Witam. Nie wiem gdzie opisać swój problem więc piszę tutaj. Ktoś mi podarował kino domowe philipsa. Odbiór urządzeń zewn. rewelacja, głośniki onkyo 100w 5.1 do rzeczy. Chciałbym przy okazji posłuchać też i radia. Dlaczego na "drucie" Fm zaczynam słyszeć stację dopiero po odkręceniu gały do połowy, a do końca skali słychać ciszej niż z komórki, z lekkim szumem no i słyszy samego siebie czyli transformator. AM brzęczy normalnie czyli głośno - zero stacji, od samego zera w połwie jest już hałas nie do zniesienia. Co się dzieje z FM czyżbym musiał zakupić antenę ze wzmacniaczem czy coś jest walnięte? I ciekawostka. Dlaczego nie ma gniazda antenowego żeńskiego, w którą wkładam wtyczkę tylko muszę mieć wtyczkę nakładaną na wystającą wtyczkę męską z amplitunera? To tak jak były gniazdka antenowe zbiorcze w blokach zdaje się. No ale skoro łapie sygnał, aha.... w zasadzie sam przy wyszukiwaniu się nie zatrzymuje tylko można ustawić ręcznie. W dodatku brak sygn. stereo. Zaznaczam, że mieszkam parę km. od miasta w lekkiej nizinie, a może i depresji. Jak ktoś kojarzy to Orunia Dolna (Gdańsk) Przepraszam, że tu ale nie widzę tematów dot. radia albo jestem ślepy. Proszę o pomoc. Pozdrawia Gd.