.jak można się pozbyć przebitki kilkukrotnie przewijając taśmę jak ona jest powiedzmy "zapisana" przebitką.
Coś mocno nie zrozumiałeś lub pomieszałeś. Jak przebicie już wystąpi, to go "nie odczarujesz" przewijając taśmę. Dlatego cała zabawa z przewijaniem taśmy - w pierwszej dobie po nagraniu czy cyklicznie co np rok.
Gdyby można było łatwo "odczynić urok", to żaden z nas by się w coroczne przewijanki nie bawił przecież :D.
Ja tam dowodów nie potrzebuje, bo taśmy "z przebitką" miałem - pisałem o tym wątku ogólnym. Mowa o nowych taśmach ATR i RTM Fox - tam po nagraniu taśm nie przewinąłem i po (o zgrozo!) dwóch tygodniach przebicie było wyraźnie słyszalne. Nie mam tych taśm, bo poszły do kolejnych kolegów na testy, więc Ci nie zgram materiału i musiałbyś mi uwierzyć na słowo.
Generalnie na koniec testów nagrywałem mówiony tekst, ot tak jakiś tępy żarcik dla zgrywy, dla kolejnych kolegów ;). Zwykłe nagranie głosu z peakami do maks 0 dB. Po dwóch tygodniach jak odsłuchiwałem nagrania to w ciszy przed rozpoczęciem tego tekstu było go wyraźnie słychać 2-3 razy. Ciszej, głośniej, głośno i w końcu w miejscu, w którym to nagrałem.
To jest właśnie efekt przekopiowania, o którym piszemy.
Jak bardzo wpływa na odbiór nagranego materiału...kwestia indywidualna. Dla jednych nie do przyjęcia, drudzy nie będą sobie tym głowy zawracać. Ja jestem potworny upierdliwiec, czy jak to kolega Nano określa "pedant" :P i jeśli mogę uniknąć tego przekopiowania to będę się starał unikać :D.
Postaram się coś tam dopisać do wątku w wolnej chwili, bo niewątpliwie interesujący. Dzięki Wojtek za stworzenie.
EDIT: Przepraszam Hammer, już wiem skąd ten pomysł, że przewinięcie usunie część przekopiowanego materiału. Literalnie przeczytałeś wpis ArturaP. Mogę się mylić, ale moim zdaniem trochę skrót myślowy zastosował. Mianowicie podejrzewam, że miał na myśli, że przez przewijanie taśmy można ograniczyć się jakby tworzenie nowych przekopiowań materiału.
Popraw mnie Arturze, jeśli się mylę, bo moim zdaniem jak już coś się przekopiowało na inny kawałek taśmy, to już tematu nie cofniemy.
Przekopiowanie zawsze będzie występować, w większym czy mniejszym stopniu.
Taka analogia mi na myśl przychodzi...może debilna :P, ale co zrobić.
Jeśli ktoś z Was miał kiedyś gruby dywan, to ja bym przyrównał efekt przekopiowania poprzez postawienie na tym dywanie Kanapy :D. Po kilku latach, gdy nie była ona ruszana zobaczymy jej ewidentny zarys/odbicie w dywanie. Podczas, gdy my chodząc po różnych miejscach dywanu nie spowodujemy takiego odbicia, bo będziemy w tych wszystkich miejscach tylko "przez chwilę".