widzisz nie taki diabeł straszny.
Podchodziłem do tematu zdrowo-rozsądkowo i miałem pewne obawy bo ten mechanizm to inna liga niż podstawowe mechanizmy np. Sony z którymi miałem ostatnio do czynienia (choć z punktu osobistego PR to nie brzmi dobrze bo polskim zwyczajem skrzydła husarii powinienem założyć i śmiało rozkosznie wskoczyć na głęboką wodę krzycząc co to nie ja ;-).
Wczoraj jeszcze dokonałem kosmetycznej poprawki bo pokrętło poziomu nagrywania ciężko chodziło - okazało się, że podkładkę blokującą wysuwanie się pręta z potencjometru założyłem od wewnątrz magnetofonu zamiast od zewnątrz (pod ozdobną osłonką wnęki pokrętła). Gdy to pierwotnie demontowałem nawet nie zwróciłem na to większej uwagi bo wydawało mi się normalne - więcej, podczas składania też nic nie wskazywało, że coś jest nie tak, dopiero po dokręceniu śrub panela przedniego likwidował się luz i pokrętło obracało się z wyraźnym oporem - 2h dodatkowej pracy i jest jak być powinno.
A i przypomniała mi się jedna uwaga co do wymieniania idlera poprzez otwartą kieszeń kasety - nie wiem jak w innych modelach ale tutaj chyba nie byłoby to możliwe bez wyjmowania mechanizmu na zewnątrz ponieważ ozdobna blaszka z podświetleniem kasety jest 'uwiązana' na kablu zasilającym to podświetlenie a ten kabel jest na krótko przypięty 'trytką' z obudową mechanizmu stąd po zdjęciu blaszki z zaczepów nie można jej wyjąć na zewnątrz z kieszeni kasety bez rozpięcia 'trytki' i poluzowania kabla zasilającego podświetlenie.
Przy okazji - jaki jest najniższy model Pioneera używający mechanizmu Reference - czy to 737?
A warsztat w garażu to jakieś wyjście jest - tylko faktycznie trzeba do wiosny poczekać bo teraz taka pogoda, że psa żal na dwór wyganiać a co dopiero samochód na zewnątrz wystawiać ;-).
A fotki - ale jak to? Bez ozdobnego pierścienia wiele traci :-) Porobię w chwili wolnej kiedy światło będzie lepsze bo teraz to takie jakieś słabe i nijakie wyjdą, a jak zjeżdzam na bazę to już ciemno, i ferie się już skończyły i do kopalni trzeba było wrócić (a sztygar już krzyczy, że znów kopiemy dwa na dwa bez dna ;-)
chyba odważę się na aneksję stołu
Odwagi! Jesteśmy z Tobą :-)
M.