Mój przenośny "samograj", którego kilka lat temu zakupiłem przy okazji na Flomarku, głównie w celu słuchania sobie na zewnątrz pod altaną.
Kupiłem wtedy jako w pełni sprawny, sprawdziłem pobieżnie na miejscu i rzeczywiście grał. W domu zauważyłem, że nie przewija na kieszeni z rewersem, po odtworzeniu paru kaset strzelił pasek. Okazało się, że pasek został SKLEJONY, a pani na Flomarku mówiła, że jest po "serwisie"...
No ale drogi nie był (120 zł), więc przełknąłem to. Założyłem na szybko jakieś paski z demontażu i śmigał.