Audiohobby.pl

historia mojego zestawu- czyli jak obiecany opis wrażeń zmienił się w coś więcej

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
02-04-2022, 00:02
dzień dobry - od razu ostrzegam nie będzie to krótkie ale liczę że doda aniżelu ujmie treściwości przekazu
jakiś czas temu obiecałem wrzucenie wrażeń po zakupie denon'a poa3000z jednak odkryłem proces udostępniania moich wrażeń z odsłuchów za dosyć problematyczny z szeregu powodów:

A) nie posiadam sprzętu w podobnej klasie (kupując nowe elementy toru staram się z zasady iść w górę - zmieniając element na taki o takim samym koszcie zazwyczaj jest to przejście w bok i zostajemy z dwoma klockami podczas gdy pojedyńczy element o wartości równej sumie tych dwóch pozwala na przejście dalej w hobby - dopiszę znacznie więcej o tym dalej ;) )

B) nie chciałbym pisać o sprzęcie jedynie w superlatywach - nie ma takich urządzeń - a porównując do urządzeń tańszych z których na niego przeszedłem bez kontekstu historii zestawu i tego jak się zmieniał tracimy tą perspektywę

C) bardzo charakterystyczny (jak i oczywiście w każdym przypadku personalny) łańcuch sprzętu w którym sprzęty grają zwiększa szanse na uznanie nie uniwersalnych aspektów grania danych elementów na natywne do nich

podświadomie miałem problem jak to rozwiązać i zwyczajowo ludzkim sposobem odsunąłem całość w niepamięć
zostało mi przypomniane o zaległym opisie sprzętu i po krótkim zastanowieniu uświadomiłem sobie te aspekty procesu opisu jak i dalej oceny opisu brzmienia sprzętu w ewentualnym moim wykonaniu które spowodowały rezygnację z powodu perspektywy braku wartości merytorycznej w wyprodukowanym tekście

przemyślałem to ponownie i doszedłem do wniosku iż publikacja pojedyńczego / małej ilości takich wpisów nie daje wystarczającej perspektywy pozwalającej na wyciągnięcie obiektywynych informacji spod treści tekstu

jednak ponaglony/ponownie poproszony zadałem sobie więc ponownie pytanie czy mam ochotę spróbować to opisać...

odpowiedź pozytywna przyszła dosyć szybko ale pod jednym warunkiem - znajdę sposób na jak największe ominięcie limitacji opiswanych powyżej - braku znajomości aspektów systemu / osoby odnoszącej opisywane wrażenia / metodologii oceny / preferencji

po chwili namysłu doszedłem do wniosku iż rozwiązanie które wybiorę/wybrałem jest lekko okrężne jednak pozwalające na (mam nadzieję) przekazanie odrobiny dodatkowej wiedzy / przedstawić osobliwe spojrzenie na hobby
więc rozplanowałem lekkie rozpisanie (to dopiero początek początku mam nadzieję) historii rozwoju mojego sprzętu audio, impresji dotyczących kolejnych chronologicznie zmian wraz z przedstawieniem kształtowania się w czasie mojej metodologii doboru sprzętu do zakupu oczywiście z opisem wrażeń/zdarzeń które kształtowały te aspekty
powinno to w rezultacie mam nadzieję pozwolić na stworzenie w miarę pełnego i ścisłego opisu warunków porównywawczych dla danych urządzeń / kryteriów ich oceny jak i mojej perspektywy ;) - kilka wieczorów rozpisywania się powinno być wystarczające wykreowania takiego opisu

zacznę chyba więc od tej naprostszej części - podstaw podstaw

mam na imię Michał, na dzień dzisiejszy 23 lata, poza sprzętem audio lekkie zainteresowania motoryzacją (zawodowo), literaturą (lata doświadczenia i brak sił na więcej), elektroniką (historia sama w sobie), fotografia (odstawione z braku czasu - doba ma tylko 24h)
na dzień dzisiejszy student Inżynierii Materiałowej

początkowo ominę nazywanie sprzętów przy których stanu posiadanych sztuk nie uznaję za reprezentatywny dla danych modeli - nie chciałbym wprowadzać kogoś w błąd opisując takie sztuki

po oczywiście pewnym wstępnym okresie zainteresowania audio przy okazji wakacji miałem przyjemność trafić do miłego dobrze zaopatrzonego salonu gdzie bardzo zaimponowały mi he1000 (v1) oraz oczarowały mnie stax'y L300 (całość zestawu składała się z chord'a dave'a oraz SRM-252S)
nie minęło 6 miesięcy nim zamówiłem z włoch (prywatne ogłoszenie) zestaw stax gamma pro + srd7mk2 - początkowo zagrał korzystając z współczesnego wzmacniacza smsl ad18 - kosztujący 600-800 zł operujący w klasie D półtorej kilogramowy wzmacniacz został jednak dosyć szybko zastąpiony
poprzez wzmacniacz zintegrowany denon'a pma770
1983-1984 klasa AB 12kg
jeżeli dobrze pamiętam to w 2018 używany egzemplarz kosztował mnie 250-350 zł
w roku 1981 na rynku japońskim całość kosztowała ¥98,000 (później opiszę dlaczego podaję taką informacje)

