Gdybym jeździł samochodem, to mógłbym taki mieć, bo radia i tak nie słucham, ponieważ obecnie wygląda tak: reklamy, konkursy, wiadomości i od czasu do czasu jakaś piosenka, gdzie wałkują w kółko te same i nawet nie puszczają w całości, przez tą kretyńską "ochronę praw autorskich"... Więc po co się denerwować, skoro można wrzucić kasetę i słuchać tego, na co ma się ochotę? ;)
Ale taki fajny odtwarzacz bałbym się mieć, bo prawdopodobnie mój wzrok co chwila wędrowałby w jego kierunku, zamiast być skupiony na drodze... ;)