A może powinieneś zainteresować się modelami z serii midi produkowanych w najlepszych latach świetności Technicsa? Sprzęt ten był mało u nas znany bo niedostępny w sprzedaży. Osobiście trochę miałem tych klocków, kilka też sobie zostawiłem i stale używam bo nie zajmują tyle miejsca co duża wieża a grają naprawdę dobrze. Na fotkach przyzwoicie brzmiący wzmacniacz z serii SU-3,5 (końcówka na tranzystorach), tuner ST-5 i z późniejszego okresu CD SL-PJ20. Odtwarzacz ten jest odpowiednikiem standardowych cd-deków z serii SL-Px20. Co do decka to zostawiłem sobie M02, moim zdaniem jeden z najlepszych magnetofonów dwugłowicowych w ogóle. Zbudowany wyjątkowo starannie i z najlepszych komponentów wzbudza szacunek dla twórców, waży "zaledwie" 5,5 kg! Jest też wzorem ergonomicznym w zakresie obsługi, np bajecznie prosty dostęp do głowic: odkręcasz dwie śrubki w ramce kieszeni i wszystko jak na dłoni :). Co do modeli dużej wieży to ostatecznie zostały u mnie SLP-720, RS-B85 i ST-G90. Obecnie nie mam już tego decka, zastąpiłem go RS-B405. Bardzo dobrze brzmiąca dwugłowicówka, ale musiałem nad nią popracować. Zmiana taka bo nie potrzebowałem następnego decka trzygłowicowego a do nagrań mam decki z pełną kalibracją innych firm.
Natomiast po żonglerce piecykami Technicsa zrezygnowałem jednak ze wzmacniacza tej firmy.
Co do dyskusji o produktach Technicsa to uważam ją za bezprzedmiotową, gdyż dzisiaj jest to kwestia osobistych preferencji, nostalgii i innych czynników. Marka ta miała okresy świetności i zwykłej przeciętności, niewątpliwie jednak zasługuje na szacunek i miejsce w historii audio.