NO I NADSZEDŁ TEN WIEKOPOMNY DZIEŃ JAK WYWALIŁEM KASECIAKA NA RECYKLING.
Zrobiłem mu SPA czyli wymiana kondensatorów elektrolitycznych.
Nowe pomierzyłem i sparowałem co trzeba i przelutowałem wszystkie oprócz zasilacza.
I jak ktoś ma pecha to i ....zepsuje.
Deck zagrał ale tylko na lewym kanale.
2 dni...2 pieprzone dni siedziałem nad tym, wymieniłem prawie wszystko włącznie ze scalakiem wejściowym operacyjnym, wymieniłem kable głowicy, głowice, części wejściowe itd..... pomierzone wszystkie tranzystory itd......
wszystkie luty sprawdzone, przedzwonione połączenia i kupa.
Nie trybi ani, ani, prawy martwy, nie przyjmuje z głowicy sygnału a jest drożny.
Do niego schematu nie było, posiłkowałem się do R550 bo wpisany na pcb.
Tranzystory sterowania do głowicy wymienione na nowe i dalej nic, doszedłem do gen prądu podkładu i też nic .....nosz qwa ....
Wczoraj wieczorem się poddałem, walnąłem piwko na pociechę i rozebrałem w puder.
Popłakałem się ze szczęścia, bo deck po wymianie głowicy i regulacjach zagrał całkiem dobrze, zwłaszcza jak do auta kasety nagrałem na nim.
No ale ile można siedzieć w okularach z lupą i nic, z miernikiem co pokazuje że ma być a w realu nie ma !
Także przyznaję się skasowałem go, wcześniej zrobiłem na co pozwalała mi wiedza i temat zamknięty o tym egzemplarzu.
Dzisiaj resztki wylądują w recyklingu, reszta posłuży dla innych decków.
Zdarza się...... no cóż, ale się przyznaję .