dobrany na podstawie rekomendacji i szybkiego przejrzenia katalogów denon'a z tamtych lat - w kolejnej serii producent zadeklarował wprowadzenie dodatkowego filra dolnoprzepustowego w sekcji wejściowej celem zwiększenia kompatybilności z wczesnymi przetwornikami cyfrowo analogowymi - aliasing sygnału wchodzącego a ten model był z ostatniej linii pozbawionej tej sekcji
różnica w dźwięku była (i jest ;) oczywiście) diametralna - znaczne otwarcie sceny, szybkość, znaczna ilość detalu, dojście dynamiki dźwięku, minimalne straty na poziomie szumów (powiedziałbym jednak nieodczuwalne na normalnym poziomie odsłuchów)
pojedyńcza zmiana sprzętu w zestawie która zaskutkowała zmianą mentalności i podejścia do nowoczesnych/vintage sprzętów - zobaczyłem wartość w korzystaniu ze sprzętu vintage przy budżetowym podejściu do zakupów - sprzęt kupiony jako używany nie tracił dużo na wartości podczas użytkowania (co mi też zbyt dużo nie pomogło biorąć pod uwagę fakt iż wciąż go posiadam i od czasu do czasu użytkuję do przetestowania nowo zakupionych elementów przed wpięciem do głównego zestawu) ale i również sprzęt średniej/wysokiej klasy sprzed lat wciąż nim pozostaje nawet po dzień dzisiejszy

w następstwie zdecydowałem się doedukować przed kolejnymi zakupami (kolejnym zakupem były słuchawki stax sr404 - nie będę ich porównywał do gamm pro - podczas gdy gammy zakupiłem jako tanie wejście w świat elektrostatyków to 404 pokazały klasę grania którą staxy potrafią zademonstrować - po czasie lekko doceniam gammy dzięki ich słodkość średnicowego grania, ponownie za ceny za jakie można je znaleźć - nie są aż tak poszukiwanym modelem)

dało mi to spokojnych kilka miesięcy zbierania budżetu przed kolejnymi zakupami i spędziłem ten czas przeglądając i analizując wszelkie informacje

ale więcej o tym gdy wrócę do pisania (mam nadzieję na jutro ale jest szansa że chwilę żeby do tego powrócić będę miał dopiero w przyszłym tygodniu) - w międzyczasie (zarówno wtedy jak i teraz) cały czas jeszcze przewijają się słuchawki inne niż elektrostatyczne - ale o nich dopiszę prawdopodobnie na końcu - tutaj chciałbym się skoncentrować na głównym torze

dla ciekawych kolejna zmiana dotyczyła przejścia z srd7mk2 na LRT - dokładniej sztuki opisanej w https://hifiphilosophy.com/recenzja-lrt-czyli-sluchawki-elektrostatyczne-napedzane-zwyklym-wzmacniaczem/

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
02-04-2022, 13:48
To będzie z pewnością ciekawy wątek. Podobnie jak opisujesz, zaczynało wielu z nas.
Dla mnie ciekawe są powody wyboru takich a nie innych sprzętów, zmieniające się kryteria, twoje preferencje muzyczne, źródła z których korzystałeś. Chętnie poczytałbym trochę więcej o historii transformacji twojego gustu, upodobań (dlaczego np. nie wszedłeś w magnetostaty?), co zmieniało się z rosnącą wiedzą techniczną? Wydaje mi się, że te informacje będą dla bardzo wielu pożyteczne.

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
02-04-2022, 18:29
na początek żeby się ponownie rozkręcić z pisaniem odpowiem na część zadanych pytań - te które zostaną odpowiedziane później w miarę postępów historii zostawię na później
odnośnie dlaczego "nie wszedłem" w magnetostaty - część polityki zakupowej którą praktykuję a część braku poprawności w zadaniu pytania ponieważ posiadam i kupiłem kilka par ortodynamików ;)
aktualnie posiadam jedynie jedną parę Yamaha HP-1 którą samodzielnie odpakowałem z fabrycznie zamkniętego opakowania fabrycznego - niemniej jednak rozwinę lekko odpowiedź ponieważ uważam pytanie za właściwe
grając z budżetem które wedle własnej inwencji sobie ograniczam (więcej zabawy przy poszukiwaniach, lepiej przemyślane zakupy jak i *spokojniejsze* oczekiwanie na właściwe okazje) staram się zakupywać sprzęty potencjalnie utrzymujące wartość co również filtruję poprzez wizjer pozycji na rynku oraz tego co pragnę uzykać - wolę nawet nie kupować modelu tańszego dwukrotnie ale dającego 95% możliwości modelu w którego naprawdę celuję - długoterminowo i tak przyjdzie czas kiedy chęć i zgromadzony budżet zachęcą mnie do zmiany na tą prawdziwie upragnioną wersję i utrata wartości rynkowej (a zazwyczaj modele niższe szybciej lecą w dół z ceną na rynku podczas gdy flagówki się utrzymują) jedynie zwiększa końcowy koszt zakupu - inaczej działa to przy elementach przy których odrzucam opcję odsprzedaży w przyszłości - wtedy utrata na wartości nie ma znaczenia (no ale się staram zakupić je w najlepszym możliwym stanie - przykładowo za owe yamaha hp-1 wyłożyłem przeszło dwukrotność wartości rynkowej pary w średnim stanie)
magnetostaty - rynek starszych modeli nie jest (w mojej opini i dotychczasowych doświadczeniach/odczuciach na podstawie personalnych preferencji) rywalizujący ze słuchawkami stax'a - rynek nowych zwyczajowo traci na wartości a modele przy których nie przewiduję możliwości pragnienia odsprzedaży były/są flagówkami i nie są tanie

