Poszukiwanie CD, cz. 1 Sonneteer Alabaster
Brytyjski Sonneteer jest niemal nieznaną manufakturą, mającą w swojej ofercie tylko kilka, niezmieniających się od lat urządzeń. Typowo brytyjska budowa, wyjścia ograniczone do minimum (tylko RCA i optyczne) oraz kilka (bardzo) pozytywnych wypowiedzi osób, które go słuchały były przyczynkiem do wpisania go na listę potencjalnych źródeł. Byron jest urządzeniem względnie niedrogim (ok. 1200 funtów), bardzo ładnym i solidnie wykonanym. Tuż przed nim słuchałem tańszego Sonneteera (Bronte), który jednak odpadł ze względu na niezadowalającą formę prezentacji muzyki.
Słuchana muzyka: Miles Davies, Petula Clark, Erykah Badu, Gaba Kulka, Pink Floyd, Misia, Dead Can Dance, Simon Shaheen, 3 Koncert Brandenburski i Symfonia Praska Mozarta.
Byron podpięty był do wzmacniacza Sonneteera (cyfrowy Bronte) i kolumn ESA Triton 3, okablowanie MIT.
O Byronie krążą dwie obiegowe opinie - po pierwsze, że spowalnia przekaz oraz po drugie, że obcięta góra pasma skutkuje niedoborem detali - całość daje obraz wybornego zamulacza :-) Na szczęście odsłuch wykazał nieprawdziwość jednej i drugiej. Chociaż nie przypadł mi do gustu dźwięk produkowany przy kolumny ESA, to jednak sam odtwarzacz (poprzez porównanie z odsłuchanym wcześniej Bronte) zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie.
Poziom detali jest taki jak lubię - słychać wszystkie smaczki, ale w żadnym razie nie dominują one nad całością przekazu. Ot, są tam gdzieś w tle. Ale są, więc o braku detaliczności mowy być nie może. Wokale kobiece (Clark, Misia, Badu) - pełne, naturalnej "wielkości", prawdziwe. Trąbka Daviesa - poruszająca, romantyczna, ale jeśli trzeba - drapieżna. Żadnego zamulenia. Bardzo przyjemna, "naturalna" barwa instrumentów - skrzypce drewniane, oud Shaheena cudownie dynamiczny, gitary Floydów namacalne i pięknie wybrzmiewające. Bas na płycie Badu schodzi bardzo nisko, odtwarzacz sobie z nim radził, kolumny nie :-) Przestrzeń - trudna do oceny, na tych kolumnach, w tym pomieszczeniu - taka sobie, o ile na boki ok, to wgłąb słabo. Jeśli ktoś szuka holografii, to w tym zestawie jej nie znajdzie. Za to separacja źródeł bardzo fajna. Wbrew obiegowym opiniom PRATu jest tyle, ale trzeba, słuchając nie ma się wrażenia, że całość gra jak Spud z Trainspotting. Shaheen, grający bardzo dynamicznie wraz z fantastyczną Gabą Kulką dali czadu :-)
Podsumowując: bardzo, bardzo fajny cd. Śmiało mógłbym go kupić i zakończyć poszukiwania.
Zalety: Barwny, pełny dźwięk, PRAT na dobrym poziomie, akuratny poziom detaliczności (są smaczki i akustyczne drobiazgi, ale bez popadania w analityczność). Ładny jest.
Wady: Ergonomia obsługi - mały wyświetlacz, podpisy pod przyciskami mało czytelne. Źródło (w tym zestawieniu) nie dla fanów "hektarów" przestrzeni przed i za linią głośników. Brzydki pilot :-)
________________________
Rescuing Music from Technology