Miałem na myśli to, że na FM-ie to jeszcze są jakieś stacje. Bo na AM to już zima.
To też swoisty Polski nonsens:
W 1974 wybudowano 646 metrowy maszt w Konstantynowie nadający I program PR. W czasach przed internetem i powszechnym dostępem do telefonów Polskiego Radia można było słuchać nie tylko w całej Europie, ale również w północnej Afryce, na Bliskim Wschodzie, Kazachstanie a nawet na wschodnim wybrzeżu USA!
Niestety w 1991 roku ten maszt się zawalił. Nadajnik odbudowano ale w innym miejscu z dużo mniejszym zasięgiem i dopiero w 1998 roku. I to było już bez sensu, bo po pierwsze przez te kilka lat zanikł zwyczaj słuchania AM, po drugie odtworzono nadajnik na częstotliwości 227 kHz a międzyczasie upadły wszystkie krajowe fabryki radyjek. Praktycznie żadne radio z importu nie łapało zakresu fal długich, łapały za to fale średnie, ale tam akurat w Polsce nie nadawano.
Zamiast odbudowywać nadajnik trzeba było przenieść stację na częstotliwość PR II i nadajnik średniofalowy w
Koszęcinie. Ale ten maszt akurat sprzedano Francuzom (a raczej oddano w ramach prywatyzacji TP SA), a ci sobie go zezłomowali...
Takie tam krajowe piekiełko...
Bo nadajniki średniofalowe funkcjonują w wielu krajach - Francji, Anglii czy nawet USA...
To jest strategiczna rezerwa - w razie "W" można przez nie nadawać komunikaty.
Bo wyobraźcie sobie co by było gdyby nagle przestał działać internet...