Uff, dotarłem do końca tego wątku, trwało to prawie tydzień.Teraz wiem jaki jest Król technicsów, że Pioniery są be, a Nakamichi c4 leje wszystkie magnety. Dobra, żartuje trochę . Jestem pełen podziwu dla fanów tego zapisu i również się zaraziłem już po raz drugi po przerwie.
Przyznaję ,że jako stary audiofil najbardziej śledziłem wątki porównujące rózne decki.
Na dniach zrobie porównania między :
Pioneer CT 737
Pioneer 939mk2
Technicks RS-TR474
Zastosuję metodologię zapisując dżwięk na każdym z osobna z tego samego żródła stosując to samo okabłowanie i potem podpinając jeden po drugim, czyli trzy zapisy trzy decki i podpinka pod wzmaka. Wiele opisów w tym wątku gryzło się ze soba, opisując jak to nagle jeden magnet czaruje bardziej od drugiego mimo to ,że kilkadziesiąt stron wcześniej było odwrotnie.
Niektórzy forumowicze twierdzą ,że każdy deck gra po swojemu czyli inaczej, uważam ,że rolą magnetofonu jest zrobienie kopii, każde odstępstwo od orginału jest błędem a nie zaletą . Przypomnę lata 90-tę i okropną modę na korektory,które to tak pięknie czarowały, a tak naprawdę demoralizowały dzwięk jak dzisiejsze dopalacze młodzież.