Audiohobby.pl

Korektor dżwieku

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
08-10-2022, 20:16
Jeśli mam przyzwoity wzmacniacz , który gra na direkt dobrze bo są i dobre kolumny i puszczając 4 pory roku z dobrego gramofony słyszę co słyszę to mam korektorem zniekształcić dźwięk ? ...... tragedia.
Ale każdy ma swoje uszy.... może za 10-15 lat zakoszę żonie z kuchni korektor...
Najpierw podstawa wzmacniacz i kolumny dopasowane, potem źródło dźwięku a tu jest problem bo jednak wysokie modele zapewniają naprawdę dobre odtwarzanie dopiero, u mnie igła ortofona za 3,5 stówy zagrała świetnie na wysokich, czysto i klarownie.
A jak ktoś myśli że ma sprzęt z klasy niskiej i korektorem podkręci to ........zwiększa tylko zniekształcenia i niech żyje w swoim świecie.
« Ostatnia zmiana: 08-10-2022, 20:23 wysłana przez Hammer »

ArturP

  • 1382 / 2999
  • Ekspert
09-10-2022, 10:04
No, i życzę delikwentowi by ustawił coś tym korektorem z fotki.

Mam pewność, że Ci którzy dziś mają awersję do "Equaliser'ów", próbowali ich używać, a im NIC nie wychodziło. Zawsze było źle ustawione.
 Podstawą jest znajomość brzmienia oryginalnych instrumentów i ich wpływ na inne instrumenty, ale też znajomość brzmienia tych instrumentów w konkretnych lokalizacjach (las, opera, koncert Świerzyńskiego z zespołem w Pipiduwie Dolnej pod Zapiździem Wschodnim). W tej podstawie jest kilka tysięcy zależności instrumentalnych i lokalizacyjnych, a to już jest domeną reżysera dźwięku.
 Od słuchacza wymagane jest by znał on je? Nie, On ma słuchać muzyki tak jak lubi. Nawet jak się nie zna na ustawieniu "korektora" to może go używać, bo to On będzie słuchał muzyki.

pień

  • 2469 / 1239
  • Ekspert
11-10-2022, 10:33
Myślałem że większa draka będzie z powodu korektorów-  hehe.    Trochę szkoda,  ale można jeszcze nad tematem popracować.
  Nie miałem to nie wiem i się zapytam.   
  Jak sprawa straszliwych zniekształceń ma się w przypadku korekcji która odbywa się na drodze cyfrowej korekcji?   Te wszelkie DSP   czy jak im tam.   Dadzą radę wybić się ponad zniekształcenia średniej ligi kolumn (znaczy już raczej drogich)  ?

ArturP

  • 1382 / 2999
  • Ekspert
16-10-2022, 11:34
Draki, z powodu używania korektora w domu, większej nie powinno być. Chyba, że na poziomie "audiobilskim".
 Zniekształcenia wprowadzane przez korektory cyfrowe DSP są na poziomie ich konstrukcji i nie przekraczają zwykle 0,01%. Jeśli mówimy oczywiście o THD+N. Natomiast inne dobrze i prosto są opisane tu-> https://www.tophifi.pl/blog/post/znieksztalcenia-dzwieku-w-glosnikach.html .
 Wynika z powyższego, że głównym sprawcą zniekształceń wszelakich jest sam głośnik i jego praca. Ogólnie głośnik nie wprowadza zakłóceń toru audio, tylko wtedy gdy jest nie podłączony i schowany w szafie. Każdy dodany lub usunięty element w polu odsłuchowym jest powodem zmiany dźwięku w tym polu, czytaj: wprowadza zniekształcenia.
 Dobrym (moim zdaniem) przykładem jest odsłuch audio u kolegi z osiedla, który chwali się, że jego sprzęt gra SUPER. I rzeczywiście, jest w tym dźwięku i muzyce coś ujmującego tak, że nie chce się od kolegi wychodzić. Jedna drobna rzecz różniąca nasz salon odsłuchowy od jego, to zadbanie o akustykę. Kolega na sprzęt wydał 100kpln, a na akustykę 120kpln. A my wydaliśmy na sprzęt 100kpln, na akustykę 0pln i nie jesteśmy w stanie odtworzyć jego salonu identycznie. Dokładnie to samo tyczy się odsłuchów na wszelkich briefing'ach, na których prezentowany jest sprzęt. Nie jesteśmy w stanie odtworzyć, w naszym salonie akustyki wnętrza salonu odsłuchowego, a co najważniejsze każdy ma SWÓJ WZORZEC muzyczny.
 Zdaje się, że używanie korektorów (procesorów) DSP, ma jak największy sens, o ile będą to korektory z tzw. feedback'iem. Na rynku jest kilkanaście modeli, także takie, w których można zapisać pomiary. Najpopularniejszym, zdaje się, jest BEHRINGER FEEDBACK DESTROYER PRO FBQ-2496, ale to tylko moje zdanie.

