Po założeniu pasków, podłączeniu mechanizmów i ustawieniu obrotów silnika, lewy mechanizm ruszył od kopa i nawet nieźle zagrał. Prawy natomiast musiałem ponownie wyciągać, ponieważ ktoś wcześniej grzebał i jak się okazało, urwał taki jeden bolec w mechanizmie sprzęgła, który odpowiada za odciąganie zębatki od sprzęgła, przez co dowijanie kręciło w pozycji "stop". Poza tym, samo sprzęgło wymagało regulacji, bo z trudem zwijało taśmę.