Audiohobby.pl

Zużywanie się magnetofonów

Destroyer

  • 358 / 1521
  • Zaawansowany użytkownik
16-03-2022, 23:08
Jeśli chodzi o sam pisk, to raczej kwestia smarowania... Tak mi się wydaje.
A właśnie że nie.
Jak było sucho to pisku nie było. Po czyszczeniu,smarowaniu czy oliwieniu zaczął kapstan piszczeć. Moim zdaniem wtedy zrobiły się luzy i wywołały mikrodrgania.
Stach

JaKub92

  • 1941 / 5689
  • Ekspert
16-03-2022, 23:47
Mi się tak nie zdarzyło, dziwne.
Analogowa Grupa Wywrotowa. JaKub

RetroTape

  • 637 / 1013
  • Ekspert
17-03-2022, 12:38
Mi się zdarzało, że pisk wydawała rolka, którą od razu regenerowałem przy okazji takich prac jak smarowanie capstanu. Nie każda guma po regeneracji choćby preparatem "nowa guma" zachowuje odpowiednie właściwości, mimo że wygląda ok i po wszystkim magnetofon wydawał piękny pisk podczas odtwarzania kasety. Wtedy pozostawało tylko kupić nową rolkę.

Wojciech7

  • 1803 / 1304
  • Ekspert
17-03-2022, 20:27
Też w  jednym magnetofonie na początku używania  czasami popiskiwał.Okazało się że robiła to rolka bo była zabrudzona.Nie było to trudno bo w pionierkach w miarę łatwo można to zrobić bez rozbierania magnetofonu całego.
Po wyczyszczeniu i umyciu gumy nic nie popiskiwało:)))
Innym popiskiwanie okazał się silnik napędzający duże koło (Pionieer)zamachowe-smarownie nic nie pomagało-wymieniłem na nowy silnik -brak popiskiwania.

"Ja też czasami popiskuje" i nie ma kto mnie nasmarować....

Hammer

  • 4863 / 2502
  • Ekspert
17-03-2022, 20:32
Wystarczy jak Ci żona pączków narobi.....

Wojciech7

  • 1803 / 1304
  • Ekspert
17-03-2022, 20:33
To jest dobry pomysł:)))

royal

  • 369 / 1923
  • Zaawansowany użytkownik
31-08-2022, 11:14
Ostatnio znowu stałem się posiadaczem już następnego Telefunkena z 1979 roku  i mam takie nieuczesane myśli

Czytam tu o słabych zębach w magnetofonach i niszczejących  tulejkach itd i tak mnie naszło że moje Telefunkeny to są magnetofony dla prawdziwego mężczyzny jak Syrena była samochodem też dla niego. Już nawet wypisałem się z siłowni bo  mi wystarcza posłuchać raz dziennie . Rzecz w tym że te urządzenia pracowały na skutek nieobliczalnych działań ręcznych użytkownika więc były zrobione odpowiednio topornie - klawisze z twardego mocnego tworzywa, dźwignie z grubej głupoodpornej blachy bo  podejrzewana przez producenta   energia użytkownika gwarantowała duże i mocne poruszenia stalowych i ciężkich dźwigni  wewnątrz. No to zazębienia też zrobili jak w średniowiecznej bramie zamkowej

 To samo z elektronicznym sterowaniem musi się obywać z  minimalnymi energiami i siłami  więc i ruchy dźwigni muszą być krótkie a więc zęby zębatek raczej niewysokie i miniaturowe żeby ten milimetr wystarczył do zmian. Wszystko powinno być lekkie bo elektromagnesy przerzucają to a ułamku sekundy i po co robić  strzały  jak np w Unitrze szufladzie .  To oczywiście żaden problem ale gdy przychodzi zużycie to jak to mówią zanim gruby schudnie to ...No ale czego się nie robi dla logiki sterowania albo remont controli  Wniosek mój jest taki ze te klasyczne klawiszowce działają po 40 latach i obiecują że będą

 No chyba żeby nie.  Tak jak ten mój nowy miał pęknięty odlew  koła zamachowego i robił ciągłe wibrato ale to się wzięło pilniczek i zrobiło go na okrągło. Nie wiem czemu poprzedni serwis się poddał bo widać chciał  raczej wdusić klientowi że wibrato to dobry efekt ale ten z kolei okazał się tradycjonalistą jak ja.  I tak to im po 40 latach poszło w cenie złomu a mi się podoba. bo ma zielone świecące cyferki na srebrnym tle  w wycieraczkach, czerwoną LED - niestety tylko jak się używa Dolby i świeci jeszcze  pod kasetą - nawet jak nie mam siły go załączyć to oglądam
« Ostatnia zmiana: 31-08-2022, 11:50 wysłana przez royal »