Jako osoba dość często pytana o różne naprawy zapytam @whero - jaką kwotę widzisz za te prace? Bo tak jak napisałeś - poza robieniem takich usług dla znajomych, jest to niewdzięczne. Można spędzić wiele godzin na niekoniecznie skutecznych poszukiwaniach i działaniach, a postrzegana wartość takiej usługi jest niska w oczach klienta. Z kolegą to jest inna gadka, a jak przychodzi obcy, to jeszcze nie wiadomo, jakiego PRu narobi po całym przedsięwzięciu. Albo, że za drogo, albo że pogrzebał i zrezygnował i tylko czas stracony i kasa na przesyłki, albo, że pan Zdzisiu nie za takie roboty mniej brał i szkoda, że już nie robi, itp. Dlatego mało kto się tego chwyta. Ja z reguły odsyłam do pewnego krakowskiego speca, który od lat 90-tych naprawiał wszelki sprzęt - telewizory, wzmacniacze, radia, odtwarzacze, walkmany, itp. Poza sytuacjami, gdzie ma znaczenie moja specyficzna wiedza, np. jakich części użyć, żeby uzyskać konkretne brzmienie, bo naprawiacze telewizorów robią tak, żeby dobrze działało, i tyle. No i to musi być ktoś "znany" albo z polecenia, żebym się podjął.
Niedawno naprawiałem np. Unison Research Unico CDE. I powiem, że nawet po poprawkach nie gra on tak dobrze jak grzebany harman/kardon DVD 25, a te z właściwym transportem na pokładzie grają, i grają, i nic. Ci, co się poznali na tym sprzęcie, to już po kilka sztuk mają. I tu można liczyć na serwis. ;)
Zobaczę wkrótce co to mi za dzielonkę właściciel Unisona tym razem przyniósł. Podobno jakiś hi-end z lat 90-tych. I tutaj można myśleć o poważnej usłudze, bo nikt mi nie powie w razie straconych paru dni na robotę, że zbliżamy się do ceny nabycia kolejnej sprawnej sztuki.
Tutaj to w ogóle jest podobnie jak na rynku aut używanych - trzeba też wybierać pod kątem serwisowalności. Dlatego niektóre modele, w tym Sony, trzeba omijać.