pień

  • 2469 / 1239
  • Ekspert
17-10-2022, 11:36
Ja tam nie mam jakiejś szczególnej ochoty wywalić całego sprzętu jaki posiadam :)   Żeby potem ponownie męczyć z doborem czegoś co mi pasuje.   Nie mam żadnych hi-endów  a doborem kabli nigdy szczególnie się nie zajmowałem.
(ale kolumny duże a wzmak z ciągotami do zostania małą spawarką- wykop solidny a w normę Hi-Fi  włazi z dużym zapasem)
  Był jakiś tam drobny epizod kiedyś z którego wyciągnąłem wniosek że najlepsze są takie które dobrze przewodzą-  czyli ze względu na cenę to zwykłe miedziane :)   Które mogą być nawet ze sklepu budowlanego kupione z metra.
A wszelkie wynalazki dla znawców i złotouchych to nie dla mnie.   Chociaż przyznam się bez bicia że usłyszałem różnicę w kablach.
  Oczywiście nie wynika to z jakiś rzadko spotykanych mutacji które wpływają na słuch i którymi warto się chwalić :) podkreślając swoją wyjątkowość.
   Wynikało to z tego że te super kable były tak  sp.......e  że przeciętny miernik miałby problem skapować na automacie co do niego podłączyli i co ma mierzyć.   To była magia kabla.
 Oczywiście cena była spora bo rozumiem że dużo zachodu potrzeba było żeby sp.......       zwykłego druta  hehehe.
  Jedyną moją inwestycją w kable w ostatnim czasie był zakup kilkudziesięciu metrów kabelka mikrofonowego w dwóch kolorach izolacji który Artur polecił  :)    Faktycznie-  kabelki do połączeń sprzętów zrobione z niego są OK.
   Znaczy przewodzą jak trzeba :)  A i cena była w sumie normalna-    taka jak za przyzwoity ekranowany kabelek z fajną elastyczną izolacją.
Nawet precyzyjnie dociąłem na długość ten który łączy gramofon ze wzmakiem celem utrafienia z pojemnością kabla względem trymera na wejściu gramofonowym wzmacniacza.    Ale prawdę mówiąc jakiejś różnicy znaczącej nie słyszę czy ten trymer jest ustawiony w punkt czy zupełnie >jak popadło :)
  Pewno coś widać byłoby na jakichś oscyloskopach -  ale nie mam póki co i gdybym kupił to do innych celów.   A nie żeby dołować się że słuchu nie mam.
Tutaj uważam że warto czasami iść do laryngologa żeby przedzwonił :)  uszy i zrobił fajny wykres jak słyszymy.    Mój ostatni wpadł podobno bardzo przyzwoicie,   biorąc pod uwagę fizjologiczne zużycie i doktor powiedział że nie ma żadnych zastrzeżeń.
  No ale wykres który mi dał wygląda tak że gdybym miał korektor w sprzęcie to zakres 8-10 kHz  powinienem o parę decybeli pociągnąć w górę.  Mam tam dołek  ale powyżej 10 znowu wraca do równego :)  Walić mi się charakterystyka zaczyna ok 15 kHz-   wygląda z grubsza jak 18 dB na oktawę hahahahahaah   (patrzyłem na obrazek z tyłu kolumny-  w sumie bardzo podobny )
  Pewnie z powodu tego dołka który posiadam na własnym wykresie nie pasują mi do końca wysokotonowe głośniki w B&W które są głównymi kolumnami dla mnie od jakiegoś czasu a za to bardzo odpowiadają mi berylowe które wsadziłem w ulepa własnej roboty.
Tam zaś dla odmiany nie leży mi niski ton-  pomimo niezłego głośnika.   Ale to jest bass-reflex a ja jednak gdybym miał wybrać frakcję głośnikową to dołączyłbym do tych świrów którzy słuchają tylko na obudowach zamkniętych.
Tak więc chyba nie popełnię jakiegoś większego grzechu jeżeli rozdłubię Matrixa  B&W  i wstawię berylowca w wysoki ton.
  Albo kupię sobie korektor wspomniany przez Artura.   Cena do przyjęcia to dlaczego nie?
« Ostatnia zmiana: 17-10-2022, 11:44 wysłana przez pień »

Tonny

  • 47 / 308
  • Użytkownik
13-02-2024, 21:47
W powyższej dyskusji (w połowie strony pierwszej) pojawił się symbol korektora Technics SH-8058.
Całkiem niedawno nabyłem ten korektor i bawię się nim w poprawianie barwy dźwięku z kaseciaka.
Ale dzisiaj zauważyłem, w zasadzie wysłuchałem, że coś w nim "buczy" - chyba "bzyczy" będzie lepszym określeniem. Trochę jestem zaniepokojony, bo najbardziej jest to słyszalne gdy korektor jest wyłączony. Tzn. wyłączony jest klawisz zasilania ale przewód zasilania jest w gniazdku sieci 230V. To bzyczenie ustaje gdy wtyczkę przewodu zasilającego wyciągnę z gniazdka.
Nie wiem co robić :(
Czy ktoś z Was miał może taki przypadek?
Czy ktoś z Was może mi podpowiedzieć co z tym zrobić?
A może ktoś mi podpowie do kogo się udać?
Gdzie szukać specjalisty, który by to naprawił?

