tak obszernie im wyszło.
Odbiło to się nieuchronnie na jakości dźwięku ma się rozumieć.   Holenderski odpowiednik Majora nie gra >piaszczyście<  :)
     W sumie to on skubany gra >przepięknie i w życiu bym się tego po nim nie spodziewał
Wczoraj o mało nie poszedłem do roboty wieczorem bo się przez drania zasłuchałem normalnie.



No co- trzeba wymienić paski bo stare już dosyć luźno zwisają- chociaż jeszcze wszystko chodzi.   Gdzieś mam cały snopek kanciaków to coś się dopasuje.   Przelutuje się napięcie na 240  bo oczywiście przez -ile?  46 lat od produkcji trochę standard się zmienił.
Wyczyszczę ośkę i rolkę- podreguluję speeda bo zdziebko za szybko idzie.
Sprawdzę tego pomarańczaka w zasilaczu i to chyba będzie na tyle.  No może jeszcze napięcia na wyjściu w punkt i będę miał fajrant :)

ed:    Potorbiło mnie się.  Ten magnet od wujasa to był Kapral  a w domu było jakieś japońskie g.....   co nazywało się Major.   Ale ono nie nadawało się do pokazania ludziom
« Ostatnia zmiana: 14-01-2023, 15:31 wysłana przez pień »

Hammer

  • 4685 / 2296
  • Ekspert
14-01-2023, 16:29
Koło zamachowe typu job twoja mać......jak ze szpulaka.

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
14-01-2023, 20:30
Koło zamachowe to pryszcz :)   Łożyskowanie to  job twoju mać :)  Większego rozstawu już pewno nie dało się zrobić ze względu na wysokość szprzęta.    Zajebiście zrobione-  w środku rezerwuar na olej-  wlazło 7 kropli :)   Kasowanie luzu też jak w traktorze normalna  antywibracyja hahaha nakrętka i sprężyna od spodu.   Wyjaśnił się przy okazji powód zadziwiająco cichej pracy mechanizmu -  zawieszony na poduszkach jak silnik w samochodzie :)
  No i regulator silnika-  zastanawiałem się czy oni jakiego scalaka nie mieli?   Mogli od japońców coś wziąść od bidy ale nie, zlutowali swój kołchoz do tego i wyszła pokaźna płytka.
  Gdy regulowałem speeda to myślałem że mi miernik zdechł-   zakręcisz potkiem -  coś pokazuje i wyświetlacz zamrożony-  Ani jednego hertza w tą czy nazat.   Normalnie wskazanie wkopane w miejsce.
  Generalnie paskuda w stanie idealnym-  na zdjęciu z mojego przyzdechłego telefonu nie widać za dobrze, ale mógłby iść do sklepu jako nówka.  Nie tylko z wyglądu-  technicznie też-  nic do roboty i nawet te pomarańczowe kondensatory w zasilaczu żywe.
  Jedynym powodem do ew, reklamacji może być zaślepka od licznika i >podróży taśmy<  heheheeh.   Cholera wzięła się i odkleiła.
  Ciekawe czy by uznali reklamację  :)   W sumie mogliby się wypiąć albo zwalić że klej niemiecki był.



Paskuda sprawiła mi wielką przyjemność-  chociaż spędziłem nad nią więcej czasu niż trzeba było na minimum :)
 No i gra super :)    Chwilami można odnieść wrażenie że to jakieś lampowe ustrojstwo jest.    Pewnie przez to że wysokie tony nie walą po uszach -  chociaż są  i sposób podania średniego tonu swoje robi.   Ja nie umiem opisać dźwięku ale jest zajebisty z tego magnetofonu.
Jak gdzie się trafi to brać i nie patrzeć że brzydal.
A no i DNL -   kurde-  to działa :)

ed:   A tak poza konkursem-  czy to nie jest jeden z pierwszych kaseciaków na świecie który zdobył znaczek  HIFI ?
   
« Ostatnia zmiana: 14-01-2023, 20:48 wysłana przez pień »

Hammer

  • 4685 / 2296
  • Ekspert
14-01-2023, 20:55
Pewnie tak.......Pierwsze konstrukcje bazowały na szpulakach i ich delikatnym pomniejszeniu.
Stabilizacja mechaniczna jest lepsza niż elektroniczna, zakładając odpowiednią wagę koła zamachowego.
Jeśli nie falują dźwięki ciągłe to zmierz jaką ma nierównomierność obrotów własną, nagrywajac  3000 hz i je idtwarzając na mierniku np kompa VFGU, MOŻE BYĆ NIEZŁA NIESPODZIANKA.....