nie odrzucam jednak takich zakupów jako błędne z natury- po prostu biorąc ten zbiór czynników pod uwagę nie chcę zakupić wciąż upragnionych Hifiman he1000v1 (ceny na rynku wtórnym przekraczają 1500 euro - i spokojnie wolałbym przeznaczyć ten budżet na kilka konstrukcji stax'a) - chociaż właściwie coraz częściej rozważam Meze Empyrean - jako para do użytku na codzień - naprawdę bardzo je polubiłem przy testach za uniwersalność brzmienia, jakość wykonania i podejście do całości projektu - uważam je jako produkt który można śmiało zamówić na lata/dekady użytkowania i nie spodziewać się absolutnie żadnych problemów - z mojej perspektywy znacznie bardziej niż w przypadku produktów hifiman'a / audeze

wracając jednak do naszego opisu postępów
zacząłem czytać serwisówki sporej ilości japońskich wzmacniaczy mocy (bardzo pomocnym źródłem takich dokumentacji jest https://www.hifiengine.com/ , opinie z lekkim komentarzem odnośnie modeli można znaleźć na portalu http://www.thevintageknob.org/ , opis technologii bazujący na wiadomościach/opisach zawartych w katalogach z okresu oraz informacje o cenie detalicznej sprzętów jako nowe https://audio-heritage.jp/ oraz bardzo ciekawa strona japońskiego warsztatu zajmującego się od lat dogłębną renowacją - pokazują na dokładnych zdjęciach wnętrza jak i pomiary urządzeń http://amp8.com/ )
uznałem iż są to jedne z niewielu rzetelnych obiektywnych źródeł informacji - jednak nie podchodziłem do tego z aktualnie dostępną mi wiedzą dotyczącą różnic pomiędzy typami / producentami pojedyńczych komponentów zamiast tego koncentrując się na skutkach ubocznych przeznaczania przez firmy budżetu na produkcję danych sprzętów i próbująć je oceniać na podstawie takich aspektów pobocznych jak:
A) typ ścieżek na PCB - rysowane odręcznie do pełnego wykorzystania miejsca bądź spod linijki / projektowane komputerowo
B) procesy technologiczne wykonania obudowy
C) radykalność projektu w latach powstawania - podążanie za innymi jest tańsze niż wprowadzanie w życie nowych koncepcji
wracając jednak powoli na tory chronologii - do tego tematu jeszcze powrócimy w miarę jak moje metody dociekania informacji na podstawie których oceniałem sprzęty się rozwijały

rozmawiając na forach anglo języcznych dowiedziałem się o istnieniu LRT po czym znalazłem sztukę na tym forum... po krótkim sprawdzeniu informacji doszedłem do wniosku iż nie mam co się długo zastanawiać za cenę będącą w przybliżeniu wartością jednego z dwóch siedzących w nim transformatorów.. przedzwoniłem iż zgadzam się na cenę za jaką był wystawiony poprawnie zakładając iż kolejnej takiej okazji nie znajdę (i jak dotychczas od czasu do czasu sprawdzam była to bardzo dobra decyzja - tym bardziej że dzięki temu poznałem kilka ciekawych osób osobiście ... ale się ponownie nie zagalopowywujmy się - wszystko w swoim czasie)
porównanie mnie lekko zszkowało ponieważ nie spodziewałem się aż takich różnic - o ile srd7mk2 pozwala wyciągnąć brzmienie końcówki mocy to LRT odsunął się na bok i pozwolił wzmacniaczowi grać pełnią muzyki - dociążyły się doły, uspokoiły wysokie (znaczne poprawienie techniczne / jakości życia związane z przebudowanym (właściwie bez ograniczeń kosztowych - ceny komponentów do niego bledną przy kosztach związanych z transformatorami sygnałowymi wysokiej klasy) układem zasilania - opóźnione załączanie przekaźników, stabilność napięcia i można by dużo więcej opowiadać)

gdybyś Ductus się zgodził to prosiłbym ciebie o zamieszczenie zdjęć - z pewnością osoby zaznajomione z elektroniką i komponentami docenią kunszt projektu

w skrócie - po jednym dniu porównywań srd7mk2 już nie wrócił do głównego łańcucha i po dzień dzisiejszy rezyduje w nim LRT

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
05-04-2022, 00:10
przeglądając dalsze specyfikacje, ucząc się ich i porównując je w pamięci zacząłem dostrzegać wzajemne powiązania pomiędzy podobnymi architekturami urządzeń spomiędzy różnych producentów w danych latach pozwalając na gromadzenie wcześniej wydawałoby się losowych numerów modelowych w grupy
problem wynikał z tego że wcześniej patrzyłem na sprzęty w liniach pojedyńczych producentów zamiast z wyrobionej perspektywy całości rynku

każdy producent starał się żeby sprzęt z jego linii high end pokrywał kolejne nisze rynkowe aniżeli tworzyć sprzęty kolejno następujące po sobie (a jeżeli nawet już do czegoś takiego dochodziło to zmianom ulegały kolejno komponenty przechodząc na modele/alternatywy wyższej klasy)
po chwili obserwowania takich zachowań zdecydowałem się skupić na modelach z początku lat '80 (przykładowo dołożona sekcja filtrująca opisana powyżej) - zdaję sobie sprawę iż takie wpisy w środku są dosyć słabo zorganizowane ale staram się zamieszczać je zgodnie z chronologią gdy dochodziłem do nich jako wniosków - postaram się je lekko posumowywać z przykładami gdy będę dochodził do kolejnych decyzji o zakupach sprzętowych

