Audiohobby.pl

Gultskra Artikler - "Kasha Iz Topora"

sandacz

  • 268 / 4318
  • Zaawansowany użytkownik
11-01-2016, 18:34

2007

Gultskra Artikler w poczĄtkach swojego istnienia był duetem pochodzącym z Nowosybirska. Obecnie to jednoosobowy projekt z Moskwy.

Kasha Iz Topora to twórczość z trudem dająca się określić wszelkim podziałom gatunkowym. To po prostu muzyka elektroakustyczna, przy całej świadomości rozległości tego pojęcia. Trudno nawet wskazać insrtumentarium użyte podczas nagrania, bo bardzo ważnym elementem kreowania muzycznej tkanki jest recycling i nagrania terenowe. Mnóstwo tu dźwięków "niemuzycznych" przywołujących na myśl muzykę konkretną. Instrumenty - czy to "zagrane" czy zsamplowane, trudno powiedzieć - częstokroć są pochodzenia ludowego. Miarowy rytm, motoryka pojawiają się bardzo rzadko (np. w utworze otwierającym). Na gruncie melodyki też mamy do czynienia raczej ze strzępami motywów, poszarpanymi niby-melodiami, chwilowymi przebłyskami melodyjnej narracji. Nawet gdy słyszymy, zdawałoby się, solowy instrument, tak naprawdę można odnieść wrażenie, że jemu nie chodzi o taką klasyczną solowość - że trzeba ująć jego melorecytację w kontekście tego co się dzieje wokół. Po prostu "za dużo" tu dźwięków przeróżnego pochodzenia, by ująć je ramami melodii, rytmu i harmonii.

Co w ogóle opowiada, jakie skojarzenia przwołuje ten pozornie niepoukładany twór dźwiękowy? Wszelkie, jakie może podpowiedzieć wyobraźnia. Co prawda pięknie wydana książeczka dołączona do płyty zawiera jakąś opowieść (może baśń? legendę?) pisaną cyrylicą - jednak znajomość jej treści nie musi być warunkiem przyjemnego oddawania się własnym skojarzeniom obrazowo-emocjonalnym. W moim przypadku w obszarze obrazów to na ogół wiatr (dark-ambientowa elektronika), wilgoć (rozmaite klikania i szurania, wysokie częstotliwości) i ziemia (chropowate smyki). Na przykład rosyjskie. Na przykład z dalekiej Syberii, na której wychował się autor. Pod względem nastroju zaś jest dziwno-niesamowito-baśniowo (np. Propolis - może się kojarzyć z niesamowitością 20 spojrzeń na Dziecątko Jezus Messiaena) i smutno-przyziemnie (Tvoi Ganteli). Nade wszystkim króluje niejednoznaczność, nie-do-określoność i wodzenie słuchacza postrzępionym, niedopowiedzianym pięknem.

Album można z czystym sumieniem polecić sympatykom słuchowisko kreowanej muzyki spod znaku choćby polskiego studia eksperymentalnego (nazwiska takiej jak Mazurek, Rudnik). To jeden z przykładów twórczości brzmiącej tak jak wygląda okładka albumu. Zadaniem słuchacza jest ogarnąć tę wielość i nadać jej sens. Pomóc może w tym selektywnie brzmiący sprzęt audio, coby nie umknął żaden element z tego dźwiękowego kalejdoskopu. Dobrze zarazem, gdyby nie był jasno brzmiący, bo chropowatość bywa tutaj "dotkliwa" dla uszu.

https://boomkat.com/products/kasha-iz-topora

https://youtu.be/Rsrcd70bC_Y
« Ostatnia zmiana: 11-01-2016, 18:36 wysłana przez sandacz »
SunDutch