Tak mnie nurtował od dłuższego czasu temat skutku podniesienia napięcia w sieci. Zastanawiało mnie uzasadnianie przez innych że to nie szkodliwe bo przecież niewielka zmiana. Żarówki będą świecić jaśniej, czajnik szybciej zagrzeje wodę itp......
Wiem że to temat stary bo zmiana nastąpiła już dobrych kilkanaście lat temu (2003r.), ale ciągle powraca.
Co do żarówek to te 10V drastycznie skraca im żywotność prawie 50%
Inne urządzenia konstruowane na 220V nie pozostają obojętne na zmianę zasilania do 230V +/-10%
Tu podam cytat:
Działając w oparciu o PN-IEC 60038:1999 "Napięcia znormalizowane IEC". W związku z tym do końca roku 2003, w sieciach niskiego napięcia Zakładów Energetycznych, napięcie znamionowe z dotychczasowych 220/380 V ma zostać podwyższone do 230/400 V +/-10%. Ze względu na czasochłonność prac związanych ze zmianą napięcia, proces ten zostanie rozpoczęty ok. połowy 2003 roku. Zmiana napięcia podyktowana jest zapisami ww. normy, wynikającymi między innymi z konieczności dostosowana poziomu napięcia do standardów przyjętych w krajach Unii Europejskiej.
Dobra, wróćmy do tematu naszych sprzętów audio bo nie jest to temat dotyczący żarówek i czajników :-)
230V +10%=253V !!!!!! Czy jest to obojętne? i nie szkodliwe dla zasilaczy transformatorowych?
Myślę że nie. Gdzieś ta nadwyżka musi się podziać, a więc zostaje zamieniona w ciepło.
Grzeją się transformatory, stabilizatory a w efekcie całe wnętrze naszego kochanego decka lub innego komponentu naszego audio.
Wyższa temperatura wewnątrz wpływa na szybsze zużycie elementów typu kondensatory elektrolityczne zwłaszcza tych ulokowanych blisko radiatorów. W sprzęcie z przed 30 lat zwykle stosowano elektrolity na 85°C,
mało że są już leciwe to jeszcze dostają w dupę co skutkuje wysychaniem elektrolitu a nawet jego wylewaniem w ekstremalnych przypadkach. Podwyższona temperatura powoduje również szybszą degradację elementów z tworzyw sztucznych, gumy etc..
Fajnie jak mamy sprzęcik przystosowany do zasilania wieloma napięciami, takie z przełącznikiem uzwojeń trafa.
Tu nie ma problemu, ustawiamy na 240V i po problemie.
Co jednak zrobić gdy jest to wersja tylko na 220V ?
Rozwiązaniem wydaje się:
- autotransformator lub trafo separujące (wady: drogie, wielkie, ciężkie)
- przewinięcie oryginalnego transformatora (kłopotliwe, często rdzenie traf są spawane a całość impregnowana)
Dla sceptyków taki przykład na HK CD91C.
Tu nie było problemu, przełącznik na 240 i wszystko wraca do normy.
Zwróćcie uwagę na różnicę napięć. Zielone ok przy przełączeniu na 240 czerwone na 220.
A na marginesie, to pokrywa w miejscu stabilizatorów okopcona, ponad 50% elektrolitów wylanych, deck nie działa.