wszystko to się związało z rzędem wizyt u bardziej zaawansowanych melomanów (wymienię przykładowo odwiedziny u ductus'a gdzie po małej wpadce firmy kurierskiej (czy też wspaniałych pracowników urzędu celnego którzy zdecydowali się przepakowywać przesyłkę) podrzuciłem mu lrt i poprosiłem o zorganizowanie wykonania nowej obudowy) - miałem okazję u niego spróbować kolejno kilku różnych konstrukcji końcówek mocy (wraz ze znamienitym zestawem pozwalającym na bezpośrednie porównania - kilka LST i dwie pary stax lambda signature przeznaczone do porównań) gdzie doznałem jak długa i skomplikowana droga przy perfekcjonowaniu tego zestawu jeszcze mnie czekała

nagle poznałem smak potencjału pochodzącego z podniesienia sufitu dostępnej mocy w klasie A jak i klasy dopracowania układu wzmacniacza - tutaj były dwa modele accuphase grające na różnych poziomach prądów spoczynkowych w których ten głębiej pracujący w klasie A wykazał się głębszym bardziej kontrolowanym, wypełnionym i ogółem lepiej zarysowanym scenicznie brzmieniem (model zintegrowany zagrał znacznie puściej - jakby pozostał zarys / szkic - paradoksalnie uwidaczniało to granice/szczegóły jednak nie było to pełne naturalności brzmienie) co do klasy i kraju pochodzenia od razu porównywaliśmy również końcówkę mocy krell'a o jeszcze większym poborze do wcześniej wspomnianych produktów accuphase - jednak dźwięk lekko się ubrutalnił - wrażenie lekkiego niedociągnięcia - utracił dla mnie części wyrafinowania - nie chcę niczego jednak krytykować - wszystkie z tych końcówek mocy grały znacznie lepiej niż sprzęty będące w moim osobistym posiadaniu

otworzyły mi natomiast oczy na potencjalne wybory których należy dokonać / rezultaty jakie można uzyskać... oraz oczywiście na głębię potencjału dotyczącego możliwości dostrojenia zestawu wynikających z korzystania z LRT/LST/Woo Wee/IFI Audio Pro iCAM/srd7mk2 itp. (jest ich znacznie więcej np. box'y audiovalve i chyba nie sposób wymienić wszystkie) które pozwalają na korzystanie z praktycznie dowolnyhc końcówek mocy głośnikowych do napędzenia słuchawek elektrostatycznych - znacznie dogłębniej niż w przypadku rozwiązań zintegrowanych (nie mówiąc już o podwyższonym suficie dotyczącym możliwej do uzyskania jakości dźwięku - przynajmniej dla moich wszystkich dotychczasowych doświadczeń wg moich ogółnych preferencji - są niektóre utwory dla których preferowałem inne łańcychy ale były to naprawdę wyjątki)

przepraszam za opóźnienie w publikowaniu kolejnych wpisów i zmniejszającą się ich zawartość - akurat zgrało mi się to w czasie z wyjazdem i wciąż decyduję jak rozplanować bardziej techniczne opisy / historię i dokumentację zdjęciową z samodzielnego serwisowania/pomiarów parametrów pracy (nie standardowych) wzmacniaczy z których konstrukcją jestem bardziej zaznajomiony
postaram się publikować wpisy co 2-3 dni i w miarę własnych ograniczonych możliwości stabilnie brnąć do przodu z historią

padam

  • 27 / 5826
  • Użytkownik
07-04-2022, 11:49
Mogę tylko komentować Gamma Pro.
Jeśli masz późną wersję bez żółtego tłumienia i grubszych nauszników, brzmi ona cieplej, pełniej i bardziej rozciągnięta w porównaniu ze starą wersją, która jest bardziej „czysta”, ale ogólnie nie tak dobrze (gdzie oczywiście ten materiał można wyjąć).
Dobra Gamma Pro jest naprawdę wciągająca i pod pewnymi względami lepsza niż SR-404. Ale jest kruche (ze względu na niezabezpieczone osłony przeciwpyłowe), mam dwa Gamma Pro, które od wielu miesięcy są w naprawie. Mam tylko jeden (prawie nowy) przykład z kilku, który brzmi naprawdę dobrze.

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
07-04-2022, 13:41
Mogę tylko komentować Gamma Pro.
Jeśli masz późną wersję bez żółtego tłumienia i grubszych nauszników, brzmi ona cieplej, pełniej i bardziej rozciągnięta w porównaniu ze starą wersją, która jest bardziej „czysta”, ale ogólnie nie tak dobrze (gdzie oczywiście ten materiał można wyjąć).
Dobra Gamma Pro jest naprawdę wciągająca i pod pewnymi względami lepsza niż SR-404. Ale jest kruche (ze względu na niezabezpieczone osłony przeciwpyłowe), mam dwa Gamma Pro, które od wielu miesięcy są w naprawie. Mam tylko jeden (prawie nowy) przykład z kilku, który brzmi naprawdę dobrze.
tutaj lekko być może zbyt obcasowo się wyraziłem zbytnio generalizując i sprowadzając całość brzmienia do jednowymiarowej skali 'lepsze'/'gorsze' - szybko nadmienię od razu iż wciąż posiadam tamte gammy i nie planuję ich sprzedawać - bardzo lubię (odnoszę się tutaj do mojej pary która była po lekkich przeżyciach jak i później przeze mnie modyfikowana jako platforma do testów pomysłów - wrażenia/opinie mogą nie być zgodne z innymi parami w lepszym stanie) wysunięte średnicowe granie dosyć intymne z dozą rozdzielczości - jednak względem serii lambda (np. 404) odstają one pod względem prędkości i detaliczności brzmienia - i o tych aspektach bardziej technicznych myślałem kiedy pisałem tamte słowa... również czuję iż powinienem zaadresować tematy komfortu - gammy (kilka wersji nausznic było - ja posiadam parę (niestety nie załączę zdjęcia ponieważ wysłałem je znajomemu do spróbowania gdyż był ich ciekaw) z tymi mniej owalnymi) z racji swoich nausznic nie leżą bardzo wygodnie użytkownikom z większymi małżowinami - skłaniają się one wręcz ku konstrukcji nausznej - mi jako osobie z mniejszymi małżowinami leżą one dobrze wokółusznie ale znam osoby dla których nie było to możliwe - z drugiej strony zaś są one znacznie lżejsze ;) ... ale znaleźć gąbki w dobrym stanie chyba graniczy z cudem
- różnic jest dużo - jedne pozytywne inne negatywne - ponownie przepraszam za wpisanie prostego wniosku binarnego bez podania kąta pod jakim w tamtym punkcie je oceniałem/porównywałem

