mam teraz troche czasu wiec nadrabiam zaleglosci w nagrywaniu kaset i... czytaniu tematu:-)
bawie sie glownie Yamaha KX-930. nagrywam na tasmach od TDK D i Maxell LN z lat 80-tych po ostatnia wersje TDK MA-XG. metale i chromy graja fajnie ale ku mojemu zdziwieniu, calkiem dobrze wypadaja tez najprostsze zelazowki. mam nawet wrazenie ze normalki graja najlepiej bo troche lagodza typowy dla Yamahy temperament.
do kalibracji uzywam tylko biasu. dzialanie "auto tape tuning" uwazam za szkodliwe. "preset rec level" mam nastawiony na stala wartosc (6,5) dla obu kanalow. najtrudniej nagrywalo mi sie Basfa CM II, troche latwiej Agfe SR-S a zupelna klapa byla proba nagrania "zlotej" Maxellki XLII-S z lat 80-tych. w tym ostatnim przypadku tak samo zle bylo kiedys na Pioneerze CT-S830S i Sonym TC-K790ES. nie mam pojecia dlaczego ten typ-rocznik Maxella jest tak lubiany...
kiedys, ktos, pytal mnie czy probowalem robic nagrania z SACD, formatu ktory uzywam i bardzo lubie. nie widzialem wtedy sensu robienia takiej operacji. teraz zrobilem kilka takich kopii (mono i stereo) i coz... tak jak myslalem, nic z przestrzeni i wyrazistosci "gestej" cyfry nie zostalo. przyjemnie sie tego slucha ale to zdecydowanie nie to co SACD. podejrzewam ze na szpulach byloby znacznie lepiej...
prawie dekade temu, na pierwszych stronach tego tematu, sporo udzielal sie Gardenus ktory mial kolekcje deckow Optonica. pamietam ze bardzo je sobie chwalil.
w przypadku awarii, fakt, bedzie spory problem...
> nano
jak twoje Yamahy KX-670? jakbys opisal prace ich mechanizmu podczas odtwarzania/nagrywania? jako cicha, umiarkowana czy glosna?