Przesłuchałem dzisiaj trochę taśm na tym dwudłowicowym M250. Wszystkie nagrane na na Pioneer CT-S710. TDK SA-X 1982, TDK SA 1988. Maxell XL II 1985, Maxell XL II ta ostatnia wersja, Fuji CDFan2; porównywałem ze źródłem; Kenwood DP 880 SG. Brzmią bardzo przyjemnie, aż nadto przyjemnie. Wolę to brzmienie z taśmy niż z oryginalnych płyt CD na tym w sumie dosyć przyzwoitym odtwarzaczu CD. Pewnie od strony technicznej znalazło by się trochę ułomności ale to w sumie nie ma dal mnie większego znaczenia. Nawet te delikatne szumy potrafią dodać klimatu, pewnie zapis nie jest neutralny; idealny; wzorcowy; referencyjny; ma zniekształcenia i podbarwienia ale jak dla mnie ma to coś, co powoduje, że po prostu najlepiej mi się słucha muzyki z kaset. Ciężko opisać co to jet ale z decka mogę spokojnie wysłuchać całej płyty nie czując zmęczenia, co nie zawsze mi się udaje słuchając płyty CD.