jeszcze tylko podziękuję za komentarz - zazwyczaj próbuję przeredagować ponownie dla wersyfikacji braku takich ogólników (gdzie później rozszerzam tekst o komentarze/wyjaśnienia) - co również może powodować niestety obszerność tekstu...

dlatego aż wręcz dziękuję za niego - będę się starał unikać takich prostych komentarzy w przyszłości - w razie jakichkolwiek pytań/ zauważonych braków w tekście oczywiście służę odpowiedzią
« Ostatnia zmiana: 07-04-2022, 13:48 wysłana przez whero2 »

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2022, 20:34
Po pozostawieniu lrt na czas wymaganych napraw  wziąłem się więc ponownie za poszukiwania - za cel postawiłem sobie znalezienie końcówki mocy pracującej w klasie A/AB z podwyższonym prądem spoczynkowym względem aktualnie posiadanego pma770 (celowo kilka/naście pierwszych wattów pozostając w A)
nie kierując się tutaj jednak (po spędzeniu w międzyczasie po ostatnich zakupach czasu przeglądając instrukcje serwisowe) jedynie ceną sprzętu a wliczając w nią jednocześnie koszty doprowadzenia wzmacniacza do okolic pełni sprawności - w końcu jeżeli mówimy o produktach z początku lat 80tych mają one obecnie ~ 40 lat i jeżeli nie trafimy na sprzęt z najwyższej półki (a niestety nie chciałem podejmować aż takich wydatków) dobrze utrzymany to jednak będzie on wymagał pracy żeby grać pełnią swoich możliwości
z racji wciąż budżetowego podejścia do całości sytuacji odpadała również opcja odesłania wzmacniacza na zewnętrzny serwis - koszta robocizny w zakładach ktore nie podchodzą do serwisów masowo a indywidualnie się pochylą, dobiorą konkretnie na jakie elementy zostaną włożone w miejsce zastępowanych (również z tym mam związaną małą historię ;) )  niestety nie pozwalają na skorzystanie z ich usług (często zwiększyłoby to koszt całości wydatku kilkukrotnie)
obserwowałem więc rynki podobnych sprzętów ucząc się o modelach i skracałem listę użądzeń mnie ciekawiących aż stwierdziłem że skoncentruję się na sony ta-n86 (http://www.thevintageknob.org/sony-TA-N86B.html) z rynku japońskiego - często sprzęt od nich jest w znacznie lepszym stanie utrzymania nim średni u nas - urządzenia elektroniczne oddawane do stacji recyklingowych w ich społeczeństwie często są oddawane firmom które wystawiają je na aukcje bez ceny minimalnej.. oraz specyfika konstrukcji tej końcówki mocy
(zdjecie z internetu)

to co widzimy na zdjęciu to końcówka mocy zasilana zasilaczem impulsowym - produkt z końca lat 70 / początku lat 80tych - bardzo pasująca do moich kryteriów z kilku powodów - brak ciężkiego transformatora (zawsze kilka kg mniej w przesyłce) / brak dużych głównych kondensatorów filtrujących które nie są tanie (zasilacz operujący z częstotliwością ~ kHz nie musi przetrzymywać takiej ilości zasilania co zasilacz pracujący na częstotliwości 50-60hz)
oraz paradoksalnie bardzo pozytywne (dla mnie) dla mnie efekty często wymienianych wad tych modeli - wzmacniacze grzejące się i w związku z tym znacznie postarzające znajdujące się w nich kondensatory po latach
wylewają - zasilacz przestaje rezonować przez co wzmacniacz wydaje się kompletnie martwy .. a w związku z dziwnością tego rozwiązania jak na tamte lata najczęściej zakłady naprawiające wzmacniacze unikają ich jak ognia - chwilowy nadmiar na rynku japońskim spowodował mocny spadek cen - niezbyt długo się zastanawiając zakupiłem jedną (no a chwilę później drugą ;) - niestety przy ekonomicznej wersji wysyłki transport trwa kilka miesięcy - ale i tak podwajał/potrajał koszt inwestycji)
https://buyee.jp/item/yahoo/auction/x741188991 oraz https://buyee.jp/item/yahoo/auction/541652675
załączę 3 zdjęcia z moich sztuk