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
14-01-2023, 21:29
Zrobi się :)   bo sam ciekawym.
  Trzeba mi tylko najpierw dorobić nowy kołchoźny kabelek DIN który będzie miał wejście.  Bo mój aktualny ma tylko wyjście :)   Z powodu tego że ma za mało drutów w kablu.  Znaczy dwa i masa  a trzeba cztery i masa oczywiście.
   Ale znalazłem dzisiaj w szufladzie na >wszystko<   ładną wtyczkę DIN-  chyba rozbieralna nawet-  no to zlutuję elegancki kabelek we-wy  DIN-Cinch 

(  w posiadanie tego DIN-a z wyjściem jedynie wszedłem na drodze zbrodni.   Uciąłem kabel od gramofonu :)   No ale magnet ważniejszy- trza było wybierać)
« Ostatnia zmiana: 14-01-2023, 21:34 wysłana przez pień »

chorazy3

  • 1486 / 1600
  • Ekspert
15-01-2023, 15:52
Niezły antyk Ci się trafił. Przerobiłem już kilka takich starych Philipsów i trzeba przyznać, że są pancerne. Zarówno mechanizm jak i elektronika. Kondensatory nie padają jakoś specjalnie (jedynie elektrolity nieco wysychają, ale i tak dają radę) foliaki, zwł. te kolorowe są bdb jakości. Paski kwadratowe łatwe do wymiany, rolki nie twardnieją (należy je czyścić wyłącznie wodą!). W&F wychodzi bardzo ładnie po serwisie.
W niektórych modelach padają pomarańczowe koła zębate i to jest główny problem tych sprzętów.
 
Paweł

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
15-01-2023, 18:07
Pozumiem że nie tylko ten 2511   ale jakieś inne z serii N też wpadły w łapy :)    Jak one dźwiękowo >chodziły?
  Z tego swojego jestem bardzo zadowolony i już drugi dzień mi gra na okrągło, zresztą już pisałem że się rozpływam normalnie :)
Może dlatego tak ma że stan bardzo dobry?    Strzeliłem w pomiarach parę kondensatorów wyrywkowo-   ale wszystkie były w punkt normalnie i sobie odpuściłem szukanie dziury w całym.

chorazy3

  • 1486 / 1600
  • Ekspert
15-01-2023, 18:33
Akurat posiadam N2538, 2541, 5430: nie są to topowe modele ale fajne sprzęty vintage i całkiem fajnie brzmiące, proste w serwisie.
Mam też N5748 i 5758 i jest to chyba najlepsze co Philips stworzył w CC, może nie klasa Nakamichi ale na prawdę porządne magnetofony z najlepszymi ferrytowymi głowicami.

Paweł

pień

  • 2241 / 1034
  • Ekspert
16-01-2023, 00:36
Trzeba będzie numerki zapamiętać :)   Presji nie ma ale jak się nawinie jaki heheh
    Dorobiłem kabelek żeby jeszcze wejście działało.
Kurna- pierniczyłem się z tym kablem dosyć długo bo uparłem się że ma być ładnie wszystko.  I te cholerne wtyczki DIN, fajne bo wszystko w kupie niby ale wnerwiające okrutnie żeby to polutować tak jak powinno być.
Pamiętam kiedyś z tymi kablami dinowskimi to zawsze mordęga była bo to prawie każdy który miałem to gdzieś nie kontaktował.
OK- ten jeden musi być.
  No i tak- wejście działa ale chyba muszę ściągnąć jakąś instrukcję żeby sprawdzić jak to z czułością wejścia jest.  U mnie wyszło tak że na dzień dobry poziom walnął taki że mało wskazówek nie pogięło we wskaźnikach.   Całość regulacji poziomu zapisu była pomiędzy zerem a 0,5 na potencjometrach  i próba nagrywania nie powiodła się.  Przester taki że przesyciło taśmę i coś słychać tylko w najcichszych kawałeczkach.
  No albo coś nie tak w samym magnetofonie.
Ale sygnał z DAC-a standard-  taki sam poziom jak z pierwszego z brzegu CD



ed:   Wiem-   jutro podam mu sygnał z magnetofonu JVC-  ma elegancko regulowany poziom wyjścia :)
Chyba dobry plan ?

ed2:  Trochę w necie zagrzebałem-  czułość wejścia 100mV   a mój DAC wali ze 2V-   chyba trochę przegiąłem znaczy .
   Kurna
« Ostatnia zmiana: 16-01-2023, 01:10 wysłana przez pień »