Witam.
Zrobiłem sobie porównanie nagrania z radia z CD.
Do testu użyłem oryginalnej płyty CD STING-a "Bring on the night" Wydanie A&M z 1986 roku a poronałem do nagrania zrobionego wczoraj z audycji Wieczór płytowy, gdzie prezentowaną tę sama pozycje.
A co ciekawe pierwszą płytę puszczano z LP a drugą z CD.
Sprzęt jakiego użyłem to:
CD - SONY CDP 102 z 1985 r.,
Deck - Technics RS B 905 z 1988 r.,
wzmacniacz NAD 3130 z 1987 r.,
i słuchawki AKG K 280 - najmłodsze w teście.
no i moje uszy - nie powiem z jakiego roku ! ale najgorsze z tego co wyżej.
Jako nośnik służyła mi kaseta nie za wysokich lotów TDK CDing.
A wgląda to tak:
Pierwsza płyta odtwarzana z LP - od razu mówię - to nie to !
Brakuje wysokich tonów, brak szczegółowości, cykania etc. średnica już lepiej a najlepiej wyszło tutaj niskie tony. Instrumenty jakby były dalej, w tyle, i podobnie wokal bardziej w tyle. I tak za kotarą. No i szumy większe i te (fajne trzaski płyty)
Strona 2 - odtwarzana z CD - tu już różnica jest mniejsza, czyli dźwięk lepszy, więcej słychać szczegółów. Wysokie się poprawiły, średnica lepsza i scena jakby szersza. Szumy mniejsze.
Jednak jak zrobiłem sobie test nagrania bezpośrednio z CD - na tę samą kasetę bez korekcji ustawień decka no to jest różnica! Na korzyść oczywiście.
Dźwięk jest prawie, że identyczny - nie ma tylko tych (nawet przeszkadzających mi osobiście) najwyższych cyków.
Tym samym dałem usprawiedliwienie sprzętowi i taśmie użytej do testu.
Chciałem nadmienić iż kalibracji taśmy na decku robiłem szybko i bez słuchawek, więc mogłem coś tam podkręcić aby więcej było słychać np, wysokich.
Przepraszam, że nie umiem tak jak Wy opisywać słyszalnego dźwięku.
Dla mnie najlepiej wychodzi bezpośrednio z CD - ale to się rozumie.
Za to nagranie z radia, to mówię szczerze - lepiej żeby od dzisiaj muzykę prezentowali z CD !
W innym przypadku szkoda mi taśm.
To tylko i wyłącznie moje odczucie i doświadczenie słuchowe.
Możecie się ze mną nie zgadzać i nie proszę o komentarze w tej kwestii.
No i bierzcie poprawkę na to, że nie jest to sprzęt audiofila i na moje ucho. W końcu trochę wiosen już ma.
Dopisze jeszcze, że słucham teraz pierwszej nagranej płyty z radia (LP) bez konfrontacji z sygnałem z CD to można to jeszcze posłuchać.
Jednak jak ktoś słucha tylko na słuchawkach to sytuacja zmienia się bardzo.