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2022, 21:06
może zacznę opisy od serwisowania/prac jakie nad nimi na dzień dzisiejszy wykonałem a dopiero następnie przejdę do opisu brzmienia
przyszły do mnie dwie sztuki z zamiarem końcowego przygotowania sobie jednej, przy pomiarach zasilacza podawały na szyny poniżej 5v więc.. od razu przeszedłem do serwisowania - chwyciłem z lokalnego sklepu z elementami elektronicznymi komplet kondensatorów elektrolitycznych (wg danych z instrukcji serwisowej + żarówki, pojedyńczy przewód itp.) mieszczących się w puszce zasilacza i.. wzmacniacz ożył i zaczął grać mocniejszym, lekko cieplejszym bardziej naturalnym graniem (oczywiście po krótkim teście od włączenia przeszedłem przez ustawianie prądów spoczynkowych itp.)
trafiła do mnie druga sztuka i po usunięciu modyfikacji dokonanych przez poprzedniego właściciela (okazały się na szczęście w pełni odwracalne) oraz ponownie wymianie kondensatorów (będąc w sklepie od razu zakupiłem dwa zestawy - koszt takiego zestawu komponentów z półki nie przekraczał 10 zł) również uruchomił się i zaczął grać - bardzo pozytywnie mnie zdziwił kiedy dc offset na wyjściu spadł poniżej 1mv bez dotykania ustawień - podczas modyfikacji w japonii widocznie ktoś również zadbał o dokładne dostrojenie jego ustawień

oryginał:

wstępna wymiana:

częściowa wymiana na komponenty finalne- powyżej zamieściłem zdjęcie po wymianie pozostałych na czerwone niemieckiej firmy:

zaskoczyła mnie przy tym różnica w wymiarach wymienianych komponentów więc po chwili poszukiwań informacji dotarłem do typowego "odkryliśmy jak robić komponenty o tych samych wartościach podstawowych taniej i je miniaturyzować" ... spędziłem 3-4 godziny przeglądając dostępne na rynku linie komponentów i zdecydowałem się na zamówienie ze stanów specjalnie wykonywanych kondensatorów Nichicon UKZ... co się pięknie złożyło w czasie ze wszystkimi problemami z dostępnością komponentów elektonicznych o których tyle słyszeliśmy wszędzie przez ostatni rok/półtorej - po przeszło 50 opóźnieniach (licząc na dzień dzisiejszy mam na skrzynce 75 mail'i w związku z tym zamówieniem - 10-15 to rozmowy z supportem ale reszta to powiadomienia o aktualizacji przewidywanej daty dostawy)
i po ponad roku takiej zabawy stwierdziłem iż odpuszczę temat dobrałem więc elementy niemieckiej firmy wurth (opisywane wg parametrów jako o najdłuższej żywotności z pełnym potrzebnym zakresem dostępne od ręki).. dobrane znacznie bardziej wg wymiarów - w większości miejsc zakupiłem komponenty opisywane na wyższe maksymalne napięcia pracy - w kilku miejscach przy braku dokładnych odpowiedników / wg możliwości i mojej własnej interpretacji schematu zwiększyłem lekko pojemności
podłączyłem wzmacniacz i zagrał on szybciej/mocniej/bardziej kontrolowanie (być może efekt placebo ale jednocześnie gdy chwyciłem wymontowane komponenty (te na które pierwotnie wymieniałem) to po roku pracy odbiegały one od fabrycznych założeń - nie opłaca się oszczędzać w tym miejscu wg mnie - praca ręczna i tak jest warta więcej niż komponenty - oszczędzając możemy spowodować że trzeba będzie powtarzać całość zabiegów od nowa i nic nie zostanie z naszych "oszczędności" - prawdopodobnie za rok/dwa wrócę i sprawdzę jak się te czerwone wurth sprawdzają ;) )

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
09-04-2022, 21:36
może przejdę więc w końcu lekko do opisu brzmienia - w trybie klasy A lekko się zmienia z czasem w miarę nagrzewania (czy też wręcz po kilku godzinach przegrzewania - producent przy zakupie doradzał granie w tym trybie jedynie przez okres do kilku godzin) - wypowiem się o graniu z LST - ponowny przeskok względem denon'a - brzmienie przybrało odrobiny ciepła(nie jako uwydolnienia zakresów dolnych)/słodkości - wyczyściło się tło, detale zaczęły z teksturą zaczęły wychodzić bliżej na pierwszy plan - lekko naturalniejszy przekaz - w skrócie sprzęt gra pięknie i na wysokim poziomie - ciężko mi dokładnie przenieść na słowa dokładne zmiany które zachodzą przy brzmieniu stax'ów

teraz gdy patrzę również na całość opisu wydaje mi się iż zapomniałem zaznaczyć kilku rzeczy - zdaję sobie sprawę iż nie jest to najlepszy sprzęt który mógłbym kupić przy zawartości mojego portfela ... ale nie do końca o to chodziło (coś takiego zrobiłem rok/półtorej roku później zamawiając denon poa3000z od którego zaczęliśmy cały wątek) - przy tym zakupie chciałem sprawdzić swoje informacje dotyczące elektroniki, przeserwisować trochę sprzętu, znaleźć powód żeby zainteresować samego siebie wystarczająco na spędzenie kilku/nastu godzin koncentrując się na dokładniejszych informacjach związanych z doborem kondensatorów do różnych układów/punktów układu / zastosowań / warunków pracy - jak i sprawdzić swoje informacje dotyczące hobby / rynku - po namowie znajomego z dwóch wzmacniaczy poprzekładałem części robiąc bardzo ładną sztukę z jednego i zostawiając sobie taką brzydszą żeby dalej w niej grzebać (wysłałem mu ją a po trzech miesiącach testów sprzedałem za połowę ceny najtańszej sztuki dostępnej na rynku europejskim - jednocześnie całość inwestycji mi się na tym zwróciła - zazwyczaj aktualnie sprzedają się pomiędzy 600-800 euro z ładniejszymi sztukami wystawionymi za 1200-1500 euro)

