> jjurek, 2009-06-29 21:03:59
> Zachęcam do pójścia tą drogą.
> Już pierwsze porówania "organoleptyczne" wypadają na korzyść winyla.
Hm.. nie wiem, czy przewaga winyla nie jest dostrzegalna dopiero wówczas, gdy cały tor jest doskonale zestawiony, a sam gramofon - bardzo dobrze skonfigurowany.. Ten aspekt mnie martwi. CD jest bardziej typu "plug & play"..
> Jakiś nowy, porządny Thorens lub Linn posiadają bezcenną "wartość dodaną"- obcowanie z pięknym przedmiotem.
> Tego nie ma w odtwarzaczach CD- nawet tych najdroższych.
Tu się w pełni zgadzam, dla mnie ideałem są gramofony Michella - zwłaszcza Gyro SE. Cudo.
> A ile potem zabawy z doborem reszty toru i zdobywaniem płyt ( wbrew pozorom dostępnych ).
No i tu jest problem - nowe wydania winyli podobno są dosyć słabej jakości, a stare płyty są często bardzo drogie - głównie ze względów kolekcjonerskich. Lubię "posiadać" muzykę, ale wyłącznie ze względu na aspekt artystyczny, a nie dla samego posiadania.. Poza tym - sporo słuchanej przeze mnie muzyki nie jest dostępne na winylach.. To niestety oznaczałoby posiadanie CD i gramofonu.. A to z kolei oznacza wydawanie pieniędzy na sprzęt, a ja wolę kupować muzykę :-)
_________________________
Rescuing Music from Technology