Tonny

  • 47 / 308
  • Użytkownik
13-02-2024, 21:49
Wydaje mi się, że tak hałasuje transformator :(

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
13-02-2024, 22:19
A  teraz otwórz obudowę i włącz i posłuchaj......... Popatrz na płyte główną czy nie ma przebarwień laminatu w pobliżu zasilacza, stabilizatorów.... to tak przy okazji.

Przyczyna bzyczenia trafka jest różna, niedokręcone śruby, rozeschniete trafko, inne..
Pokaż zdjęcia w środku

Tonny

  • 47 / 308
  • Użytkownik
14-02-2024, 15:13
Dzięki za wskazówki ale ja nie wiem czy dam radę otworzyć obudowę :(

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
14-02-2024, 18:47
aha...no to super......
Są  po bokach po dwie śrubki, jak obudowa nie schodzi w miarę lekko mogą być jeszcze z tyłu ją trzymać takie małe.

Dopasuj śrubowkręt taki aby nie uszkodzić śrubek.
Jak się boisz to podejdź do jakiegoś serwisu, nie rozkręcaj i nie gmeraj, sorrki.

Tonny

  • 47 / 308
  • Użytkownik
18-02-2024, 19:52
Dzięki bardzo za podpowiedź, tak zrobię.
Poszukam specjalisty, fachowca a może eksperta, który mi to naprawi.
Bo sam to raczej jeszcze bardziej popsuję a nie naprawię :(

Tonny

  • 47 / 308
  • Użytkownik
18-02-2024, 20:09
Szanowni :)
Bardzo lubię słuchać muzyki ze swojego Radmora 5100, którego kupiłem w 1978 roku.
Całkiem niedawno przeglądając ogłoszenia w necie zwróciłem uwagę na korektory dźwięku produkcji Radmor, np.: Radmor 5470 czy Radmor 5471. Zastanawiam się czy dostawienie, któregoś z ww korektorów do mojego 5100 byłoby dobrym rozwiązaniem.
Czy dołączenie takiego korektora do kompletu poprawiłoby brzmienie, wyeksponowałoby niektóre częstotliwości pasma przenoszenia i trochę podbiło niskie tony?
Czy niekoniecznie :(
Chciałbym się dowiedzieć co o tym myślicie?
A może ktoś z Was ma doświadczenie w temacie radmorskim albo w temacie RADMORYNA :)
Proszę o info :)

Gustaw

  • 3920 / 3523
  • Administrator
18-02-2024, 20:16
Model 5100 nie posiada firmowego złącza do korektora.
Korektor niekoniecznie poprawi jakość brzemienia ale dobrze wygląda :-)

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
18-02-2024, 21:48
Odnoście buczenia to jest trafko w plastykowej obudowie i teraz trzeba by wylutować je z płytki, podłączyć do sieci i zobaczyć-posłuchać czy samo z siebie buczy czy po wlutowaniu rezonuje obudowa z płytką.
Raczej nic inne nie buczy w takim sprzęcie, cewek nie widze na płycie głównej, ale raczej by świszczały......
problem mechaniczny, choć może to być połączone z problemem zasilania na 240 vbo chyba w Polsce były w sprzedaży ustawiane na 220 v, co tez trza by sprawdzić.

http://bilder.hifi-forum.de/max/850416/technics-sh-8058_628667.jpg

Wojciech7

  • 1803 / 1303
  • Ekspert
18-02-2024, 23:07
Model 5100 nie posiada firmowego złącza do korektora.
Korektor niekoniecznie poprawi jakość brzemienia ale dobrze wygląda :-)

Zgadzam się że może  dobrze wyglądać korektor.Może poprawić lub zepsuć brzmienie.Sam jako amator audiohobbysta
często używam korektora z różnymi ustawieniami własnymi podczas słuchania muzyki różnej.Jeśli zbędny to po co był/jest nadal produkowany jako osobne urządzenie lub softwarowo(program) w telefonie,laptopie,komputerze stacjonarnym(karta dźwiękowa) lub  serwisach  streamingowych.
« Ostatnia zmiana: 18-02-2024, 23:11 wysłana przez Wojciech7 »