jeszcze ważna rzecz którą powinienem zaznaczyć przy takim importowaniu sprzętu - jak to w japonii jest urządzenia są zasilane napięciem 100v - stosowałem transformator sieciowy konwertujący napięcie na takie - pierwotnie z firmy https://sklep.toroidy.pl/ (polski producent u którego pewnie w końcu będę musiał zostawić niemałe pieniądze na ładny transformator o mocy kilku kw na wszystkie sprzęty z japonii - zazwyczaj produkują głównie wersje 110v na sprzęty z USA ale na prośbę 100v nie jest problemem - doradzałbym za to transformatory zalewane - cichsze są - nie jako przydźwięki w urządzeniach podłączonych ale jako transformator samodzielnie buczący) no i przeglądam aktywnie znane portale aukcyjne poszukując używanych sztuk wyższej klasy przykładowo

gdyby ktoś się chciał z takimi sprzętami rozstać to z chęcią przygarnę ;)

 z ciekawostek związanych ze sprzętami japońskimi czasami można przestawić zasilacz na nasze warunki nawet jeżeli niekoniecznie wskazywałyby na to oznaczenia producenta - tutaj stax srm t1 który do mnie przyleciał niespełna tydzień temu

oraz po zdjęciu dolnej obudowy ;) - niespodzianka

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
10-04-2022, 17:17
Widzę, wątek się rozwija, dużo ludzi czyta. Michale, ten Stax SRM T1 należy do starszych produktów, gdzie był jeszcze ten przełącznik napięć, ale już od wielu lat firma zrobiła się "mądra" i można jedynie przelutowywać odczepy (jak się wie, co). Ja z początku stosowałem do sprowadzanych z Japonii Accuphase step-down Trafo Captora jak na załączonym obrazku. Specjalnie do audio, żadnych buczeń. Potem w kilku Accus przelutowywałem odczepy (też w CD DP-500...). Zawsze chwila strachu przy włączaniu w naszą sieć, ale było i jest dobrze. :)

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
12-04-2022, 21:21
uszkodziłem w pracy dzisiaj palec i przez tydzień/półtorej nie będę miał możliwości pisać dłuższych wpisów ;)

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
22-05-2022, 17:17
niestety przerwa się lekko przeciągneła
wróćmy więc może do dalszych postępów z ulepszania systemu - przeglądając materiały serwisowe / zdjęcia wnętrza konstrukcji / opisy materiałów użytych w konstrukcji zawarte w materiałach marketingowych / słuchając komentarzy z relacji osób serwisujących je po latach trafiłem na moment w której chciałem zmienić swój konwerter cyfrowo analogowy
po chwili przeglądania sytuacji na rynku zdecydowałem się na ściagnięcie sony das703es (jeden z pierwszych niezależnych DAC'ów firmy sony - czy też dokładniej *pierwszy* konsumencki przeznaczony do hifi - był jeszcze das702es (którego również posiadam) - konstrukcyjnie praktycznie sprzęt identyczny, posiadajacy większosć komponentów o klasę jakości niższych ale rzeczywwiście na rynku pojawił się rok/dwa wcześniej - nie mamy za to sporej ilości cerafine'ów / riken'ów - oraz kondensatory filtrujące na wyjściu są o klasę jakości gorsze)

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
22-05-2022, 17:55
i dac zachwycił naturalnością brzeminia, głębią muzykalności, beztroskością w radzeniu sobie z wyciągnięciem muzyki nawet z najmniejszych plików a jednocześnie wyciągając z nich teksturę / mikrodetal rywalizujący (o ile nie wprost bezkonkurencyjnie przebijający) z wszelkimi konstrukcjami DS wysokiej klasy jakich dane było mi próbować - jednocześnie nie przedstawiając nawet śladów agresywności/suchości/sztuczności wyolbrzymienia brzmienia których czasem doznawałem próbując bardziej "detalicznych" nowoczesnych dac'ów
ciekawa konstrukcja o wysokiej jakości komponentach, bardzo rozwiniętej instrukcji serwisowej, skonstruowane praktycznie w całości na urządzenie bezproblemowe w serisowaniu/naprawach 

mam nadzieję na dostanie się na przyszłoroczną listę do Pana Jacka Kawy http://www.retroaudio.biz/ podrzucić je na przejrzenie i serwisowanie żeby przez kolejne dekady miło grały nie wymagając interwencji

whero2

  • 276 / 2270
  • Zaawansowany użytkownik
10-01-2023, 10:47
jak to też bywa w życiu nie wszystko się układa po myśli - po kilku miesiącach użytkowania przyszedł niestety moment straszący wszystkich miłośników sprzętu vintage - po burzowej nocy w trakcie której kilka/naście razy odłączany był prąd (problemy przeciągały się wtedy również na kilka kolejnych dni) przy kolejnym uruchomieniu okazało się iż końcówka mocy (poa3000z) nie gra a dac sony das703es wchodzi w tryb bezpieczeństwa - obydwa sprzęty grały u mnie sprawnie w tamym momencie już kilka miesięcy / ponad rok bez problemów ~ drugi wzmacniacz który leżał obok wykazał problem przy pierwszym wzbudzeniu ale nie wykazywał żadnych problemów później ~ wszystko było wyłączone, podłączone do sieci przez transformator 230/100 z wyłączonym włącznikiem przed transformatorem tak że ciekawe jakie musiały pójść zakłócenia żeby coś uszkodzić ... z drugiej strony wszystkie te sprzęty mają już prawie ~ 40 lat a zarówno das703es jak i poa3000z nie były nigdy przeglądane / serwisowane / wedle moich oględzin wciąż w stanie oryginalnym w środku (zalety urządzeń sprowadzanych bezpośrednio z Japoni) - że również jak wspominałem w poprzednim poście planowałem je dostarczyć na taki przegląd to zadzwoniłem i po kilku rozmowach otrzymałem termin na ten rok .. z racji tego iż usterki miały miejsce jeszcze na początku 2022 przyszło mi wymyślać jak tu kreatywnie, ciekawie jak i nie zbytnio nadwyrężając portfel zastąpić te sprzęty na okres do naprawy
wzmacniacz bezproblemowo ~ powróciłem do sony ta-n86 / yamaha b-4 które leżały pod ręką
po chwili przeszukiwań rynku, zastanawiania się nad wymaganiami / pragnieniami / możliwościami zacząłem się lekko interesować produktamy firmy http://www.mhdtlab.com/ - wciąż przyjazne budżetowo, lekko wyróżniające się od sony sekcją wyjściową opartą na lampach konwertery oparte na kościach z ubiegłego wieku (u mnie przykładowo na PCM56P-J ) .. oczywiście z oczywistą przewagą niezawodności wynikającej z daty produkcji 3-4 razy świeższej niż w przypadku sprzętów vintage ... a cenowo zakup wychodził nawet bym powiedział taniej niż w przypadku starszych konstrukcji
z rzeczy kuszących w oczy wpadł jeszcze https://www.audiolabo.co.jp/pg296.html ale.. tutaj już rzadkość / brak dostępności / ceny sztuk które znalazłem znacznie odstraszyły mnie od zakupu - może kiedyś ;)
odnośnie wrażeń ze zmiany ostatnio przy innej okazji opisałem je jako:
odnośnie tych konwerterów ~ nie powiedziałbym aby różnica pomiędzy Sony a mhdt była w przypadku moich modeli astronomiczna - obydwa bazują na podobnej sekcji cyfrowej+konwertera (minimalny / 1-2x os, kość BB pcm53 / pcm56 (właściwie Sony ma jedynie część sekcji cyfrowej samego konwertera bardziej rozbudowaną zewnętrznie na dyskretnych komponentach/bramkach) pcm 53 z podobnymi możliwościami odnośnie częstotliwości próbkowań) różniące się co najwyżej późniejszą sekcją wyjściową ~ w mhdt naturalnie gra tu lampa/lampy przy wersji zbalansowanej zaś w Sony dłuższa sekcja wyłożona wysokiej jakości komponentami ~ kondensatory Elna cerafine wszędzie w sekcjach zasilań, płytka analogowa usłana opornikami riken'a a na wyjściu dwa duże kondensatory foliowe sprzęgające wykonane specjalnie na zlecenie Sony
rezultat? wszystko zależy od gustu - mhdt gra mi minimalnie bardziej miękko / naturalnie, z większą ilością życia w dźwięku natomiast Sony lekko wysuwa się naprzód szczegółowością... przy wszystkim tym jednak zwrócę uwagę iż na zimnych lampach (pierwsze 5-10 minut) mhdt gra znacznie gorzej, mhdt nie zbalansowanej również było dużo bardziej zależne od urządzenia jakiemu przesłało sygnał - w wersji zbalansowanej znikła część problemów których doświadczałem (jeden z ~ 4 przedwzmacniaczy które posiadam powodował lekkie buczenie w tle przy głośniejszym odsłuchu) - Sony wydaje się być znacznie stabilniejsze
ogółem - mhdt traktuję jako będący na tym samym poziomie co Sony - podobny cenowo ale dostajemy produkt nowszy o ~ 30-40 lat i z możliwością lekkiego dostosowania brzmienia przez wymianę lamp
ale.. powrócę do tematu gdy odbiorę sony das703es po przeserwisowaniu i porównam obydwa bezpośrednio u siebie (w międzyczasie miałem okazję porównywać mhdt z das703es na odwiedzinach u znajomego)

po kolejnym miesiącu/dwóch trafiłem na ofertę sprzedaży zbalansowanej wersji mhdt https://www.ebay.com/itm/255802215648 którą udało mi się zakupić ;) tak że cenowo te konwertery w mojej opinii prezentują się bardzo miło ;)

ductus

  • 1247 / 5049
  • Ekspert
10-01-2023, 19:03
A to pech z popsutym sprzętem, miejmy nadzieję, że p. Kawa potrafi złapać problem. Ciekawe, czy jeszcze ktoś miał podobne problemy z przepięciami w e-sieci przy wyłączonych jak piszesz sprzętach? Miejmy nadzieję, że spalił się tylko wewnętrzny bezpiecznik jeszcze przed trafem. To, Michale, że twoje wywody spotykają się z dużym zainteresowaniem (sam czytam chętnie), potwierdza ilość wyświetleń wątku - już ponad 2.400... Czy to nie wystarczająca zachęta do "więcej"?